Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zastanawiam sie nad tym

W jakim wieku zostawiliscie dziecko na tydzien u rodzicow?

Polecane posty

Gość bywaaa
Nie porównujcie wyjazdu do pracy na dłużej, do tygodniowego wyjazdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie nad tym
tylko ze to nie sa wakacje. Na wakacje na 2 tygodnie corka pojedzie z nami. Moje dziecko jest dosc kontaktowe i nie sadze by plakalo zaraz po moim wyjezdzie. Bedzie miala duzo atrakcji u dziadkow wiec szybko jej zleci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
Spokojnie nie masz, co się martwić, zleci ten czas :). Są matki które uznają, że i 5, 7 letnie dziecko jest za małe żeby zostać same na trochę u dziadków :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a;ala
ja zostawiłam na tydzien jak mały miał 20 miesiecy , wczesniej tez sie zastanawiałam tak jak ty , ale teraz nie załuje mielismy z mezem super wakacje , a małemu nic nie było , nawet nie płakał . jedz i nie przejmuj sie nadwrażliwymi mamusiami co dzieci pod spódnića trzymają :-) acha mały tez był wczesniej z nami na wakacjach ,żeby nie było :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zżarło mi posta dziadostwo
w każdym razie chciałam napisać tyle że ja pierwszy raz roczniaka zostawiłam na tydzień! zniósł to świetnie! mam w sumie 2 dzieci - nie chce ich wychować na "mamin cycków" więc chętnie korzystam z ofert opieki od rodziny - jeśli tylko takie są :D ...uważam ze dziecko wychowuje sie DLA ŚWIATA nie dla siebie- dlatego dobrze jest jak ma dobry kontakt z szerszym gronem ludzi nie tylko z mama i tatą :P a należy przyzwyczajać od małego - najpierw jakiś spacerek z ciocia lub kuzynka- kilka godzin u babci - później 1 nocka bez mamy i tata.... a dalej to juz samo poleci.... i zaznaczam że to nie jet tylko komfort dla rodziców! takie dziecko tez pewniej czuje się idąc np. do przedszkola!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywaaa a dlaczego ty mi współczujesz...nie widzę powodów :P chodzimy bardzo często do knajpek czy restauracji , jezdzimy na wycieczki, chodzimy do znajomych a najczesciej to jednak oni do nas bo mamy dom z ogrodem a ze wszyscy znajomi tez już mają dzieci to wolą wpasc do nas.Takze jak widzisz wszystko mozna sobie zorganizować...tak jak mówiłam moje dziecko 3 razy w tyg jest popołudniu z moim tatą, keidy ja jestem w pracy, chodzi tez do klubu malucha i zostaje tam sam a od wrzesnia idzie do przedszkola, takze ma kontakt z ludzmi i z innymi dziecmi:) ja nie mówię ze on nie zostaje pod opieką dziadków ale to w dzień .... a zostawiać go nikomu na noc nie mam potrzeby, zresztą nie mam komu, bo moi rodzice nas juz wychowali, poza tym nadal duzo pracują a potem chcą odpocząć, tesciowie mieszkają za granicą zresztą po co mam go gdzieś zostawiać na noc a potem sie denerwować.Jak robię imprezę to on sobie smacznie śpi a my imprezujemy na dole :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zżarło mi posta dziadostwo
po co zostwiac na noc? magda a na wesele nigdy nie dostaliście zaproszenia? nie macie potrzeby np czasem potańczyć? nie mówie tu o jakimś "wyszaleniu się " - tylko powiedzmy o pójscu na andrzejki czy ostatki - ja sie np wyszalałam na studiach - ale nadal mam potrzebę czasem przetańczyć cała noc :D -bo, czy to, że mam dzieci - musi oznaczać od razu że mam się zachowywać jak emerytka i tylko stać przy grillu? tez mam duzy dom - ogród 18arów wokół niego :P ale i tak nie rozumiem jak można tylko w domu siedzieć - dzieci dziećmi - ale własne życie moim zdaniem też trzeba mieć, bo dzieci dorosną i odejdą i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi sie podoba sposob
ja bym zatesknila za dzieciem a jak bedzie chore albo cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabarka
Jak bedzie chore to sa dziadkowie, ktorzy potrafia mowic i isc do lekarza z dzieckiem. Na jakie kaleki wy te dzieci wychowaci? Autorko, jedz i odpocznij. Oprocz tego ze jest sie rodzicami nalezy dbac o ziazek a pewne szalenstwa ;-) nie wchodza w gre przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zżarło mi posta dziadostwo
właśnie fajnie jest się tak stęsknić! a jak by dziecko zachorowało to przecież są telefony a dziecka z nie zostawiam na pustyni - tylko z odpowiedzialnymi ludźmi do których mam zaufanie - a lekarz tez jest w pobliżu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez juz sie wyszalalam i to chyba za kilka osób naraz :P a tak na powaznie to tańczyc oboje nie lubimy więc na dyskoteki nie chodzimy ;) co do wesel to jestem w takim wieku ze znajomi juz dawno po ślubach, takze wszystkie wesela zaliczyliśmy jak małego jeszcze nie było na swiecie a nawet w planach :P w rodzinie odkąd syn sie urodził mieliśmy jedno wesele ale on wtedy miał dwa miesiące wiec nie było mowy zeby go komuś zostawić i iść sie bawić... poza tym ja nie siedze cały czas w domu, wychodze wieczorami do kolezanek na winko i ploty, 3 razy byłam u kolezanek w UK na kilka dni na zakupach ale wtedy mąż był z synem, takze byłam spokojna a poza tym cieszyłam sie ze pobędą razem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zżarło mi posta dziadostwo
no tak - choć trochę smutno, że dzieciak nawet nie będzie miał okazji zobaczyć jak wesele wygląda - moje dzieci uwielbiają chodzić - balony 0 tort - orkiestra - to niesamowita atrakcja- no ale mnie tez nie usmiecha się zwijać o 18 bo dzieciaki muszą iśc spać - jednym słowem - tez chce mieć coś z zycia :P więc odwożę do babci /cioci/ przyjaciółki i na luzie bawimy się do rana.... ...ale pomijając ten fakt - bo wiadomo ludziom sie różnie układa- to nie macie takiej potrzeby pobycia tylko we dwoje??? bo ty u koleżanki mąż z dzieckiem lub odwrotnie to ok ale to nie wszystko- co z waszym związkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najdłużej jak zostawiłam dziecko z moim rodzicami to weekend w sobotę rano wyjazd i wieczorem w niedziele przyjazd , dłużej nie bo bym strasznie tęskniła a wakacje są dla naszej trójki :) wiec jedziemy razem nie chciałabym spędzać wakacji bez synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do wesela to teraz dla małego to byłaby atrakcja wiec jak sie trafi to pewnie ze pójdziemy razem :) a co do bycia we dwoje to jak to nie mamy potrzeby...?pewnie ze mamy:D codziennie przed 20stą Misiek idzie spać a my jesteśmy razem w ciszy i spokoju :) co do wakacji to w ogóle nie ma takiej opcji zeby gdziez wyjechac bez niego bo wiem ze dla dziecka to ogromna frajda, zresztą dla niego tata to guru a bycie z nim 7 dni na okrągło to nielada atrakcja:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym miala taka mozliwosc
to bym skorzystała :D Autorko kieruj sie własnym rozumem i intuicją a nie "radami" forumowiczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zżarło mi posta dziadostwo
wakacje to chyba zależy jakie- bo przecież czas można spedzać nie tylko na plaży :P np zwiedzanie zabytków - łażenie po muzeach ... raczej będzie męczarnia dla małego dziecka a nie atrakcją- a ja przynajmniej od czasu do czasu lubię się tak "odchamić" ;).... a co do spędzania czasu we dwoje- to jednak zupełnie co innego jak masz dzieci pod opieka- nawet jak śpia! ciężko się tak całkiem wyluzować - zpapomnieć- wypić o jedna lampkę wina więcej - bo przecież dziecku może się coś stać i co wtedy? żal do siebie do końca życie i odpowiedzialność karna na dodatek... dlatego ja jak tylko mam okazje to chętnie korzystam z możliwości zostawienia gdzieś dzieci na noc - nie zdarza się to często - najwyżej 2x w roku i pewnie dlatego ma tez swój niezwykły urok- dlatego polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie nad tym
dzieki za wszystkie wypowiedzi:) Ja juz decyzje podejelam a raczej podjelismy. Wyjezdzamy zostawiajac corke pod dobra opieka. Co do chorowania to moja mama chyba jakos swoje chorujace dzieci latami wychowywala to w razie czego i wnuczka sie zajmie. Poza tym jakbym myslala o tym ze moze zachorowac ze moze cos sie stac to bym chyba non stop przy corce musiala siedziec i nie pracowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kto woli ...
porzucanie dziecka na tydzien a wyjscie na noc potanczyc to chyba tez roznica !!! Moje dziecko jest dla mnie wazniejsze niz swiety spokoj - ja nie jestem zmęczona macierzyństwem aby oddawać komukolwiek dziecko na tydzień. Sama zajmowałam się dziecmi mojego brata - mieszkaly u mnie tydzie, dwa i wcale wracac do domu nie chcialy - mialy wtedy 2 i 3 latka. Nie chcilabym aby kiedys moje dziecko plakalo bo mamusia chce je zabrac do domu. Raz na jakis czas mozna wyjsc na noc - ok ale tydzin dla 2-latka to cala wiecznosc. A Wy nie bedziecie wiedzieli co sie dzieje z dzieckiem, bo dziadkowie wam nie powiedza ze dziecko placze np ze strachu ze wiecej go u nich nie zostawicie, bo im duma nie pozwoli ..bo ... I moje dziecko mimo tego nie bedzie uczepione spodnicy - pracuje po 12 godzin (co drugi dzien) dziecko idzie do przedszkola od wrzesnia, teraz bardzo duzo przebywa z tatusiem i niania. Nie sadzę aby było wychowywane na córeczke mamusi , ale sama z siebie nie zostawiłabym jej na tydzien - jeszcze nie teraz. Moze za 3-4 lata pojedzie na tydzien do babci. Teraz potrzebuje stalosci, bezpieczenstwa - ze zawsze jak sie obudzi zobaczy mamusię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja a j a
ja zostawilam jak miala rok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie nad tym
jak kto woli ja nie porzuce dziecka:O co to za glupie okreslenie? I wiesz ja akurat jestem zmeczona i to nie tyle macierzynstwem co wszystkimi obowiazkami jakie mam na glowie. Kazdy jest inny, kazdy inaczej dziecko wychowuje. Moja corka akurat nie byla ze mna od razu po urodzeniu, nie zrezygnowalam tez z pracy wiec nie to nie jest tak ze ona jest do mnie az tak przywiazana. Wiadomo mama to mama ale jest bardzo kontaktowa i szybko sie przyzwyczaja do nowych warunkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie nie wyobrazam jakbym mój 3letni syn nie był do mnie przywiązany...a do kogo ma byc jak nie do mamy... dlatego nie mialam dziecka majac 18czy 20 lat zeby wszystko w zyciu sobie poukladac, poszaleć do bólu, poimprezować , pojezdzić.. a teraz jest czas na bycie super mamą :D dla mnie to czysta przyjemosc :D a i imprezki lubię i spotkania ze znajomymi , przeciez charakter mi sie nie zmienił tak samo jak zawsze lubiłam, tak lubię towarzystwo, spotkania, kolezanki itp.... także uwazam ze dzieci są naszą częścią, naszą rodziną i tak wszystko organizujemy zebyśmy my i one były zadowolone :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanawiam sie nad tym
magda a gdzie napisalam ze corka nie jest do mnie przywiazana? Napisalam ze nie jest az tak bym nie mogla jej pod opieka kogos bliskiego zostawic a to roznica. I dziecko tez mialam po studiach a nie w wieku 20 lat wiec nie rob tu jakichs schematow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zżarło mi posta dziadostwo
magda z doświadczenia mogę powiedzieć ci tak - moi rodzice wybrali taki model jak ty - jako dorosła osoba moge stwierdzić że dobre to jest ale tylko na samym początku - później miałam przez to po prostu nudne dzieciństwo - zazdrościłam koleżankom przeprowadzek - wyjazdów - moi rodzice mieli już wszystko poukładane i u nas nic sie nie działo przypadkowego... a kontaktu z rodzicami wcale nie doceniałam tak bardzo jak bardzo rodzice mi sie poświęcili... ...dlatego ja postanowiłam, że dzieci będą normalnym elementem mojego życia - bez specjalnego wydziwiania w ich kierunku - po prostu je kochamy ale asertywnie nie rezygnując ze swojego życia - dzieci są BARDZO DO NAS PRZYWIĄZANE - po starszym juz widać, że nas szanuje i docenia czas, który mu poświęcamy - ma świetny kontakt z rówieśnikami - bez stresu jeździ na kolonie i obozy.... dobrze sie uczy - ma swoje pasje - wszyscy go chwalą naokoło- nawet za bardzo :P ad" Raz na jakis czas mozna wyjsc na noc - ok ale tydzin dla 2-latka to cala wiecznosc. A Wy nie bedziecie wiedzieli co sie dzieje z dzieckiem, bo dziadkowie wam nie powiedza ze dziecko placze" - bez przesady - nawet jak dziecko zatęskni - to przecież jest z dziadkami a nie w wenezuelskim wiezieniu wśród wrogów :D ...a osobiście uważam, że bardzo ważne jest to aby dziecko nauczyło sie radzić sobie z negatywnymi emocjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzis nas orange
Moje dzieci maja 3 i 6 lat. Nigdy nie zostawilam ich na tak długi czas i nie zostawiłabymm. Najwyżej to były 2 dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak kto woli ...
Moje dziecko jest do mnie przywiązane - zupełnie nie rozumiem jak mogłoby być inaczej. W końcu mama dla takiego malucha jest najważniejsza - a kto miałby byc ważniejszy - babcia? Tata? Owszem to osoby ważne ale w tak wczesnym wieku MAMA jest najważniejsza i wszelkie odchylenia to juz patologia. Wybaczcie - takie mam zdanie !!! Jeśli jeseś zmęczona obowiązkami dodmowymi to sobie weź urlop od tych obowiązków - mnie jakoś nie męczy przebywanie z dzieckiem - więc jesli chcę odpocząć od domowej rutyny - wyjeżdżamy gdzieś razem !!! Nie musze porzucać dziecka u rodziców czy znajomych - dla mnie to absurd. Wiem - nie wszyscy planowali dziecko jak ja, nie wszyscy zdecydowali sie na dziecko w odpowiednim momencie - ale dziecko nie jest przeszkodą by normalnie żyć, odpoczywać ... dziwi mnie to ... a od męża nie chcesz odpocząć - zostaw go u sąsiadki a Ty odpocznij od niego - dlaczego masz odpoczywac tylko od dziecka - albo zostaw dziecko z mężem i jedz sama - wtedy to sie zrelaksujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia i Jakub
Ja na przykład od męża nigdy w życiu nie chciałabym odpocząć - jesteśmy jednym ciałem. Mąż jest znacznie ważniejszy niż dziecko. Natomiast bardzo popieram pomysł aby zostawić dziecko na tydzień się wyszumieć z najważniejszą w życiu osobą. Sama myślę jak to rozwiązać w tym roku, ponieważ nasza córeczka jest jeszcze mała, a bardzo pragniemy wyjechać gdzieś na jakieś 10 dni tylko we dwoje, z Ukochanym Mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany boskie...własnie dlatego nigdy nie chciałam mieć dziecka żeby mi nie odbiło i żebym w wieku 30 lat nie stwierdziła że "ja się już wyszalałam" albo "jestem za stara na imprezowanie". Na szczęście dziecko trafiło sie później a ja mimo wszystko nie czuję się na nic za stara :D i zostawiam 4 miesięczne dziecko z babcią na tydzień bo razem z jego ojcem jedziemy na tygodniową konferencję naukową za granicę i nie ma opcji tak sobie poukładać żeby dziecko wziąć, a ja nie będę rezygnować z siebie. Co nie znaczy że nie kochamy naszego synka nad życie. A babci nikt do opieki nie zmusza, i sama zaproponowała że weźmie sobie urlop i razem ze swoją siostrą przyjadą zająć się synkiem. i w sumie to mam głęboko te wszystkie gromy, które sie na mnie posypią teraz że jestem wyrodna itp..ja wiem że nie jestem i ja wiem że dobrze robię, bo bycie matką jest tylko jedną z wielu rzeczy, które sa dla mnie ważne w życiu... zresztą dla mnie koncentrowanie się na jednej roli życiowej (może to być rola matki, albo praca, albo jakakolwiek inna) świadczy o sporym ograniczeniu Autorko, jedź sobie odpocząć i pobyć sam na sam z mężem, bo nikt mi nigdy nie udowodni że pobyt z dzieckiem niczym się nie będzie różnił niż jak pojedziecie sami, zadbajcie o intymność w związku , bez ograniczeń i idźcie potańczyć, pojeździjcie na nartach, róbcie te rzeczy, których z dzieckiem zrobić sie nie da, np sex w porze obiadowej na stole w hotelu :D i nie przejmuj się opiniami nawiedzonych mamusiek :) swoją drogą potem powstają takie tematy o teściowych, a tu połowa młodych mam już ma zapędy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiunia
my zostawilismy na 3-4 dni jakk miala ponad roczek pojechalismy na biwak wiec byla za malutka zeby wziasc a rok temu pojechala znami pod domki tez bylo super tylko wszystko podpozadkowane dla niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×