Moja rada dla facetów...

Miłość jest ślepa... ze swoją byłą jak byłem 4 lata teraz się zastanawiam co w Niej widziałem. Dziś się tylko z tego śmieje. Mam nadzieje, że za parę tygodni będę się śmiał z tego co jest teraz. Muszę przestać być romantykiem, idealistą oraz sentymentalistą. Rozumiem Cię zawsze szczery, sami oraz jajcarz do czego dążycie. Aby otworzył klapki z oczów i pomyślał o przyszłości

"ostro ripostować" no tak, teraz widze, ze rzeczywiście prowokacja :-)

A Ona na to no wreszcie reagujesz tak jak powinieneś, lubię to. a mowila do ciebie moja suko? :-)

to nie jest prowo to zwierzenia faceta z problemami

U mnie jest ten strach, że jak zerwę to Ona będzie z kimś innym i Jej będzie dobrze. Taka zazdrość :/ wiem, że to głupie ale to jest cholernie silniejsze ode mnie. Jak by to była natrętna myśl, która nie pozwala mi normalnie w życiu funkcjonować. Obsesja na punkcie, ze Ona uprawia seks z kimś innym, chodzi na spacery z kimś innym, śmieje się z kimś innym

to nie jest prowo sami, to jest prowo :-)

za duzo siedzisz z prawikami i stracilas trzezwosc spojrzenia :-)

to nie jest prowo są tacy faceci jak nasz bohater --gorsi od kobiet

To żadna prowokacja! Chciałem się komuś zwierzyć, znaleźć radę, pomoc w tym wszystkim bo się cholernie gubię. Mogę iść też z takimi problemami do psychologa ale co to da? Wiem, ze są ludzie z podobnymi problemami i radzą sobie. Tylko czemu ja nie mogę :/ Taka neurotyczna osobowość z której nie mogę wyjść. Lituje się nad wszystkimi, pomagam wszystkim tylko sobie nie umiem pomóc

Prawiki? fajni są,przy nich odpoczywam :P

na neurotyczna osobowość lekarstwem jest nieneurotyczna osobowość od tego zacznij :-)

Żeby nie było, że to nie jest prowokacja, sytuacje opisałem tutaj tydzień temu. Niestety nikt nie był skory pomóc: http://www.nerwica.com/post309344.html jeszcze jakieś dowody? :(

jesli tak jest, to wytlumacz mi po cholere tutaj zaczales watek, w ktorym przedstawiasz ja jako osobe z problemem a siebie jako osobe, ktora chce innych ostrzegac, pamietasz, zadalem ci pytanie czy nie zalozysz topikow o zwiazkach z narkomanami lub alkoholikami jesli to nie prowo, to powinienes sie skupic na problemie ze soba a nie na jej problemach, zalatw jedno a pozniej zajmij sie kolejnymi

No pamiętam, że tak o to się spytałeś. Szukałem jasnej odpowiedzi, która mogła być pomocą znaleźć drogę pomocy w tym całym impasie. Kafeteria jak widzę to otwarte forum, przewija się pewnie tu bardzo dużo ludzi. Myślałem, że ktoś miał podobny problem dzięki czemu doradzi mi co robić jak zachowywać się w takich sytuacjach gdy Ona m takie ataki. A, że mam osobowość neurotyczną to u mnie trochę trudniej niż facetowi z jajami. Ale ja wiem co Ona odczuwa co to za pustka jest oraz lęki. Czasem odczuwam podobnie właśnie jak Ona. Tylko nie wierzy mi "Bo co Ty możesz o mnie wiedzieć co ja czuję?" tak odpowiada.

jesli to nie prowo, to powinienes sie skupic na problemie ze soba a nie na jej problemach, zalatw jedno a pozniej zajmij sie kolejnymi ;) posłuchaj ZS-a kolego

chlopie ale co ci da jasna (pomijajac ze takiej nie ma) odpowiedz, skoro sam masz powazne problemy emocjonalny, ktorymi powinienes zajac sie w pierwszej kolejnosci

chcesz jej pomóc z prostego powodu,by nie myśleć o tym co Cię gnębi. To Cię do niczego dobrego nie zaprowadzi i bardzo dobrze o tym wiesz.

Myślałem, ze problemy emocjonalne wynikają z tego, że jestem sam. Będąc z kimś znów będę taki jak kiedyś. w sumie pierwsze tygodnie związku na to wskazywały. Znów byłem wesoły, pełnym życia facetem. A co najważniejsze SZCZĘŚLIWY. Zapomniałem o problemach swoich, nawet psychoterapeutka mi powiedziała, że z dnia na dzień się odmieniłem na innego człowieka. Gdy zaczęły się Jej problemy to także wróciły moje demony z przeszłości

Sory ale nie chciało mi sie czytac wszystkiego....powiedz dlaczego jej po prostu nie zostawisz?

bo boi się być sam

zanim opary absurdu zgestnieja do poziomu krytycznego, podejmij decyzję, że jezeli sie zwiazujesz, to z kims kto Cie akceptuje z Twoimi problemami, w tym ukladzie sam widzisz, co sie dzieje

Tylko widzisz ja Jej otwarcie powiedziałem o swoich problemach. Ona na to, że rozumie i będzie mnie wspierać "Bo jest po to aby mi pomóc" to Jej słowa. Uwierzyłem jak małe naiwne dziecko :/

ona Ci nie pomoze

boi sie mówisz hmm... ja tam chyba hmm na pewno wolałbym byc sam niz tkwić w takiej patologii, zostaw ją nim nie jest za późno na pewno poznasz kogos lepszego albo wyślij ją na jakies leczenie terapie nie wiem.

Proponowałem Jej aby wróciła na terapię to powiedziała "Nie wiem, zobaczę" ale od tego czasu minął miesiąc i nic. Wciąż wierzę, że to chwilowe i wróci moja J. jak na początku związku gdy było jak w bajce. Wspólne spacery, rozmowy, siedzenie przy piwie, słuchanie muzyki :(

ona ci nie pomoże ,bo jest żle wychowaną gówniarą. Zresztą czego oczekiwałeś od 20-latki? Tupnij noga,pokaż jej kto tu rządzi,a ty zajmij się tym co lubisz,nie myśl o niej tylko o sobie.

nie wiem w sumie nawet co to za choroba dokladnie :P a ile to juz trwa ten stan ze tak to nazwe jak długo to naprawde zostaw ja po co sie męczysz jestem pewien ze nawet samemu będzie ci lepiej odpoczniesz psychicznie i może znajdzjesz kogos normalnego

20l lat heh a Ty ile masz lat?

I tak zrobię, tupnę nogą bo nie mam wyboru. A myślałem, że zabiorę dziś Ją na mecz Legia Warszawa - Wisła Kraków. Ale miałem...

24 lata