DENERWUJE MNIE JUZ KOLEZANKA- POZYCZYC JEJ PIENIADZE?

mam dosc kolezanki bo ciagle zwraca sie z prosba o pozyczke. Z oddawaniem jest roznie czasem robi to w terminie a czasami dlugo nie oddaje jesli chodzi o wieksze sumy. Najbardziej wkurza mnie fakt ze jak nie ma oddac to milczy, zadzwoni tylko ze odda pozniej i cisza. A tak to zawsze odzywa sie, chce utrzymwac kontakt. Kolezanka jest osoba z duzymi problemami finansowymi po czesci z wlasnej winy, ma 4 dzieci i nie pracuje. Srednio raz na miesiac, dwa przychodzi z prosba o pozyczke kwoty od 300 do 1000zl. Szkoda mi dzieci to pozyczam, ale teraz chyba nie pozycze. Wczoraj znowu widzialam jej faceta pijanego na ulicy wiec za co do cholery on pije jak tam taka bieda? Wkurza mnie to ze kolezanka wychodzi z zalozenia ze jesli mam wiecej to powinnam pomoc. Ok, mi sie bardzo dobrze powodzi ale ja na to zapracowalam a nie rodzilam dzieci jak ona co raz to nowemu facetowi:O Dzis zadzwonila czy pozycze 700zl bo jej facet niby wyplate ma miec za tydzien a ona nie ma co dac dzieciom jesc. Powiedzialam ze musze z mezem pogadac i teraz sama nie wiem co robic

nie masz obowiazku jej utrzymywac, w koncu napozycza i ci nie odda.

dobry zwyczaj, nie pozyczaj... bo ludzie z czasem robia sie bezczelni i zaczynaja wlazic ci na glowe, to nie twoj problem ze ona nie ma kasy i tyle, powiedz ze zaciskacie pasa i oszczedzacie poniewaz sami planujecie zalozenie rodziny... zacznij myslec o was a nie o jakiejs koleżance!

Pomagalam tak samo jak ty kolezanki prosily o pomoc to pomoglam a jak co do czego to w d*** mnie mialy jak po pieniadze to zawsze kazdy ma problem ja na twoim miejscu to zrobila bym tak skoro dzieci nie maja co jesc to ide kupuje im cos do jedzenia a nie kase daje bo z tego to czytam to jej gach ja przepija. Mozecie mowic ze jestem bez serca ale ten kto ma serce na dloni to w d*** kopany jest i wykorzystywany. Jak ma problemi finansowe to niech uda sie o pomoc do miasta czy tam panstwa

tylko ze ona zawsze oddaje i tego zarzucic jej nie moge. Ja mam juz dziecko, meza, dom wiec nie moge powiedziec ze myslimy o zalozeniu rodziny:) Jesli mialabym jej nie pozyczyc to powiedzialabym prawde dlaczego nie chce tego robic

Pieniądze niszczą każdą przyjaźń..

ja pozyczylam raz "chorej kolezance" 1000 zl, stracilam i kase i kolezanke.. od tej pory NIE DAJE NIKOMU ANI GROSZA!

krotko jasno i na temat

miałam tak samo ale przestali od dawać kazałam kol jsc do roboty a nie żerować na innych

ludzie sa tacy ze jak raz dasz to juz cale zycie w tobie beda kase zapomogowa widziec zamiast stanac na wlasne nogi bedzie trzymala sie twojej

no dokładnie, nie pożyczaj...tez miałam taką koleżankę, zawsze biedniejsza ale też najchętniej to by lezała i pachniała a mąż też leser i kombinator...raz pożyczyłam większą sumkę i nigdy mi nie oddała tych pieniędzy, a w pewnym momencie nawet chciała się do nas wprowadzić, bo przestali placić za prąd i im wyłączyli...

ok a wiec postanowione, nie pozycze. Niech sama wezmie odpowiedzialnosc za swoje czyny i za dzieci

To trudno powiedz jej prawde, raczej stracisz kolezanke ale wiesz o czym to bedzie swiadczylo :D jezeli nadal bedzie starała sie utrzymywac z toba kontakty to znaczy ze to normalna babka chociaz nie sadze.. normalna osoba owszem pozyczy ale raz góra dwa a nie co chwila!

Kochana i Ty się jeszcze zastanawiasz czy dalej jej pomagać????? Moim zdaniem to koleżanka jest niezłą cwaniarą!Znalazła sobie skarbonkę do której można sobie sięgnąć kiedy tylko się chcę. Zero honoru z jej strony! Najwyższa pora by poszła do pracy a nie tak żerowała :o Oczywiście można komuś pomóc ale pod warunkiem że oddaje.

Ja to bym się wstydziła pożyczyć co chwila od kogoś! A to że "przyjaźnie"się kończą przez kasęniestety prawda. Też straciłam super przyjaciółkę gdzie nasza przyjaźń a raczej jej do mnie była warta 7 tysiaków:o

jak ktos pozycza i nie oddaje to normalny złodziej!

Kup dzieciom jedzenie, kasy nie pożyczaj.

ona nie jest moja jakas bliska przyjaciolka. Kiedys owszem byla ale potem ze tak sie wyraze kazda z nas wybrala inne zycie. Utrzymujemy kontakty, czesto dzwoni, czasem zaprosze ja na kawe z dziecmi. Ja do niej nie chodze bo warunki u niej mi nie odpowiadaja, tak czy siak teraz sie kolegujemy. Pomagalam bo ma dzieci ktore nic nie sa winne, ale tez probowalam ja namowic do zmian w zyciu. Ona jednak chyba woli sie uzalac ze nie ma kasy niz cos zmienic. Teraz jednak powiem dosc bo gdyby chciala jakos stanac na nogi to bym pomogla ale skoro woli klepac biede i rodzic dzieci to juz nie moja sprawa

ale ona oddaje. Nie zdarzylo sie by mi nie oddala chociazby 10zl

Mnie to tylko zastanawia skąd ona potem bierze kasę.Skoro nie pracuje,facet jakiś pijak. Takich dzieci zawsze szkoda ale pamietaj że one matkę mają.Wiem że to brzmi brutalnie ale ja bym wolała kupić dzieciom owoce,słodycze,soczki itd -to by była moim zdaniem najlepsza pomoc. A koleżanka musi w końcu stanąć na nogi ;)

no ten facet pracuje jakos na zlecenia i raz maja kase a raz nie. Ja nie chce naciskac by zmienila swoje zycie bo niby to nie moja sprawa. Powiedzialam ze w razie czego moge pomoc jej i dzieciom, ale nie jemu

Sama napisałaś że zawsze oddaje , więc w czym problem jej pożyczyć .. Serio nie wiem o co Ci chodzi , a chyba jej rodzinne sprawy są jej osobistymi i Tobie nic do tego ile tam jest dzieci kto jest ich ojcem itd .

mowisz ze to nie twoja sprawa by na nia naciskac by zmienila swoje zycie a jaka jest sprawa w pozyczaniu jej co chwile kasy.

a obchodzi mnie bo przychodzi z placzem ze na dzieci to idzie a potem jej facet pijany sie tacza po ulicach:O to wiec chyba moja sprawa czy wspomagam moimi pieniedzmi dzieci czy pijaka. I obchodzi mnie tez ile ich ma bo na te dzieci podobno kase pozyczam.

Sama pożyczam i szczerze nie interesuje mnie czy ktoś za chwilę to przepije czy wyda na dziwki . Jak oddaje to w czym problem , no w czym bo nie mam pojęcia ?

jesli oddaje zawsze, a mozesz sobie pozwolic na pozyczenie - nic nie stracisz przeciez :)

w tym ze jak sie pozycza na dzieci to na dzieci a nie jakiegos chu** ktory wszystko przepija a koieta kombinuje jak i czym nakarmic dzieci

Nadużywasz słowa ''wspomagam'' z Twojej strony to nie jest darowizna tylko pożyczka. Czy w banku pytają się przy małych pożyczkach , co kupisz za te pieniądze ?

skoro mowisz o bankach to one napewno nie daja pozyczek milion razy jednej osobie co chwile a jak juz daja pozyczke to procenty naliczaja wiec nie wyjezdzaj z bankiem

Wyjeżdżam ? :-D DOBRE Wybacz ale na Twoją zaczepkę nie odpowiem bo widać że masz pojęcie o tym co piszesz :-D