Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blendercamry

moja matka i siostra wmawiaja mi ze bede nieszczesliwa co o tym myslicie?

Polecane posty

Gość blendercamry

za 1,5 miesiąca wyprowadzam sie z rodzinnego domu do innego miasta,zeby zamieszkac z chłopakiem, będziemy wspólnie wynajmowac mieszkanie... ciesze się z tego bardzo, nie moge sie doczekac kiedy to nastapi, jednak moja radosc przyćmiewają ciągłe docinki siostry i mamy, że tam będę nieszczęśliwa,że bede żałować, że nam się nie uda, a kiedy im się przeciwstawie to padają teksty typu "zobaczymy czy tam będziesz taka mądra" albo "jeszcze zobaczysz jak będziesz tam płakać" :o te ich zachowania stają się coraz bardziej uciążliwe i nie do zniesienia...im blizej tej przeprowadzki, tym bardziej czuje, ze dluzej tu nie wytrzymam... zastanawiam sie czy siostra nie zachowuje sie tak z zazdrosci, bo jej nie uklada sie w zyciu osobistym, jest sama z dzieckiem - facet jest na dojezdne i ich zwiazek nie wyglada kolorowo :o a ja jestem ze swoim chlopakiem 4 lata i mamy bardzo powazne plany na przyszlosc... ostatnio doszlo nawet do tego,ze lepiej czuje sie w Jego domu, z Jego rodzicami niż z własną matką i siostrą, ktore nie potrafia mnie wesprzec, tylko wmawiaja mi,ze bedzie mi zle i bede nieszczesliwa :( a może ja przesadzam, ze przejmuje sie takimi tekstami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zazdroszczą nie przejmuj się ich tekstami tylko rób wszystko abyś była jak najszczęśliwsza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
typowa zawiść, nie przejmuj się rób swoje i nic sie nie bój, jak nie wyjdzie, to trudno, tego nie da sie przewidzieć nie ma to jak wsparcie życzliwej rodzinki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blendercamry
dzięki za odzew :) tez zaczynam myslec,ze to wszystko z zazdrosci... ze siostra zazdrosci to moge nawet zrozumiec, ale ze mama zachowuje sie podobnie jak ona to najbardziej boli... powinno zalezec Jej na moim szczesciu, a Ona próbuje mnie zdołować i źle nastawić na wszystkie moje plany :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuszna decyzja... wreszcie dowiesz się co to znaczy życie na własny rachunek... w wynajętym mieszkanku :D będziesz prosiła mamusię o pieniążki na chlebek? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blendercamry
akurat wiem co znaczy zycie na wlasny rachunek, bo pracuje i studiuje, a pracuje, zeby moc oplacic studia, dorzucam się tez do rachunkow wiec pasozytem nie jestem, a nie bedzie potrzeby,zeby prosic kogokolwiek o pieniadze bo sami zarabiamy tyle,zeby sie utrzymac na przyzwoitym poziomie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbmnb
Albo widzą to, czego Ty nie widzisz. Chcą Cię zatrzymać w domu żebyś nie musiała za jakiś czas wracać z podkulonym ogonem. Przecież znasz je całe życie. Potrafisz chyba określić jakimi są ludźmi, jak się Wam razem żyje. Jeżeli to dobrzy ludzie, stawały za Tobą zawsze murem to zastanów się czy w ich obawach o Ciebie nie ma czasem trochę racji. Oczywiście, że to Twoje życie i Twoje decyzje. Nawet te błędne mają swoją wartość, uczą na przyszłość tych głupot już nie robić. Nie musisz słuchać niczyich rad, z nikim się nie liczyć ale nie znaczy to, że osoby dla których jesteś bardzo ważna będą siedzieć cicho i patrzeć jak -według nich- źle postępujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wynajmowanie mieszkanie to ostateczność... zapamiętaj... dorośniesz, zrozumiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blendercamry
ja wcale nie uwazam,ze to bedzie zla decyzja... poza tym jesli chca mnie od tego odwiesc, to moga robic to w inny sposob...teraz zachowuja sie tak,ze nawet przez ich zachowanie mam wieksza ochote wyprowadzic sie z domu... poza tym powiedzialam im,ze jesli zrobie zle, to ja bede zalowac kiedys, to moje zycie i musze je przezyc po swojemu, nawet jesli podejme zla decyzje to tak czy inaczej ja poniose konsekwencje, a nie próbując nigdy nie dowiem się czy zrobilam dobrze, a wiem,że gdybym tego nie zrobiła, to żałowałabym całe życie... szczerze mówiąc nigdy nie czułam wsparcia z ich strony...jesli coś mi się nie udawało, to mama zawsze twierdziła,ze widocznie ja zawinilam...a jesli mialam jakies problemy i pozalilam się, to przy pierwszej lepszej okazji wypominała mi,że wtedy nie potrafiłam sobie poradzić z czymś, a teraz np. coś Jej powiedziałam, co odebrala jako "mądrowanie się"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Owszem mają prawo powiedzieć swoje zdanie, tylko na pewno nie w sposób "zobaczysz, jak tam będziesz płakać", a jak tak twierdzą to niech podadzą argumenty...A ile masz lat? Powiem tak mieszkając z rodzicami nigdy nie uzyskasz pełnej autonomii, nie chodzi mi tu o kasę, utrzymanie się, ale bardziej o względy psychiczne, to że mniej czy bardziej by się mieszali w Twoje życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blendercamry
drzewiecki wynajmowane mieszkanie będzie na początek, za jakis czas mamy zamiar kupić coś swojego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blendercamry
anoo mam 24 lata dodam jeszcze,że obecna sytuacja w moim rodzinnym domu jest strasznie męcząca, bo mieszka tutaj jeszcze siostra ze swoim rocznym dzieckiem... no i ja za wiele do powiedzenia nie mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Odpowiedni wiek żeby zacząć żyć własnym życiem :). W domu to pewnie robisz za darmową pomoc domową, nianię dziecka siostry? Jesteś młodsza od siostry?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro chcecie kupić cos swojego, to odkładajcie kasę , bo teraz to ja trwonicie na czynsze i inne duperele..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blendercamry
anooo tak, jestem mlodsza od siostry i jest tak jak mówisz, darmowa pomoc domowa, nianka do dziecka... a jesli się w ktoryms momencie przeciwstawię to wtedy są tego typu akcje... wszystko to strasznie męczy psychicznie... drzewiecki duża czesc pieniedzy mamy juz odlozoną, a chcemy zaczac zyc na wlasny rachunek wiec musimy na poczatek cos wynajac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Skąd ja to znam...Bardzo dobrze robisz, że chcesz się wyprowadzić, bo później jeszcze możliwe że byś usłyszała, że czegoś złego nauczyłaś dziecko siostry, niestety taka życzliwość, bycie zbytnio pomocnym też nie jest dobre...to jej życie musi robić tak żeby być w miarę samowystarczalna, a nie obarczać opieką dziecka wszystkich w koło... Powinnam zacząć myśleć przede wszystkim o sobie, jak tak piszesz, to mam wrażenie, że one się boją, że stracą darmową pomoc w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Kiedy ja się wyprowadziłam z domu, tzn. często i tak w nim bywałam, to moja mama była taka zła, tata przyjął to dobrze, nawet się cieszył, że chce być samodzielna, bo to przecież dobrze świadczy o młodej osobie, no ale mama...Dużo jej pomagałam w domu i po prostu miałam wrażenie, że z tym jest główny problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blendercamry
anooo ja tez chwilami mysle,ze one boja sie, ze straca darmowa pomoc domową i nianke do dziecka... u mnie jest podobnie do tego co piszesz odnosnie taty, On nic nie mowi, nawet popiera to,ze chce sie usamodzielnic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie też było wielkie wyrzekanie i obrażanie po paru latach przeszło mamie, chociaż zawsze jestem na straconej pozcji w jej oczach, jesli idzie o powodzenie moich dzialań przywykłam do tego i przestałam się tym przejmować a z drzewieckiem nie dyskutuj, bo on pewnie ma ze 30 lat dalej u mamusi "zbiera pieniądze" na swoje mieszkanie, tak do pięćdziesiątki mu zejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiszona
Masakra przecież ! U Mnie to samo ;/ ale jeszcze troszke z rodzicami musze wytrzymac ;/;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Jest coś takiego, że najmłodsze dziecko w rodzinie traktuje się jakby ciągle miało 10 lat, typu przynieść, podaj, pozamiataj, mimo że chce się jego dobra, tzn, rodzice chcą, jakoś rodzice nie myślą, że latka lecą, no i co dalej...ile można żyć życiem rodziców, rodzeństwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Jednym słowem, wyprowadź się koniecznie! Ja uważam, że wyprowadzka, to była najlepsza decyzja mojego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blendercamry
zastanawiam sie tylko jak po mojej wyprowadzce będą wyglądały nasze relacje... ostatnio bylam u chlopaka przez caly dlugi weekend, a kiedy wrocilam do domu, to nie przywitaly mnie jakos normalnie, tylko od razu zaczely sie akcje o sprzątanie itp :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Niestety to poniekąd też zazdrość, że Ty spędziłaś miło czas, a one coś musiałby zrobić w domu bez Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Nie ma co rozważać, mówię Ci, przecież w domu też nie masz normalnego życia, bo jesteś na usługach rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Zresztą bez przesady jesteś już w takim wieku, że powinnaś poważnie, konkretnie układać sobie przyszłość z chłopakiem. Jeśli one tego nie rozumieją, no to cóż, ale nie masz w nich oparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze moze
boją się Cię stracić i te docinki to ostatnia linia obrony, może myslą,ze to będzie w stanie Cię powstrzymać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
A powiedz podały jakieś konkretne argumenty? Czy tylko gadanie, że źle robisz, bo tak to sobie można gadać o wszystkim i o wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fafranka.
Ale masz w domu patologię. Moja matka jest taka sama :O Jej się w życiu nic nie udało i ciągle mi wmawia, że ja też zawsze będę nieszczęśliwa i nigdy sobie nie poradzę. Nauczyłam już się jednak tego nie słuchać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×