Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martwiaca sie mama***

CZy brutalnie usypiam moja coreczke ?

Polecane posty

Gość usypiajac w ten sposob
traumo chetnie porównałabym nasze dzieci bo jestem tego ciekawa juz teraz wszyscy sie mnie pytają jak wychowuje swoje dziecko skoro jest taki pogodny, spokojny i nie boi sie obcych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiiii
Hype, przepraszam że to napiszę, ale takie rady to musztarda po obiedzie. Dziewczyny nie kłóćcie się bo nie o to chodzi - zresztą ilu rodziców tyle sposobów usypiania ( mam koleżankę, która śpi z dziećmi a nie z mężem bo twierdzi, że wszystkie zwierzęta śpią ze swoimi małymi na początku i to warunkuje ich prawidłowy rozwój...) wkleję raz jeszcze link - może o tę książkę chodzi http://vanilka.republika.pl/usnij.htm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trauma normalnie - no ale taka prawda jest . Nie wyobrażam sobie ,żeby moje dziecko spało ze mną ,lub usypiało huśtane w wózku itp... Córka od małego uczona była spania w swoim łożeczku,w swoim pokoju.Teraz ma 2 latka ,i śpi bez problemu.Chyba ,że jest chora to wiadomo ,kłade się wtedy obok niej na łóżku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy moja córunia, usypiana miesiącami na rękach stała się już zbyt ciężka, a któryś z kolei dzień nie należał do moich najlepszych, w pewnym momencie ryczące ze zdenerwowania dziecko wściekła ze zdenerwowania matka niemal RZUCIŁA do łóżeczka i wyszła. Obie strony były tak zaskoczone, że jedna natychmiast zasnęła, a druga natychmiast się uspokoiła. Różne są metody na usypianie i różna jest ludzka odporność na zdenerwowanie i zmęczenie. Nie róbcie sobie wyrzutów sumienia z powodu zachowań, które czasem budzą w Was wyrzuty sumienia. Pewne rzeczy po prostu się zdarzają i już. I niech to nie będzie dla Was problemem :)) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wtrące tylko jedno
Ja jeszcze jedno wtrące. Traumo ostatnio slogany o wartości wychowywania dzieci do 3 roku życia zostały obalone, więcej mają do powiedzenia geny. Poza tym po tym co napisałaś można wyjść z założenia, że po 3 roku już nie ma sensu wychowywać bo to już nic nie da. Co za bzdura!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dobrze, że moje dziecko od urodzenia nauczyłam zasypiania samej w łóżeczku...nie było noszenia, bujania w wózku itp. Ma 1,5 roku i nie ma problemu ze spaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie usypianie, wychowywanie dziecka podpierając się książkami jest kompletną bzdurą. Każde dziecko jest inne i każde ma inne potrzeby. Mama powinna sama znaleźć "złoty środek". Tylko na to trzeba cierpliwości i czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja Wam przedstawie na swoim przykładzie i koleżanki. Rodziłyśmy w tym samym czasie (4 dni różnicy) i ja z bólem serca bo za namową męża nauczyłam mojego syna spania u siebie tak jak robiła to trauma i autorka. Na początku do 4 miesięcy strasznie się rozczulałam nad naszym synem,a on od 5 jak zaskoczył z ryczeniem SZOK!!!!ale był to zupełnie inny płacz jak przy bólu itd. Ja go kładę do łóżka,a ten ryk. Mąż mówi "połóż go do łóżka niech sobie popłacze nic mu nie będzie".Położyliśmy go i staliśmy za drzwiami nasłuchując czy wszystko ok. Trwało to dosłownie z kilka razy. Potem to już była butelka i spanko w łóżeczku. Koleżanka natomiast brała dziecko na ręce, tuliła, siedziała przy łóżeczku i masowała brzuszek i tak do 7 miesiąca. Kiedy nasze dzieciaczki skończyły roczek. Nasz syn już dawno spał,a ona jeszcze się męczyła. My czekamy na nią z grą,a ona zasypia z dzieckiem. Któregoś dnia nie wytrzymała i tak krzyknęła na małą "noż kurwa mać idź w końcu spać". Cały czas do tej pory wytykała mnie palcami,że robię żle,że moje dziecko będzie miało chorobę sierącą itd., a dziś przyznaje się do błędu przepraszając,że tak się w stosunku do mnie zachowała. Nasz Rysiek obecnie ma 6 lat. Jest fajnym, pogodnym i grzecznym dzieckiem. Jej dziecko nie ma zadnych granic bo po lulaniu zaczęły się inne przypadłości matki jak: nie będę dziecku odmawiać słodkiego, nie będę karać itd. bo to jest złe i tak tylko robią złe matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mialam 30 lat jak urodzilam
Nie czytalam calego tematu, bo obawiam sie, ze to znow pyskowka, a ja nie mam zamiaru brac w niej udzialu, wiec zwyczajnie odpowiem na zadane pytanie. Nie, to nie jest brutalne. Mieszkam za granica i tutaj nie jest to zaden ewenement usypianie dziecka w ten sposob. Moj synek ma 9 miesiecy i nigdy go nie lulalam, hustalam, nosilam itd. aby zasnal. Od samego poczatku uczylam zasypiac go samodzielnie. Bezsposrednio przed spankiem zawsze o mocno przytulam, wycalowuje, glaszcze po glowce i odkladam do lozeczka. W tej chwili jest juz tak, ze synus wrecz nie znosi byc trzymany na rekach gdy jest zmeczony. Moj maluszek to bardzo ruchliwy, towarzyski i wesoly chlopczyk, uwielbia sie bawic ze wszystkimi dookola, ale gdy jest spiacy musi byc odlozony do swojego lozeczka i miec swiety spokoj. Troche to jednak trwalo zanim tego sie nauczyl i na poczatku plaka, a ja za rada mojej pediatry zostawialam go w lozeczku, choc serce mi sie krajalo i chodzilam do niego co 10 min. Szybko jednak nauczyl sie samodzielnego zasypiania, nawet nie pamietam ile mial...Ale na poczatku musisz sie nastawic, ze twoja mala bedzie plakala, jednak bedzie dobrze i sie nauczy. Konsekwencja to jedyna metoda. Tu gdzie mieszkam wszyscy tak robia i nie znam mamy, choc mieszkam tu 10 lat, ktora usypialaby dziecko na rekach czy w wozku. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierwsze słyszę,że geny odpwiadają za charakter dziecka. Gdzie można o tym poczytać? Ja też słyszalam i czytałam o tym,że charakter dziecka kształtuje się do 3 lat i te lata są najważniejsze. Zawadzka też tak mówi,ale ona to pewnie durne babsko jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam 30 lat dokładnie tak samo myślę i wydaję mi się po przeczytaniu wątku,że trauma i autorka mają to samo na myśli,więc nie rozumiem nagonki tych co lulają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialm identyczna sytuacje ze swoim synem ktory wieczorem po kapieli za nic nie chcial zasypiac sam w lozezku tylko chcial byc kolysany na rekach a ze swoje wazyl to kupilam na allegro plozy do lozeczka. Moj maz je zamontowal i teraz wszyscy jestesmy szczesliwi a najbardziej moje plecy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezniska
Jezu, ale problemy macie.... Też kładłam bachora do wyra i jak histerii dostawał to się przeczekiwało... Poryczał chwilę i spał potem jak zabity, od 20 do 8... Nie jestem męczennica... Najedzony, napity, łóżko suche i ciepłe, to czego jeszcze potrzeba do cholery!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, zapomnialam dodac ze syn jest nauczony ze nie wolno mu z lozeczka wstawac ani wychodzic. Jak jest pora spania klade go do lozeczka i glaszcze po raczce +kolysanie (ale to nie zawsze ) i syn zasypia. Ale nauczenie go tego trwalo kilka dni i bylo trudne zarowno dla mnie jak i dla dziecka. :( Ale tylko konsekwencja Cie ratuje. Dzis bede syna odzwyczajac od spania w naszym lozku. Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkasiekk
odpowiedź na pytanie autorki wątku. Nie robisz źle aczkolwiek rozumiem twoje wyrzuty sumienia. Moje dziecko ma 1rok i 2 miesieiące i od jakiegoś czasu usypia sama. Leżę sobie koło niej, bo czerpię z tego przyjemność. Po całym dniu kiedy mnie nie widzi chcemy się nacieszyć sobą. Więc kiedy zje odwraca się na boczek, trochę się kręci i usypia. Jak była malutka była lulana i noszona na rękach (pozostałośći po kolce), aczkolwiek potem powiedziałam basta i sukcesywnie odkładałam ją do łóżeczka, także ostatecznie nauczyła się wkońcu sama zasypiać. TRochę to trwało, ale im mniejsze dziecko tym szybciej pojmie o co chodzi. Poza tym moja córka od początku śpi w swoim łóżeczku, biorę ja tylko do siebie w nocy jeśli mocno płacze i nie może się uspokoić jeśli ją odkładam do łóżeczka, kiedy na nowo zasypia natychmiast znajduje się w swoim łóżku. U mnie tzn mojej córki pozostaje jeszcze problem ssania palca. To jest moja zmora z którą walczę wszelkimi sposobami, ale na razie nie udało mi sie opanować tego problemu. Cóż z jednym problemem jest łatwiej z innym gorzej. Nie lubię też takich dyskusji prowadzonych przez dziewczyny. Każdy musi znaleźć swój sposób na usypianie dziecka, bo każde jest inne. Nie wierzę, że każde jest takie same a trzeba je tylko ukształtować. Ja mam dobre porównania z dziećmi moich braci i uwierzcie mi każde jest inne!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fawila
Mnie sie wydaje ze zadna krzywda sie nie stanie jesli posiedziec przy dziecku, zeby sie niebalo i wiedzialo ze mama jest blisko. Jak nie ma sily zeby dziecko pilnowac to sie dzieci nie robi i tyle, nikt nie mowil ze bedzie wygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja wtrącę
to tak w rezultacie wychodzi,że ja na swoje dziecko mogę już lachę położyć. Mój ojciec był pijakiem i kretynem, to ja też pewnie jestem i moje dziecko też będzie. Przeczytałam treść artykułu i wychodzę z założenia,że skoro rodzice nie mają wpływu na wychowanie tylko geny to po co takimi dziećmi się zajmować? Stwórzmy jakieś placówki i oddajmy tam dzieciaki bo i tak będą małymi kopiami swoich rodziców. Bez sensu totalnie,a gdzie to wymyślili? Oczywiście w Stanach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ja wtrącę
a i jeszcze na koniec przeczytajcie co jest w 1 linku. Treść przeczy sama sobie. "mitem jest,że to rodzice wychowują swoje dzieci", a gdzieś na końcu "pielęgnujmy swoje geny" i,że to środowisko kształtuje pewne chechy behawioralne. To w końcu geny, czy czynniki zewnętrzne? I po co mamy pielęgnować geny skoro są kodem i ich nie da się zmienić. Jeśli np. mój ojciec był mordercą, ja będę,a potem moje dziecko:) Totalne bzdury!!!powstałe w kraju grubasów, zapracowanych i nie mających czasu na dzieci. Czego to ludzie nie wymyślą,aby im było w życiu lepiej i aby społeczeństwu nie zarzucić złych metod wychowawczych. Ja wierzę,że można dziecko ukształtować na dobrego człowieka bo skądś to się chyba wzięło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahaahahaha amerykńskie świnie
i czym oni się szczycą i jakie mają na to dowody z obserwacji? z badań na szczurach i małpach. Pięknie. łatwo znaleźć podobieństwa u bliźniąt tak samo jak łatwo podać ich różnice. Będę lać moje dziecko przez 3 lata,a potem dam do dobrego przedszkola i wrzucę w inteligentne towarzystwo,a co tam niech się dziecko kształtuje skoro ja nie mam na to wpływu i te lata nie są dla dziecka najważniejsze. Jestem zbulwersowany bo jako Ojciec podjąłem się siedzenia z dzieckiem przez te 3 lata właśnie i po co!!!!!!!!!!!!!!pytam po co!!!!ja się namęczyłem,a życie i tak mi wychowa potworka. kurde muszę zerknąć w moje rodzinne drzewko :( czy tam czasem jakiegoś zbrodniarza nie mam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chce mi sie czytac
ja nigdy nie nosilam synka.Kladlam do lozka i tyle.Co jakis czas przychodzilam jak plakal i glaskalam, utulilam,pocalowalam i odchodzilam.To tak w skrocie. Teraz ma roczek.Jak nie chce mu sie spac to nie placze tylko sie bawi,kokosi :) az w koncu usypia.Rano tez nie wstaje z awantura, tylko sobie cos gada,bawi sie.Ja i tak sie budze mimo to,bo jestem wyczulona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to ja jeszcze jedno napisze bo zostalam zbesztana za to, ze LULAM moje dziewiecio miesieczne dziecko:O chce wam uswiadomic, ze moje dziecko jak juz usnie to spi cala noc bez zadnego placzu, ale czasem jak go cos wybudzi i zacznie plakac to wystarczy, ze poloze go na boczek i zaraz zasypia- BEZ LULANIA. spi w nocy po 12 godzin i jak sie rano budzi to gaworzy sobie przez jakies pol godzinki i nie placze, bawi sie. rozne sa metody wychowawcze i nie uwazam, zeby moja byla zla :) moja siostra tez bujala dziecko przez 1,5 roku i jej corka sama zaczela sie wiercic bo chciala spokojnie usnac sama i nie bylo zadnego problemu z samodzielnym usypianiem...kazde dziecko jest inne, jedno potrzebuje wiecej uwagi, drugie mniej. a co do sklepow to powiem, ze jak popatrze na matki z dziecmi w sklepach w wieku mojego dziecka to uwierzyc nie moge jak te dzieci krzycza, tarmosza sie w wozkach- a moje O DZIWO siedzi sobie grzecznie, bawi sie zabawka i spoglada na wszystkich z usmiechem :) takze przykro mi, ale teoria matki "trauma normalnie" do mnie wcale nie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×