Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nie wiem_24

Czy mój mąż mnie olewa?

Polecane posty

Gość taka_sobie_panna
nie rozumiem, rozumiecie lenia, faceta, który jest WIELCE zmęczony, a nie macie za grosz współczucia do kobiety w ciaży, na której głowie jest cały dom?? Ona jest w 7 miesiacu ciaży, a wam szkoda biednego zmeczonego misia?? no hellooooołłł czy tylko ona i ja widzimy,że faktycznie koleś przegina???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa
Co to jest ten cały dom? 200 m2 i pięcioraczki do obsługi? Chyba nie. Też nie mieszkam pod mostem i wiem, ile czasu i wysiłku zajmuje sprzątanie w sytuacji, gdy w domu są dwie dorosłe osoby. MAŁO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa ma racje
jest w ciazy, ok, niech tez sobie odpocznie, nikt jej nie kaze sprzatac, mogla zaczekac az wstanie skoro tak bardzo z nim chciala sprzatac, sprzatanie nie jest tak wazne, zeby sie stresowac, byc niewypoczetym i zeby ciezarna chodzila z fochem. autorko naprawde nie masz wiekszych problemow w zyciu tylko to, ze ma byc posprzatane wtedy kiedy ci sie zachce? to zazdroszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sobie_panna
A ja ją rozumiem. Skoro cały dom jest na jej głowie, to przynajmniej w sobote chce, żeby jej mąż jej pomógł, no ale po co, skoro musi wypocząć po cieżkim tygodniu pracy w kamieniołomach! Tu nie chodzi o to,czy jest zmęczony ,czy też nie, po prostu ma w nosie to,że ona go o coś prosi, oraz ewidentnie jej pokazuje,że nie będzie tak jak ona chce! Dlatego autorce postu radze,żeby ostro się wzieła za prace nad związkiem, bo skoro juz po roku zaczyna ją olewac,aż strach pomyśleć co bedzie dalej... ja to też przerabiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja się zgadzam z....
taka_sobie_panna - no dziękuję, w końcu ktoś normalny. Dla jasności - przed ciążą i na jej początku pracowałam po 12 godzin dziennie, niestety musiałam iść na zwolnienie, bo zaczęła otwierać mi się szyjka. Od 1 roku studiów, czyli od 4 lat pracuję, sama się utrzymując, do tego studiując wieczorowo i utrzymując dom. I nie było dla mnie problemem sprzątanie domu w sobotę. Jeszcze raz - najpierw spytajcie, zanim zaczniecie obrzucać kogoś tekstami w stylu: "rozpuszczona panienka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem_24
A ja się zgadzam z... - sorki, nie chciałam się podszywać, Twój nick miał być na początku posta: "A ja się zgadzam z.... i taka_sobie_panna" - no dziękuję..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa
Mąż wcale nie olewa, to jest kompletnie wydumany problem. Niestety spać nie można na zawołanie, tylko wtedy, kiedy organizm powoli, a sprzątać owszem, to nie ucieknie. Jak dotąd nikt nie podał jednego sensownego powodu konieczności sprzątania natychmiast. Pewnie dlatego, że taki powód nie istnieje. Ciosanie kołków na głowie facetowi, który przecież zgadza się zasadniczo na wszelkie wymagane od niego obowiązki (jak tylko się wyśpi) to rzeczywiście prosta droga do prawdziwych problemów. taka_sobie_panna - jak to mąż nie pomógł? Współczuję Twojemu facetowi, jedna obsuwa o 10 minut z wyniesieniem śmieci i też już mu mówisz, że NIC NIE ROBI? Nie mieści mi się w głowie, żeby dorabiać taką filozofię do tego, że ktoś jest zmęczony i śpiący! Ty się chyba nudzisz i lubisz robić z życia mydlaną operę??? Ach, stłukłeś szklankę - kiedyś nie tłukłeś szklanek - Ty już mnie nie kochasz! Buuu, buuu, buuuu! Jeśli dla kogoś "cały dom na głowie", dwuosobowy, bez dzieci, to jakaś straszna mordęga, to jest po prostu kompletnie niezorganizowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sobie_panna
No ale przecież teraz lezysz całymi dniami i NIC kompletnie w domu nie robisz! O ile jeszcze tak mówi facet, który bladego pojęcia o życiu nie ma, mogę przymknąć oko, ale jeżeli tak mówi kobieta, to nóż mi się w kieszeni otwiera. Praca w domu jest taka sama jak każda inna, pranie,sprzątanie,gotowanie etc.,oprócz tego studia, mimo,że 2 godzinki dziennie, ale trzeba wtać,przygotować się, wiec to conajmniej ze 3-4 godziny zajmuje, poza tym cała reszta, a przecież jest w ciaży, wiec szybciej się meczy.. Boże zero zrozumienia o to własnie od kobiet- szok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa ma racje
ale co to znaczy ze caly dom jest na jej glowie? gdzie ona mieszka? w chlewie? ze caly dzien musi latac ze szmata?chyba nie wiec jakos specjalnie tez sie nie przepracowauje, dwoje doroslych ludzi balaganu nie robi, wiec chyba nie ma powodu zeby tak panikowac. ciekawe czy gdyby ona byla zmeczona i ktos narzucalby jej co i kiedy ma robic z usmiechem na twarzy wszystko by robila. ogarniecie domu to nie jest rzecz pilna i najwazniejsza, wazniejsze jest chyba dobre samopoczucie i wypoczynek, tym bardziej ze jej maz jeszcze prace magisterska chcial dziaisja pisac a to tez jest meczace. ja sprzatam kiedy mi sie chce, co nie znaczy ze zyje w brudzie, ale wole sie wyspac niz miec w domu jak w pudelku. co innego gdyby nagle musiala jechac do lekarza a on nie chcialby jej zxawiezc bo bylbby zmeczony, to wtedy moglaby pisac ze maz ja olewa. zreszta maz nie musie sie jej podporzadkowywac calkowicie i robic wszystko to co ona chce tylko dlatego ze jest w ciazy. powtarzam jeszcze raz, troche zrozumienia dla faceta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzedeeee
bo nie wszystkie kobiety to takie melepety, dla ktorych 2 pokojowe mieszkanie, bez dzieci i zwierzat to taka straszna praca! a do tego te ciezkie, 2 godiznne studia, och i jeszcze wstanie do nich i przygotowanie sie ktore pewnie polega na zrobieniu makijazu 🖐️ rany, jakiez ona ma ciezkie zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krolczkowa ty chyba zycia
nie znasz, a w ciazy tez pewnie nie bylas, zreszta sama pisalas ze prawie nie sprzatasz a rzucasz sie na kobiete w 7 m-cu ciazy , ze narzeka na meza, ktory nie garnie sie do pomocy, pobudka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa
Ty z kolei piszesz, jakbym ja miała lokaja i sprzątaczkę, leżała i pachniała. Tak samo pracuję, coś robię w domu, niedawno skończyłam kolejne studia zaoczne, więc nawet weekendow nie miałam wolnych. To jest głupota, GŁUPOTA!, robić jazdę z powodu, że trzy talerze poleżą w zlewie trochę dłużej. Jak kogoś to razi, niech kupi zmywarkę. Przenoszenie na męża ambicji "ani odrobinki kurzu w domu" musi się skończyć niepowodzeniem. Jakim prawem dyktować partnerowi, że to ma być także jego ambicja? Jak nie można z tym życ, to trzeba wyjść za pedanta, który ma te same upodobania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sobie_panna
Niby tak, ale jeżeli zaczyna się od tego,ze musi odpocząć, bo zmeczony, bo praca magisterska i inne takie, to ZAWSZE będzie szukał jakiejś wymówki,żeby jej nie pomóc, a to praca, a to zmeczenie, a to deszcz, wiec nie warto sprzątać. Zwykle zaczyna sie od "łyżeczki do herbaty, bo nie leży, tam gdzie powinna" jednak trochę wiecej zrozumienia, bo ona jest w ciaży..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa ma racje
ale przeciez nie mozna zarzucic mezowi, ze jej nie pomaga. jezdzi z nia na zakupy, nosi zakupy, pomaga w domu, nie buntuje sie majac taka rozkapryszona ksiezniczke w domu wiec co od niego chcecie? czy to tak duzo, ze chcial sie z godzinke przespac? kazdemu nalezy sie odpoczynek, skoro jej maz potrzebowal snu to znaczy ze jego organizm sie tego domagal, mimo ze spal AZ do 10-tej i to nie znaczy ze ja olewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa
Kurde, Ty chyba jesteś funkcjonalną analfabetką. Kiedy on powiedział, że nie chce pomóc? Powiedział, że zrobi, jak się zdrzemnie. Normalnie naginasz fakty, żeby wyprodukować z nich problem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa
To do takiej_sobie oczywiście. Dla jasności, bo ciężko z czytaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa
Idę na ochotnika sprzątnąć kuchnię z tej radości, że nikt nie każe mi zarywać snu z powodu czegoś w zlewie ;) Jak czytam to forum, to mam ochotę mojego misia ozłocić i całą rodzinę i znajomych, bo są NORMALNI :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroliczkowa ty chyba
kroliczkowa kazdy ma to co lubi, zwiazek to kompromis , dla mnie akurat to jest NORMALNE i Autorce nie chodzilo tylko o garki tylko o posprzatanie calego mieszkania, do tego uskarzala sie na brak pomocy przy zakupach a jest w 7 m-cu ciazy, a ty sie uczepilas tych 3 talerzy jak psiego ogona, czytaj dokladnie zanim sie zaczniesz wypowiadac, bo bredzisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sobie_panna
No ale przecież pomógł jej zrobić zakupy i w dodatku je wniósł, no naprawde medal mu dać! A to,ze ona robi wszystko, to nie jest ważne, po prostu strzela fochami, bo w ciaży...dobre, zwykle słyszalam,że jak kobieta ma o coś pretensje, to jest przed, po ,albo w trakcie okresu, teraz się dowiaduje,że także i w ciaży...heh człowiek się uczy całe życie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem_24
No nie dziwię się - idź swojego misia ozłocić - bo jedyną księżniczką jesteś Ty. Facet musi sprzątać więcej od Ciebie, bo zapewne skoro nie ruszają Cię naczynia w zlewie, to i żadne inne syfy też nie. Nie wiem, po co robić małej sprawy wielką - posprzątać mieszkanie w dwie osoby to kwestia 1-2 godzin, a potem przecież może się położyć, ile chce. Czy to naprawdę takie dziwne, że wymagam od swojego męża, żeby go ruszało, że jego żona w ciąży sprząta, kiedy on leży na kanapie?? Przecież aż się prosi, żeby wstać i pomóc. Ale wyobrażam sobie, że Ty i Twój misiu leżycie sobie pośród bałaganu, bo w końcu sprzątanie to niepotrzebne całodzienne bieganie ze szmata i oznacza, że dom musi być jak spod igły. Hehe, ja się tylko cieszę, że mam faceta, który może odwala jakieś numery tego typu, ale nie może powiedzieć, że musi sprzątać za swoją "księżniczkę", która dupy nie ruszy, bo jest wielce zmęczona (och nie, nie, ja nie sprzątam, w koncu mam za sobą koleeejna studia weekendowe - wow) I nie rób z faceta jakiegoś debila, który się wielce obraża, bo się go poprosi, żeby się ruszył i posprzątał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem_24
I zgadzam się z dziewczynami - dla mnie to też normalne, właśnie to, że facet pomaga. No bo co ta za łaska? Powtarzam - nie, kiedy on wraca do domu po 8 godzinach pracy, a nie ma sprawy, obiad gotowy, posprzątane i nie narzekam, bo wiem, że haruje. Ale nie, jak ma wolne, no nie przeginajmy, chodzi o 2 GODZINY sprzątania. Jeżeli będę traktowała go jak jakiegoś niepełnosprawnego i dziękowała mu, ze pomógł mi przynieść zakupy, to wkrótce zacznie się zachowaywać jak niepełnosprawny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa ma racje
z tego co przeczytalam, to maz pomaga jej w zakupach, a skoro on wymysla jakes zakupy wieczorem to nie dziwie sie, ze nie chce mu sie wychodzic z domu, w dzien tez sa sklepy otwarte i mogla to kupic jak wracala z uniwerku, albo zadzwonic do meza zeby kupil cos tam jak bedzie wracal z pracy, nic sie nagle nie konczy i mozna przewidziec ze czegos zabraknie i mozna tez wytrzymac do rana bez jakiejs rzeczy, ktorej sie nie kupilo, mozna tez razem wyjsc do sklepu wieczorem i przy okazji zrobic sobie spacerek przed snem. a jesli chodzi o sprzatanie to tez jej pomaga, powiedzil, zeby zostawila odkurzanie i naczynia bo moze nie spodziewal sie ze ona chce caly dom do gory nogami przewrocic podczas sprzatania, a jesli oczekiwala wiekszej pomocy wystarczylo go poinformowac zeby zrobil cos tam jeszcze jak wstanie. poza tym autorko powiedz co ty tak dzisiaj sprzatalas? bo ja nie rozumiem co mozna tak caly czas sprzatac, jesli nie dopuszcza sie do balaganu i jest sie systematycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzedeeee
hehe, ksiezniczka chce by bylo sprzatane tu ti teraz wiec maaz ma wszystko rzucic w diably i zasuwac bo ona ma taka zachcianke! nie moze to poczekac, musi byc teraz bo ona tak chce! autorko, wez dorosnij bo jak tak bedziesz sie nadal zachowywac to to twoej malzenstwo dlugo nie potrwa i maz sobie znajdzie normalna kobiete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sobie_panna
---> Nie wiem_24 Świete słowa, nic dodać nic ująć! Sama nie rozumiem jak można wytłumaczyć,że facet nie chce pomóc, a nie można zrozumieć, że kobiecie w ciaży może być cieżko??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xyzedeeee
Jeżeli będę traktowała go jak jakiegoś niepełnosprawnego i dziękowała mu, ze pomógł mi przynieść zakupy, oj tak, dziekowanie to straszna ujma na honorze, wspolczuje twojemu dziecku ze bedzie wychowywane przez taka szurnieta babe :O zrobi cos, np dostanie piatke w szkole a ona mu nie pogratuluje bo przeciez jak bedzie mu gratulowac za piatki ktore sa oczywiste to ono bedzie niepelnosprawne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka_sobie_panna
a przy okazji jakie to typowe, samca zrozumieją, a inną kobietę obrzucą blotem....baby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani króliczkowa ma racje
autorko, dwie godziny sprzatania to moze nie duzo dla ciebie, ale w sytuacji gdy ktos jest zmeczony to jest duzo, zbawiloby cie gdybys ty z tym swoim sprzataniem zaczekala godzinke az wstanie i byscie razem sprzatali przez te 2h? on by byl wypoczety, ty bys miala wieksza pomoc, ale musialas sie uprzec i postawic na swoim, zupelnie bez powodu. twoje sprzatanie jest wazniejsze i koniec, i jeszcze jakies demonstracje urzadzasz, bo ty ze scierka a maz na kanapie, tak chcialas go zmusic? zeby ruszylo go sumienie? a jak nie ruszylo to teraz pretencje masz. ogarnij sie troche.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z autorką
ja się zgadzam z autorką, kobieta jest w ciąży, wiem że ciąża to nie choroba ale uważam że należy się dla dobra dziecka czasami oszczędzać i uważam że mąż powinien pomagać jak tylko może, kobiety w ciąży też potrzebują odpoczynku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie wiem_24
xyzedeee - Ty chyba jakaś sama niepełnosprawna jesteś. Co ma gratulowanie dziecku piątki do tej sytuacji? Zupełnie bez sensu;/ Może będę biegać za mężem: "Och kochanie, dziękuję, że odniosłeś naczynia do zlewu, dziękuję, że opuściłeś deskę, dziękuję, że pomogłeś mi przynieść zakupy, chociaż jestem w ciąży a z tych zakupów będę robiła jedzenie między innymi dla Ciebie, och, dziękuję, jesteś wspaniały" Nosz jasna cholera, to chyba normalne, ludzkie zachowania, nie muszę dziękować za coś, co jest oczywiste. On też nie biega za mną i nie pindoli mi nad uchem non stop: "Dziękuję, że zrobiłaś pranie, że kupiłaś margarynę, że zmyłaś kubek". taka_sobie_panna - no dokładnie. A jak je będzie mąż zdradzał, to na pewno dlatego, że "inna go zaciągnęła do łóżka, a on taki biedny, nie mógł się oprzeć, to wszystko jej wina" Muahhaha, kocham takie babki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×