napady zlosci gniewu, drzenie rak, sennosc i wieczne znudzenie,zmeczenie

Dla obcych ludzi i dla znajomych jestem mila, zawsze chcetna do pomocy, ale dla najblizyszych jestem okropna, czesto wyzywam sie na swoim chlopaku, czesto zloszcze sie na niego z bardzo blahych powodow(a wlsciwie to bez powodu) jak mam wystepowc publicznie np.odczytac referat przed grupa(ktora dobrze znam bo studujemy razem) to trzesa mi sie rece drzy glos(wlsciwie to wole dostac pale niz wystapic i przez wszystkie lata studiow tylko 2 razy cos wyglaszalam) duzo spie minimum 10 godzin, wiecznie jestem taka znudzona nic mi sie nie chce, mam juz tego dosc kiedys mialam duzo energi(te telepaki i leki przed wystepami to od zawsze od malego dzieciaka) co zrobic, gdzie szukac pamocy?jak z tym walczyc

Może warto pójść do lekarza by skierował Cię na badania krwi (wykluczy np. anemię)? Takie zmęczenie może być wynikiem niedoboru jakichś witamin i/lub składników mineralnych.

Biegaj sobie wieczorkiem :)

to chyba jakieś stany lękowe, ale to, że to widzisz, to już duży plus! może powinnaś pójść do jakiegoś psychoterapeuty, a może wystarczy własna praca nad sobą,w oparciu o znalezioną ,dobrą dla siebie książkę.Z zakresu psychomotywacji, może: tzw. toksycznego wstydu, nowej medycyny hipokratejskiej,homeopatii, przebudzenia wewnętrz. jogi, szczególnie tzw jogi emocjanalnej, może NLP,moż terapia sztuką i miłościa,np.(E. Poll, "Do miłości stworzeni"),może K.Figes "Dziewczyno, Kobieto, Pokonaj w sobie jędzę", itp.