Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

A-B-C

nie wiem juz co robic, prosze pomozcie!

Polecane posty

Witam. Mam problem. Bowiem jestem z chlopakiem juz prawie 2 lata. Wszystko jest ok poza jednym. Dawniej mial problemy z alkoholem. Bylo tak, ze tylko szukal okazji i kolegow do tego zeby wypic. W koncu ja sie zdenerwowalam i powiedzialam mu ze jak z tym nie skonczy to z nami bedzie koniec, chyba sie wystraszyl i byl spokoj. Zamieszkalismy razem w lutym. Od tamtego czasu bylo ok, ale on znowu zaczal siegac po alkohol. Tu piwko tam dwa... Juz nie wiem co robic, caly czas sie z nim o to kluce. Gdy on ma jakis problem to od razu idzie piwo kupic i pije. Nie wiem, czy on mysli, ze to mu pomoze ? To nie jest wyjscie zeby topic smutki w alkoholu. Chodze i placze przez te klutnie :( Mam juz dosc wysiadam psychicznie.. Co mam zrobic ? Jestem bezradna, nie mam sil.... :( Pomozcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co mam zrobic ? Jestem bezradna, nie mam sil.... Pomozcie... Jak mamy pomoc? Sama doskonale wiesz co powinnas zrobic,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie juz nie wiem. nie wiem czy go zostawic czy dalej z nim byc. kocham go ale nie chce zeby mnie tak krzywdzil :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tamara tylko
kłÓtnie A co masz zrobić? Skoro się tak męczysz to chyba wiadomo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chipsy lays
uważam że powinnaś go zostawić. Skoro teraz ma problemy gdy jesteście młodzi to co będzie po kilku latach małżeństwa? Chyba nie chcesz zmarnować sobie życia przy alkoholiku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odejsc najprosciej ale Ty chcesz mu przeciez pomoc , prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kocham go ale nie chce zeby mnie tak krzywdzil No to zadbaj o siebie. Postaw proste granice ,zasady i konsekwentnie sie tego trzymaj. Jezeli on je zlamie....to znaczy,ze tak wybral i tak mu lepiej. Mysl o sobie jak o pelnowartosciowym czlowieku a nie rob z siebie ofiary w imie mozliwe,ze jednostronnej milosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mu caly czas pomagam,od 2 lat. :( byl taki dolek ze juz go spakowalam i kazalam mu sie wynosic ale on padl na kolana i przepraszal, powiedzial ze sie zmieni... ja mu wybaczylam i sie zmienil ale nie na dlugo. chce zeby bylo dobrze bo go kocham nie umiem go tak po prostu zostawic. za duzo nas laczy... chce pomoc ale juz nie wiem jak... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak zle i jak niedobrze... eh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były alkoholikk
Ja ci powiem, że to się nie skończy. Sam kiedyś miałem problemy z alkoholem i przez to były ciągle kłótnie z moją dziewczyną. Zrywała ze mną setki razy a ja ciągle obiecywałem że przestanę a wychodziło tak, że ukrywałem nawet przed nią że piję. On musi zdać sobie sprawę że jest alkoholokiem i zacząć się leczyć. Inaczej się nie da. I nie wierz w jego obiecanki-cacanki póki nie zacznie naprawdę coś z tym robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze jak odejdziesz a on siegnie dna i sie jakos podniesie?, jak zrobilas wszystko Twoim zdaniem to opcji juz za duzo nie ma. Ja osobiscie bym sie wygumowala z takiego zwiazku, ale doswiadczenia w takim temacie raczej nie mam , a latwo sie radzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem,ze jak on sie postara to mu sie uda. bylo tak ze nie pil dosc dlugo... wydaje mi sie ze on teraz po prostu zaczal sie zbyt pewnie czuc. bylo tak , ze siegnal dna ja go z tego dolka podnioslam. bym mi tak bardzo wdzieczny, nie ruszal alkoholu.. wydaje mi sie ze powinnam go troche teraz trzymac na dystans. nie moge byc ciagle na jego zawolanie i w ogole. dzis mu wykrzyczalam zeby w koncu dorosl i nie zachowywal sie jak zwykly dzieciak. to sie oburzyl i poszedl do pokoju obok. po chwili jednak wrocil, chyba to przemyslal.. tak bardzo bym chciala zeby to sie wszystko poukladalo :( zeby nie bylo niepotrzebnych problemow.. :( wiem ze mnie kocha, ale niech on to w koncu rzuci... :( pyanie do bylego alkoholika : co cie przekonalo ,zeby rzucic alkohol ? bo wiem, ze takich ludzi ciezko przekonac do swojej racji.. ehh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno, zaproponuj mu leczenie. Ech, zreszta to walka z wiatrakami. Szykuje sie kolejna zona alkoholika. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja matka miała siostrę, siostra poszła do zakonu i jest teraz miłą starszą panią, Matka za pijaka i jest teraz od kilku lat nieboszczką, umarłą ze zgryzoty, wybór zależy do ciebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce pomoc ale juz nie wiem jak Jeżeli on tej pomocy nie chce, to Twoje chęci nie mają żadnego znaczenia. Niestety. Postaw warunek. Jeżeli to nic nie da to wiesz co powinnaś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
;( moze jakos uda mi sie go przekonac do mojej racji, jesli naprawde mu na mnie zalezy to wybierze mnie. tak w ogole to dzis moge zobaczyc czy mnie poslucha. pojechal do swojej mamy, mowilam mu ze jak cos wypije i wroci pijany to juz nie ma po co wracac. zobaczymy co zrobi, obiecywal, ze nic nie ruszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były alkoholikk
Co mnie przekonało? Odeszła ode mnie na dobre. Nie była już w stanie ze mną wytrzymać. Po miesiącu dotarło do mnie, że już nie wróci, że już się nie da. Wtedy się otrząsnąłem. Najpierw przestałem pić, zacząłem wtedy sobie uświadamiać jaki ja byłem i w ogóle. Potem przyszły refleksje na temat alkoholizmu, czytałem blogi alkoholików i różne informacje na necie o tym jak nie pić i jak z tym walczyć. Kolejny miesiąc przekonywałem ją do siebie - że się zmieniłem i nie piję w ogóle. Krok po kroku w końcu spotkaliśmy się raz, potem drugi. Minęło co prawda trochę czasu zanim mi uwierzyła, że jestem już innym człowiekiem, ale do pełnego zaufania jeszcze była długa droga. Tak, czy owak, nie piję już pół roku i jest dobrze. Świat bez % jest o wiele lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pojechal do swojej mamy, mowilam mu ze jak cos wypije i wroci pijany to juz nie ma po co wracac Bedziesz konsekwentna? Czy kolejny raz go straszysz? Wiesz, ze grozby, ktore nie sa wykonywane w koncu traca moc i sa zwyczajnie olewane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były alkoholikk
Aha, to jest ważne: jeśli zdecydujesz się na odejście od niego, to może się rozpić jeszcze bardziej, ale to normalne. Osiągnie w końcu swoje emocjonalne dno i albo wyjdzie z tego, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieraz chyba wolalabym byc osoba bez zadnych skrupulow. niektorzy gdy sa w takiej sytuacji to rzucaja i maja z glowy. nie przejmuja sie tym. ale ja niestety taka nie jestem... choc wiem ze nie jestemw dobrej sytuacji to chce to uratowac, chce mu pomoc. moze glupia jestem, ale go kocham. mam cicha nadzieje, ze mi sie uda go uratowac...oby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były alkoholikk
Wiem, że go kochasz. Moja dziewczyna też mnie kochała i dlatego wiele razy już zrywała i za moimi prośbami wracała, ale schemat się ciągle powtarzał. Ja także bardzo kochałem i kocham swoją dziewczynę, ale nie potrafiłem przestać pić. To uzależnienie było zbyt silne dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz go jednego oduczylam, mianowicie spotykan z kolegami, ktorzy tylko chcieli sie z nim spotykac by pic... on juz nie chce ich widziec. moze to jakis krok w dobra strone...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byly alkoholik to co ja mam robic? zostawic go czy nie ? pomoc? ale jak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były alkoholikk
Zostaw go samego. Dla jego i twojego dobra. Musi sobie zdać sprawę, że nie wrócisz do niego. Żadnych smsów, żadnego odbierania telefonu i żadnych spotkań z nim. Tylko tak może się otrząsnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze i masz racje, pewnie latwiejsze by to bylo gdybysmy razem nie mieszkali... ciezko mi bedzie to zrobic :( ale raz juz tak zrobilam i zadzialalo. dziwie sie tylko czemu to znowu wrocilo ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biednnyyyyyyyyyyy
a jak zapije sie na smierc,tez tak bywa..................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były alkoholikk
Bo właśnie nie zadziałało. Moja też ze mną mieszkała, ale krótko. Musisz też od niego odejść jeśli chcesz żeby przestał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były alkoholikk
Biednnyyyyyyyyyyy a jak zapije sie na smierc,tez tak bywa. - Bardzo rzadko tak bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z nim nie jest jeszcze tak zle zeby sie mial zapic. co 2-3 dni piwo dwa wypije... ale mnie to irytuje... poza tym jak juz nieraz troche wiecej wypije to zamiast isc spac to mu sie szwedacz wlacza i chce wiecznie gdzies isc, wtedy ja musze na niego krzyknac i dopiero idzie sie polozyc.. moze nie bedzie tak zle... eh ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były alkoholikk
Co 2-3 dni jak piwo albo dwa wypija to nie jest tak żle i raczej nie jest alkoholikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×