Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie wiem_24

Czy mój mąż mnie olewa?

Polecane posty

Gość gość weselny
i nie zapomnijcie o tym, że ten facet nie tylko pracuje, ale jeszcze uczy się... pisze pracę magisterską...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z autorką
a ja dodam że bycie kurą domową, żoną i matką to praca 24 godziny na dobę bez wolnego, bez urlopu.. ja nie rozumiem tego dlaczego prawie nikt tutaj nie stara się zrozumieć autorki :( co z tego że jej mąż pracuje, uczy się, a ona?? co tak naskakujecie na nią? leży do góry brzuchem i nic nie robi?? zauważcie że zajmuje się domem, sprząta gotuje pierze robi zakupy niebawem dojdzie dziecko przecież to też praca !! i powtarzam ona nie ma wolnego i żadnego urlopu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzedeeee
a przy okazji jakie to typowe, samca zrozumieją, a inną kobietę obrzucą blotem....baby. nie jestem taka prostaczka jak ty by brac czyjas strone w zaleznosci od faktu czy ma jadra czy jajniki, moje zdanie byloby takie samo gdyby odwrotnie- autorka bylaby facetem i tak najzdzala na zone, wtedy stalabym po stronie kobiety bo nie chodzi o plec tylko o sytuacje autorko, wez dorosnij bo juz najwyzsza pora, to co ty uznajesz za nalezne ci holdy to sa tak naprawde rzeczy za ktore nalezy doceniac i okazywac to, kazdy tak lubi, i nie chodzi GLUPKU o chwalenie na kazdym kroku jak napisalas, ale wlasnie jak przyniesiecie zakupy do domu i on je kladzie na stole mowisz z usmiechem dziekuje, jak ci cos poda mowisz dziekuje, ty chyba za grosz kultury nie masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem_24
Tak - dlatego na co dzień nie wymagam od niego żadnej pomocy. Jedynie, kiedy ma wolne. 2 godziny sprzątania. Nie, no ale jestem straszna....jej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z 25 letnim stażem
małżeńskim... Z takim podejściem nie rokuję autorce długiego pożycia małżeńskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem_24
To nie ma żadnego związku, mylisz w ogóle fakty kobieto głupia. Pojechaliśmy RAZEM po zakupy. I on mi pomógł je nieść. Mam mu za to dziękować? A pisałam, że jesteś niepełnosprawna umysłowo, bo porównujesz gratuloweanie dziecku oceny do zupełnie innej rzeczy i to u dorosłej rzeczy. Kompletny brak zrozumienia, szkoła się kłania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z autorką
aha czyli jak pojawi się dziecko na świecie to może mężulek ma w ogóle ani na chwileczkę dzieckiem nie zajmować się bo pracuje, bo jest zmęczony?? przecież to jest bardzo ważne by dziecko miało kontakt również z ojcem !! uważam że wszyscy co naskakują na autorkę zrozumieją ją dopiero wtedy kiedy sami doświadczą takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem_24
Kobieta z 25 letnim stażem - moja babcia żyje z mężem prawie 50 lat. I jest to najgorszy związek, jaki widziałam. Jakość też jest ważna, ale nie poczekajcie, przecież mąż się ze mną rozwiedzie, bo kazałam mu posprzątać. O rany,. kobiety, kobiety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze nie, ale już wkrótce
oleje Cię, masz to jak w banku!!! Na własną prośbę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko ale o co Ci tak naprawdę chodzi? O to, że wg. Ciebie za mało Ci pomaga czy o to, że nie zrobił tego wtedy kiedy tego chciałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hglho;ihlkhl
zastanawiam sie tylko czy króliczkowa ma dzieci, bo chyba ciaza jest jej "obca". Jak mnie wkurza ten tekst ze ciaza to nie choroba..to jakiś totalny buc wymyślił. Choroba nie ale duze obciążenie dla organizmu, facetom wydaje sie czasem ze brzuch piwny = ciazowy. A tu dochodza wszelkie inne niedogodnosci jak dusznosci, opuchniecie, zgaga no i ciągłe siusianie, ból kregosłupa, cycki giganty. Czasem nawet psychicznie kobieta nie czuje sie super. To jest STAN PRZEJSCIOWY ale podkreślam ALE trudny i wypadałoby bardziej wspierać swoją kobietę. A wiecie noszenie większości zakupów przez mojego męża czy byłam w ciaży czy nie , uwazam za coś normalnego - kazdy z naszej trójki coś niesie nawet moja trzyletnia corka papier toaletowy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem_24
No dziękuję. Zaczynam wierzyć, ze są tu jeszcze normalni ludzie:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroliczkowa ty chyba
akurat z tego co pisze Autorka to maz zrozumial, ze przesadzil, wiec raczej jest odpowiedzialnym mezczyzna i nie bedzie nigdzie uciekal ;] tylko niedojrzaly chloptas uciekalby w takiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z 25 letnim stażem
Przykro mi, że Twojej babci nie wyszło. Ja nie narzekam na swój związek, na pomoc męża zawsze mogłam liczyć. Jak sobie zasłuży potrafię mu powiedzieć kilka przykrych słów, na szczęście rzadko padają z moich ust. Częściej proszę, chwalę - to daje lepsze rezultaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem_24
O kurcze, potrafisz powiedzieć mu parę przykrych słow? I nadal z Tobą jest? Bo według niektórych już dawno powinien uciec, gdzie pieprz rośnie. Najśmieszniejsze jest to, że mąż się stara, jak może, przed chwilą zrobił kanapeczki i zaproponował masaż za chwilę, byliśmy na spacerze i widzę, że głupio mu za dzisiaj. Kurcze, ale pewnie czeka do rana, żeby uciec:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzedeeee
buehehhee, ale z ciebie tepak :D kobieta ze stazem ma racje, chwalenie to jest to, podnoszenie meskiego ego najlepszy sposob by cos osiagnac, a nalepszy by spaprac zwiazek to zrzedzic tak jak ty wiec gdy bierze od ciebie ta jebana siate z zakupami mowisz dziekuje z duma w oczach jakby wlasnie udzwignal nie wiadomo co, on czuje sie potrzebny i jego ego rosnie :D a potem chetnie ci pomaga ale ty wolisz mu jazdy urzadzac, prosze bardzo, zapewne potem wpadnie w ramiona jakiejs milej kobietki ktora go doceni! hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta z 25 letnim stażem
Autorko, mnie czasami też coś do słuchu powie :D a później przynosi kwiatki na przeprosiny. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzedeeee
ksiezniczka za kanapeczki nie podziekuje bo to jej sie nalezy 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem_24
Dobra, idę spać, nie chce mi się rozmawiać na takim poziomie, jaki prezentuje xyzcoś tam. Dobranoc:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa ma racje
nie rozumiem czemu tak bronicie autorki, ja nie znam i wy tez nie znacie sytuacji jaka jest miedzy nimi, poznaliscie tylko jedna sytuacje, ktora opisala autorka i w ktorej ona czepiala sie meza bez powodu, bo jej sie w dupie zapalilo ze musi byc posprzatane teraz, juz, natychmiast, jakby to w tej chwili bylo najwazniejsze. a widocznie nie bylo skoro maz zamiast sprzatac polozyl sie spac. ja nie twierdze, ze wszystko ma byc na glowie kobiety, ze mezczyzni nie powinni pomagac w domu, bo powinni pomagac kobiecie bez wzgledu na to czy jest w ciazy czy nie, ale autorka ewidentnie przesadza, bo jest sobota i godzina opoznienia w sprzataniu krzywdy by nikomu nie wyrzadzila i wszystkim to na dobre by wyszlo. nikt tez nie mowil, ze kobieta ma zapieprzac, ona sama ma takie chore ambicje, jest pedantyczna i sama sobie z tym problemem musi radzic albo niech idzie do psychologa, bo ciezko z takimi osobami wytrzymac. co innego gdyby miala na glowie czyli prace, sprzatanie, gotowanie, dzieci, ciaze a maz by ja sama zostawil i sie polozyl, ale w tej sytuacji chodzilo TYLKO o sprzatanie, nic wielkiego, autorce chyba sie nudzi i sama szuka sobie problemow. a maz przyznal jej racje, bo niby co innego mial powiedziec? pewnie gdyby nie przyznal, to sfochana ksiezniczka do konca dnia chodzila i pewnie juz na to patrzec nie moze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko popieram
Autorko ode mnie też pełne poparcie. Zasługujesz na pełną pomoc męża - to nie jest niuniuś do głaskania nieustannie po główce tylko partner w życiu, który powinien szanować Twoje zdanie-i zwłaszcza teraz pomagać. Nie rozumiem gadania, że pójdzie do innej - jeżeli taka jego wola to i tak pójdzie i żadne głaskania, chwalenia i włażenie w dupę nie pomogą. Pani Króliczkowa i Ty tak na wszystko potrafisz przymknąć oko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzedeeee
autorko przypominasz rozkapryszonego bachora ktory wrzeszczy i tupie nogami na srodku sklepu "teraz!! teraz chce zabawke, zaraz teraz!!" z e n a d a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa
"Pojechaliśmy RAZEM po zakupy. I on mi pomógł je nieść. Mam mu za to dziękować?" :D Nieeee, w ogóle magiczne słowa "proszę", "dziękuję" i "przepraszam" nie powinny być w związku stosowane. Jeszcze się mężczyzna rozbestwi ("od łyżeczek się zaczyna", jak ktoś pisał). Co czuje facet, który się stara, a w zamian dostaje tylko focha (bo zawsze coś jest źle, w niewłaściwym czasie i za mało), nigdy zaś "dziękuję"? W końcu go olśni, że foch jest czy się stara, czy nie, więc nie ma powodu, żeby cokolwiek robić. Mało tego, niezmiernie łatwo będzie takiego uwieść komuś innemu, klasyczny podryw na "jaki Ty jesteś wspaniały". Odwracając sytuację - skoro mężowi się za pomoc nie dziękuje - to czemu on miałby doceniać owo bycie kurą domową i ów "cały dom na głowie" (którego tu zresztą specjalnie nie ma)? Oczywiste jest to, że obowiązki należy dzielić mniej więcej sprawiedliwie (co nie oznacza równo) - ale "dziękuję" za dobre ich wypełnianie jeszcze nikogo nie pozbawiło godności (prócz być może sfochowanych księżniczek). Ja w każdym razie stosuję je i z rezultatów jestem zadowolona, facet pomaga chętnie i na ochotnika, zobaczymy zresztą za parę lat :P I zwyczajnie jest szczęśliwy. A w sumie nie wiem, skąd w weekend to wielogodzinne sprzątanie po dwóch osobach - kibelek zalewa się domestosem na bieżąco w tygodniu (1 min.), podobnie z praniem (odpalenie pralki 3 min. wraz z sortowaniem rzeczy, 5 min. na powieszenie), umywalkę przeciera się przy okazji co któregoś mycia rąk (1 min.), wannę po użyciu (caaałe 5 min.). Zmywanie zajmuje więcej czasu, no ale chyba nie zmywacie raz w tygodniu, skoro to były trzy talerze. Zostaje jedynie odkurzanie, co wziął na siebie mąż, kuchnia i kafelki, ale to też nie jest robota na wiele godzin, chyba że ktoś je poleruje szczoteczką do zębów albo że kuchnia jest w tygodniu w ogóle nie tknięta ścierą... Najwyraźniej to nie ja mam syf w domu, jak ktoś wymyślił, skoro u mnie to jakoś szybciej idzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa
"Pani Króliczkowa i Ty tak na wszystko potrafisz przymknąć oko?" Nie, tylko na rzeczy nieistotne, a opisana sytuacja w ogóle nie zawiera niczego, na co trzeba by było oko przymykać, problem jest czysto wymyślony i nie ma żadnego uzasadnienia prócz widzimisię autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam autorkę i kilka postów po i stwierdzam baby że wam się w głowach pojebało ,co to znaczy że byk jest zmęczony a kobieta w ciąży zapieprza a ona nie zmęczona ja trzy ciąże przeszłam i krzyż boli i kobieta zmęczona ciężka ,szczyt ...to jakiś cholerny dupek w dupe go pocałować i niech cholera śpi bo zmęczony ,ja wam powiem kobiety srajcie na tych dupków myślcie przede wszystkim o sobie i dzieciach a samczyk na końcuu faceci to cholerni egoiści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ja pierdole ...a ty malinowa dama to panna jesteś jeszcze głupia nie masz dziewcze doświadczenia ...co za debilizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×