Do obcykanych w prawie

Kochani, mam pytanie. Czy jeśli miesiąc mieszkałam u pary, która odnajęła mi pokój, nie miałam żadnej umowy podnajmu, ani nie byłam ujęta w umowie najmu, to czy mogą mi cokolwiek narobić koło dupy? jakkolwiek?

ale co masz na myśli ?

Np ja im zapłaciłam, a oni powiedzą komuś, że tego nie zrobiłam itp, lub nie wiem jakkolwiek inaczej mogą coś naopowiadać jakichś głupot, i mogę mieć przez to problemy?

głupot zawsze mogą nagadać - ale sankcji prawnych z tego nie będzie . A od gadania jeszcze nikomu ręka nie pdpadła :)

Ale Ci ludzie to idioci do entej...Więc różne rzeczy mogą im do głowy strzelić

To są idioci do entej, nie wiem co im do głowy może strzelić...gdzieś to mam, ale nie chciałabym mieć nieprzyjemnośći

to jakby co - też możesz na nich nagadać i będizecie kwita :)

masz pokwitowanie że zapłaciłaś? bez umowy to ogólnie moga ci nafikać ty możesz ich skarbówą postraszyc powinni podatek od najmu zapłacić

powstrzymanie ludzi od obgadywania bliźnich - to tak jakbyś chciała zatrzymać waitr :)

ale np sprawy w sądzie nie mogą mi założyć?...Jeśli mnie nie ma na żadnej umowie, na żadnym papierku podpisu nie skladałam

Ciakawa9 coś mi się zdaje że ktoś tu się wyprowadził i nie uregulował rachunków :-D

żeby załorzć sprawę w sądzie musieliby mieć podstawę - czyli umowę . Zresztą to zależy o co chcieliby sie z tobą sadzić . O pieniądze - nie maja szansy

już widze jak sąsiedzi opowiadają policji o dziewczynie , która mieszkała tam miesiać - pewnie nawet jej nie zauwązyli . nie zapłaciłaś za wynajem autorko ?

nie wyniosłaś czegoś nie należącego do Ciebie z tego mieszkania ?

Ogólnie między nami to była inna umowa, że za 1 miesiąc nie płacę, bo byliśmy znajomymi, i oni już rzekomo uregulowali płatność co się potem okazało bujdą. Ale miałam dość bo mało tego byli brudasami, i ludzmi ogolnie nie do życia, i powiedziałam że się, wyprowadzam chciałam być ok, i zapłacić za to co zużyłam, czytaj: woda, prąd etc. Ale w naszej umowie ustnej było powiedziane ze za mies za sam wynajem nie płacę. Przy wyprowadzce powiedzieli że mam im zapłacić bo nie zabiorę rzeczy itp, śmieszni ludzie wiem, ale zastanawia mnie czy mogą jakoś mi teraz narobić koło dupy, że nie zapłaciłam za sam wynajem tylko za rachunki - zgodnie z umową

Nie, wszytskie swoje rzeczy zabrałam natomiast, żadnych należących do nich, nawet tych na które składaliśmy się na pół

Jeśli tak to nic Ci nie zrobią

A jeśli mnie wyzwała, czyli naruszyła jakiś tam jakiś kodeks...to co mogę z tym zrobić? Świadków nie miałam

nic ! zostaw już ten problem

A jeśli mnie wyzwała, czyli naruszyła jakiś tam jakiś kodeks...to co mogę z tym zrobić? Świadków nie miałam-------------------też nie mozęsz jej nic zrobić - czyli jesteście kwita . Nie szukaj problemu tam gdzie go nie ma - daj temu już spokój , bo jak zaczniesz wiercić im dziurę w brzuchu - to dopiero wtedy moga sie zacząć prawdziwe kłopoty .

Ale dlaczego ja mam to tak zostawić? To jest upokarzające dla mnie

A co chcesz zrobic nie mając dowodów na to ?

inndygo --- czyli np co?

Nie wiem...w sumie, mam tak potworny mętlik w glowie że masakra. Ale chciałabym im baardzo zaszkodzić...ale nie wiem jak..

sama sieprosisz o kłopoty Jak sie wsciekną - pójdą na policje i zgłosża ,zę cos z domu zgineło -. Prawda - nie prawda - ale smród będzie sie za tobą ciagnął i po co ci to ?

Nie ruszaj gówna puki nie śmierdzi !

Może i macie rację??!..Hmm chyba rzeczywiście unieść głowę, i mieć święty jedyny spokój...

czekaj, czekaj -mieszkalas czesciowo na tzw.krzywy ryj, i Ty sie teraz jeszcze honorem unosisz? Trzeba bylo samemu sie zaoferowac, ze cos zaplacisz, a nie mieszkac na czyjs koszt ...sorrty, ale tak bezczelnej i glupiej osoby dawno nie widzialam:o