w tym roku zakupilam juz 32 ksiazki

wszystko ladnie pieknie, uwielbiam czytac, tylko kompletnie nie mam na to czasu jestem wariatka chyba :O

troche Ci zazdroszcze. jakbym troche wiecej zarabiała tez bym wiecej ksiązek kupowała

ja kupuję jedną na miesiąc, i większość przeczytałam, ale wciąż mi brakuje na to czasu :O

Fajnie macie..Ja wszystko przepijam :-o

ja kupuję przede wszystkim z przecen i wyprzedaży dlatego na tyle mnie stać ;)

z tym, ze to ksiazki ktore dla siebie kupilam, a jeszcze kilka jako prezenty czasami za grosz doslownie mozna znalezc perełki na wyprzedazach. mam swoja ulubiona strone internetowa, ktora regularnie przeczesuje tez brak mi czasu, gdybym mogla, to ciagle bym siedziala i czytala.

a ja jestem w świecie książki u zdzierców :D Ale przynajmniej mam motywację żeby co miesiąc kupić.

Kant, a moze jakas mala wymiana? tez sprawdzam rozne stoiska z uzywanymi ksiazkami. niedlugo ja chyba zaczne sie ich pozbywac na allegro albo gdzies wlasnie na jakichs aukcjach ;)

widelec, ja tez u nich bylam. lepszy jest Klub dla Ciebie, tez taki klub ksiazki, i nie ma zadnego przymusu, ze z kazdego katalogu trzeba cos kupic, i ceny z tego co pamietam mieli dobre, u nich tez bylam. a teraz regularnie zagladam na www.kkkk.pl (taka krypciocha ) i tam sa spore znizki w promocjach, mozna za naprawde pare zlotych fajne rzeczy wylowic wiec polecam

Ja ostatnio kupuję ksiazki w .... lumpexie.

a tez mi sie zdarzylo nie raz, w lumpeksach sa niejednokrotnie baaaardzo tanie ksiazki obcojezyczne, i to jest fajne

wiesz co kant, dlatego wlasnie juz nie pozyczam ksiazek :O a jak pozyczam, to pilnuje bardzo i przypominam, zeby nie stracic, bo kilku juz sie w ten sposob pozbylam. tam pal licho jakies Carrie czy inne co mozna dostac wszedzie za grosze, ale niestety kilka takich, co to nie wiem, czy w ogole gdzie sie da kupic :(

Ja niedawno kupiłam" No counry for Old men" i "Midnight" Koontza, za niecałe 3 zł.... Ale to dzięki temu że u nas ze znajomością angielskiego tragicznie i mało kto jest zainteresowany tymi ksiązkami...

chociaż z drugiej strony musze przyznac, ze czytanie potrafi pozerac czas baaaaardzo.... :)

W sumie to można tez ściągnąć ksiązkę, ale nie mam laptopa... Próbowałyście kiedyś tak czytać? Ja wolę mieć w ręku, takie przyzwyczajenie..

pupa, jasne, że próbowałam... jak np. siedziało się w pracy i nie było roboty, to na mailu mam zawsze jakas. mam mnostwo takich ebookow. ale powiem Ci, ze z checia bym to wziela i wydrukowala, bo jednak nie to samo na ekranie, co trzymac w reku....