Wegetarianie

ktoś z was jest wege? macie pomysły na jakieś potrawy które dostarczą niezbędne składniki? i od jakiego czasu nie jecie mięsa

http://www.wegetarianie.pl/index.php?module=htmlp&func=display&pid=11

moja siostra to uskutecznia od niemal 7 lat (tj od 18 roku zycia) zywi sie zgodnie ze wszystkimi poradnikami itp a jednak wynikow badan wciaz nie moze miec w normie. (tzn tak dobrych, jakie miala w liceum) cala rodzina jej doradza zeby wybila sobie to z glowy, bo rozwala sobie tym organizm, ale nic to nie daje :O

wiem ze istnieje google, ale pytam o opinię ludzi z forum :P

hmm ja od roku nie jem i wyniki mam świetne...to chyba zależy od organizmu

po roku tez miala, po 5 latach - juz tragedia :O co chwile powracajaca anemia, niedobory witamin (szczegolnie D i B12). witaminkami szprycuje sie w pigulach, ale kiepsko sie wchlaniaja (lekarz stwierdzil ze to przez nadmiar blonnika ma podrazniony uklad pokarmowy i tak sie dzieje). a ona caly czas swoje, ze wie, ze byla zdrowsza, ale zwierzatka wazniejsze.

sobie wymyslilas te siostre ja mam doskonale wyniki i nie jem zakatowanych istot wiele lat,energia mnie rozpiera,biegam,dbam o siebie a przepisy i inne-szukaj gdzie indziej,tu napisza ci tylko bzdury i klamstwa ,chyba ze to prowokacja

dodam jeszcze ze nie uzywam sztucznych witamin a lekow nie potrzebuje bo nie choruje:) anoreksji NIE!!!!!

nadmiar błonnika? to co ona je, dajcie spokój to jakaś ściema, dziwne że od nadmiaru niezdrowego żarcia fastfoodow nie ma takich problemow.. jak je caly czas blonnik to też oczywiście zle, ale nie wierzę w to, można urozmaicić sobie dietę, a takie wysławianie mięsa głównie czerwonego pod niebiosa jest beznadziejne, mięso nie gwarantuje zdrowia, wprost przeciwnie możliwe że z innego powodu siostra ma problemy jeśli to nie ściema

nie wierz sobie, mi to do szczescia niepotrzebne bynajmniej jej do wcinania kotletów nie zmuszam, to jej decyzja, napisałem jedynie szczerze, ze dziewczyna ma problemy zdrowotne i SAMA JEST ŚWIADOMA że to z powodu diety.

ona ma anoreksje

spadaj komuchu

bez fastfoodow tez da sie zyc i odzywiac odpowiednio ;) jem i mieso i warzywa i mam sie znakomicie, czerwone mieso najwyzej raz w tygodniu, biale raz na 2-3 dni. zawsze uwazalem ze zadna skrajnosc nie jest dobra :O

upp

haha żaden wege-srege posiłek nie dostarczy niezbędnych składników i wybijcie to sobie wkońcu z głowy, ostatnio chol.ernie interesuję się właściwą dietą, zdrową żywnością itd. przeczytałam już pół neta na ten temat i prawie w każdym art. czy był on amatorski czy z portalu medycznego było napisane, że najczęściej wszelkiego rodzaju niedobory spotykają wegetarian, poza tym większość jest blada, słaba i przeważnie ma anemię, i powinniście regularnie przyjmować różne suplementy diety, i nie chodzi tu tylko o ten rozpowszechniony brak białka u wege, w mięsie i produktach pochodzenia zwierzęcego jest mnóstwo różnych związków, które nie występują gdzie indziej, a człowiekowi są niezbędne, więc praktycznie niemożliwe jest żeby długoletni wege był okazem zdrowia

trawożercy to ludzie ciężko chorzy na mózg

pierdolenie o szopenie :) jestem wege 20 lat (ponad połowę swojego całego życia). jem, na co mam ochotę. problemów ze zdrowiem nie mam. już ja widzę tych mięsożernych co się żywią wg poradników. jak komuś się wydaje że wegetarianizm to odżywianie się chlebem z dżemem / żółtym serem / jajkiem, na obiad ziemniakami z surówką, a na deser chipsami z colą, frytkami albo ciastkami, to gratuluję wyobraźni:D

i jeszcze jedno - są na świecie plemiona czy wręcz narody, które żywią się bezmięsnie od pokoleń bo religia zabrania im spożywania zwierząt. i jakoś żyją. eskimosi natomiast spożywają głównie mięso (bo cóż innego w ich warunkach mieliby jeść?) i średnia ich życia jest znacznie krótsza.

i nie miałam żadnych problemów ze zdrowiem. A teraz nie wyobrażam sobie nie wsunąć co jakiś czas krwistego steka, albo takiego choćby tatarka :)

przyjaciółka jest wegetarianką od jakiś 25 lat, z tego z 8 weganką wyniki ma bardzo dobre cały czas, w międzyczasie wyszła za mąz za weganina, urodziła dwoje wegańskich dzieci i ma się dobrze, jak i cała jej rodzina tylko to trzeba mieć poukładane w głowie i wiedzieć, co sie je

a skad było wiadome ze te dzieci sa weganskie?

ja jestem wegatarianką od 2 lat....dobrze sie z tym czuje http://odlotek.pl/zaproszenie/31074

jestem wege od 10 lat, aktualnie w ciązy ze swietnymi wynikami. Nie słuchaj bajek o tym jak to można sobie "rozwalic" organizm nie jedząc mięsa - uświadom sobie, że osoby jedzące mięso też miewają anemię i zapewniam, że najczęsciej jedzą dużo mniej zdrowo niż wegetarianie.

ja jestem wegetarianką ok 20 lat(jem jajka, mleko, sery, więc nie jest to najbardziej restrykcyjny rodzaj). jestem zdrowa. czasami miewam katar w zimie. wyniki w normie zawsze. żadnych suplementów nie biorę. dzieciom nie narzucam wegetarianizmu. ja im mięsa nie serwuję, ale jedzą w zasadzie co chcą