Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kiciuleczek22

Pomocy!!! agresywny facet:(

Polecane posty

Gość kiciuleczek22

Witam mam pytanie czy zdarzyło się wam, ze wasz partnet podczas kłótni zwyzywał was i strasznie przeklinał na was? Wiem ze podczas kłótni kazdemu puszczaja nerwy, dlatego pytam zeby miec pewnosc ze nie robie z igły widly. Dodam ze praktycnie pdczas kazdej kłótni mniejszej wiekszej tak sie dzieje. P.S. Nie bie mnie i na pewno nie podnioslby na mnie reki, wiec nie o to chodzi, tylko czy takie wyzwiska sa normalne w zwiazku. Jestesmy juz ponad 3 lata razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joasia_32
Jak się to często zdarza to dla ciebie znak, że powinnaś zastanowić się nad sensem dalszego związku. Znam takie związki i po pewnym czasie doszło tam do przemocy najpierw werbalnej a później fizycznej :( Mój mąż raczej na spokojnie powie o co mu chodzi i raz w życiu na mnie podniósł głos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wróże nic dobrego ..to że się zdarza nie oznacza że tak powinno być..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj wrócisz do niego wrócisz
a Ty swoje. Nadal szukasz potwierdzenia, że ten Twój to złoto nie chłop. To dodaj tutaj też że ostre awantury są co najmniej raz w tygodniu nie licząc drobniejszych kłótni i że facet jest alkoholikiem. Ale pewnie wszyscy faceci tak robią więc się nie przejmuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przedwczoraj wróciłam
z pogrzebu takiej pokornej zakochanej żony, na początku przyzwyczajał ją do obelg, potem do razów bo zazdrosny, następny etap, to regularne bicie, w końcu tortury fizyczne i psychiczne. Wiej daaaaaaaaaleko od niego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NieLubiacaKrytyki
U mnie było tak samo, tyle że na mnie to się wyżywał po prostu. (w życiu nikt tak nie wyzywał na mnie jak on) Potem będzie jeszcze gorzej, bo ja np wpadłam w depresje i jakimś cudem jest już lepiej, ale drania musiałam się jakoś pozbyć(co nie było łatwe, bo groził)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×