facet zrobił mi awanturę że byłam na dyskotece z męskim striptizem

dobre pro nie jest złe ;)

wiecej takich poprawiaja humor :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

opis walki bezcenny

bosz :-O napisałam szybko co czuje a teraz analiza walki i debata prowo czy nie prowo :-O

opis walki poprawil mi humor z rana czekam na wiecej szczegolow autorko no postaraj sie:D:D:D:D:D

napisałam szybko co czuje " koniecznie napisz tez jak sie czujesz ? ;)

czy sa siniaki ?

zaczęłam go bić , złapałam za koszule i podarłam i kopałam go będąc w szpilkach, poraniłam mu nogi , waliłam po głowie on też przejawił przemoc wobec mnie pchnął mnie na łóżko i uderzył w twarz ! :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D wiecej szczegolow poprosze

hihi ^^ autorko jak mogłaś po takiej walce dać się uderzyć. ^^ Trzeba było oddać z liścia :P A ty się poddałaś, no wiesz, a myślałam że hardkorowiec z ciebie ;p

no może inaczej uderzeniem w twarz powalił mnie na łóżko :-O

striptizem autorko. Zona wynajela platnych zabojcow, a ja uciekalem przez balkony na druga strone bloku, potem zeskoczylem z najnizszego balkonu wzialem bandziora z zaskoczenia zabralem mu bron i zajebalem zone padla na lozko :D hehe :P Te forum robi sie co raz "durniejsze" z dnia na dzien.

zastanawiam się czy po takiej akcji ludzie mogą jeszcze mieć do siebie szacunek... jakoś tego nie widzę :( podsumowując - zero szacunku+ zero zaufania= ??? generalnie to teraz bym się skupiła na tym by zachować choć odrobinę godności więc chyba wyjechałabym z miasta :P

ale kto zaczal rekoczyny? ty czy on? kto kogo pierwszy uderzyl? i po tym jak powalil cie na lozko co zrobilas? jak sie skonczyla awantura?

Ja po wszystkim wydalem okrzyk bojowy "Go go power rangers" czy cos takiego, nie pamietam, aha i GLOSUJCIE NA KONONOWICZA.

wstałam z łóżka i kazałam mu wyjść , wygoniłam go powiedziałam mu że nie pozwolę żeby robił ze mnie szmatę :-O

zamierzasz sie do niego odezwac po tym?

o masz a sama z siebie możesz robić i twoje pójście na taką imprezę i późniejsze zachowanie rozhisteryzowanej pizdy- raczej statecznej kobiety z ciebie nie robią :)

nie zamierzam sie do niego odezwać a tyle przedsięwzięć podjęliśmy...taka miłość ..... największa w życiu i taka żenada ......bosz :-O

po takiej akcji to chyba juz ten zwiazekj nie ma przyszlosci ostro pojechaliscie po bandzie oboje

Ike ma tutaj racje. Jesli uwarzasz, ze Jestes skrzywdzona i ze to nie Twoja wina to po jaka cholere piszesz tutaj te bzdury. Jak by do Ciebie przyszedl Twoj facet z rozami po 2 zl sztuka to bys go przyjela.

ja bez swojego faceta nie poszla bym na dyskoteke:)

ja bez swojego faceta nie poszla bym na dyskoteke" to sie nazywa MIłOść :) :P

debil

autorko napisz czy sie pogodziliscie?

a może nadal sie naparzacie? ;)

widzieliśmy sie wczoraj ale przeszliśmy obojętnie,takie przymusowe skinienie głowy, raczej bez reakcji siedziałam na kawie w restauracji na parterze biurowca

to koniec? czy zamierzasz sie odezwac?

szczerze mówiąc to ja go nadal kocham :( ale jestem twarda i mam honor boję się że on zobojętnieje w stosunku do mnie narazie nie utrzymuje ze mną kontaktu telef. ani mailowego nic

no to odezwij sie do niego blagaj o wybaczenie bo to Ty zaiwnilas on zachowal sie jak cham ale wina jest po twojej stronie to Ty poszlas na streptes ....

może liże rany ;) ?