Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała lilaa

miłość na odległość, mój problem i pytanie - jak wy sobie radzicie?

Polecane posty

Gość mała lilaa

mnie i mojego chłopaka dzieli 40 km. on pracuje, ja się ucze. spotykamy się co weekend, zawsze w piatek i rozstajemy sie w niedziele. raz u mnie, raz u niego. spimy w jednym łózku, spedzamy razem czas. spacerujemy, czasami gotujemy, razem z nim sie ucze, czesto mi pogada, ogladamy filmy, czasem jedziemy gdzieś coś pozwiedzać, chodzimy na koncery, do znajomych, a czasami mamy dni - jak ten, ze po prostu lezymy caly dzien na lozku i gadamy, ogladamy tv (oboje zle sie dzisiaj czulismy, mamy male problemy ze zdrowiem). jego rodzina nie ma nic przeciwko, nawet sie cieszy, gdy do nich przyjeżdzam, a moja sie burzy... nie rozumie dlaczego jestem z takim facetem, ktory całe weekendy spędza w domu, ze w ogole jak z kims takim mozna być, ze jak ja moge z nim sypiac w jednym łóżku (najzabawniejsze jest to, ze sama mi to mama proponowała, gdy został na noc pierwszy raz). takze rodzicow mam na kraku co rusz... oni by chcieli by miał tysiac spaw na głowie, a ja abym byla wjego zyciu dodatkiem, zeby przyjeżdzał do mnie raz na jakiś czas, na chwile no i tyle. a i żebym ja go nie odwiedzała WCALE. bo tak było za ich czasu, ze dziewczyna chłopaka wcale nie odwiedzała. a tak sie nie da, bo takie przyjeżdzanie i wracanie na noc to sie rowna spore koszta i mimo, ze on pracuje (odklada na studia) to nie chcemy narazac sie na az takie koszta. a gdyby tata miał mnie zawieść i odwieść od niego, to powiedział, ze na to nigdy sie nie zgodzi. co wy o tym sądzicie? jak radzicie sobie z miłością na odległość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maczo men
A co wy tak ciągle leżycie w tym łózku. To seksu wcale nie uprawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała lilaa
Maczo men - a jakie to ma znaczenie? w dzien w kazdej chwili ktos moze wejsc do pokoju, wiec po co narazac sie na stres?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maczo men
A słyszałaś o takim sprytnym wynalazku jak zamek w drzwiach? Poza tym w nocy to chyba do pokoju do Was nie zaglądają rodzice, żeby was przykryć kołderką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała lilaa
ja tylko mówiłam o dniu, a nie o nocy. i co ty tak sie czepiasz tego seksu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała lilaa
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maczo men
A bo jestem ciekawy. Związek (na odległość) musi mieć dodatkowe "atrakcje". Np. seks (dla faceta). Taka zachęta, żeby przyjeżdżał. Dlatego się pytam. A co ty jesteś taka wstydliwa? Normalnie się pytam, to czemu nie odpowiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała lilaa
nie, nie uprawiamy seksu. i dla niego on też do mnie nie przyjeżdza. chyba to prawda, że prawdziwi faceci wygineli jak dinozaury...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×