Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość druidalna sowa

Moja rodzina jeszcze nigdy się tak nie bała

Polecane posty

Gość druidalna sowa

Od jakichś 2 tygodni dało się wyczuć dziwną atmosferę od naszych sąsiadów. Mieszka tam niby zwykła rodzina- rodzice, babcia i jedna dziewczynka, nieco starsza od mojej córki. Ta dziewczynka zaczynała być nieco dziwna, potrafiła stać pod ścianą swojego domu przez nawet godzinę nieruchomo ze spuszczoną głową. Raz zauważyłam jak wieczorem przyjechało dwóch księży do nich. Nasze domy są oddalone od siebie góra 10 m i są naprzeciwko balkonami do siebie. Cała nasza rodzina słyszała niewyobrażalne krzyki. Potem wszystko ucichło ale odezwało się znów koło godziny 4 (bo tak się obudziłam). Wszyscy się baliśmy i spaliśmy w jednym pokoju, cała nasza rodzina. Sami nie wiedzieliśmy czemu, ale każdego z nas oagarniał jakiegoś dziwnego rodzaju strach, niepokój. Boję się, że tą dziewczynkę coś opętało. Od tamtych zdarzeń minęły 2 tygodnie, ksiądz poleca tą dziewczynkę Bogu na mszy świętej. Od tego czasu żyjemy jak na kołkach, boimy się. Córkę odwożę samochodem bo boję się ją sama puszczać aby choćby przechodziła koło tego domu. Mój maż do tej pory nie wierzył w takie rzeczy, tłumaczył sobie i nam że może jest chora i umierająca i dlatego księża przychodzą. Tylko dlaczego oni są tam niemal co noc i siedzą do rana? Tuż za naszym murami coś się dzieje i to na pewno nie jest nic normalnego. Rozmawiałam z sąsiadką, ona mówi że krzyków nie słyszy bo ma dalej ode mnie, ale czuje jakby taki chłod i niepokój tak samo jak my. Dodam, że nasz pies stał się apatyczny, przestał jeść a w nocy razem z innymi psami ujada jak nienormalny. Byliśmy z nim u weterynarza ale nic mu nie jest ze strony fizycznej. Mieszkamy w małej miejscowości (dla określenia miejsca podam że rejony Torunia)- nie chcę jednak zdradzać gdzie dokładnie, bo nawet ksiądz prosił aby nie robić rozgłosu. Nie wiem czy to rzeczywiście może być sprawa demona? Widziałam matkę tej dziewczynki w Kościele, wyglądała tragicznie, była wyczerpana, jakby uszło z niej powietrze. Czy moje przeczucia mogą być faktem? Jeśli tak to boję się tu u mnie żyć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dffdddfds
Creepy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywalec Ty tak masz czy
a wiesz ze amityville tez było zmyslone po to by pare osob moglo sie oblowic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druidalna sowa
wiesz jestem zbyt dorosła żeby wymyślać niepotrzebnie jakieś rzeczy. Zwyczajnie się boję o swoją rodzinę i o siebie i pytam, czy może ktoś podziela moje zdanie na ten temat albo miał styczność z czymś takim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druidalna sowa
nie wiem czy psycholog by coś potrafił prędzej psychiatra ale jeśli oni mają do czynienia z czymś nadnaturalnym to nic tu nie pomorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo ciekawy horror,a gdzie
go ogladalas?druidalna sowaOd jakichś 2 tygodni dało się wyczuć dziwną atmosferę od naszych sąsiadów.Mieszka tam niby zwykła rodzina rodzice,babcia i jedna dziewczynka,nieco starsza od mojej córki.Ta dziewczynka zaczynała być nieco dziwna,potrafiła stać pod ścianą swojego domu przez nawet godzinę nieruchomo ze spuszczoną głową.Raz zauważyłam jak wieczorem przyjechało dwóch księży do nich.Nasze domy są oddalone od siebie góra 10 m i są naprzeciwko balkonami do siebie.Cała nasza rodzina słyszała niewyobrażalne krzyki.Potem wszystko ucichło ale odezwało się znów koło godziny 4(bo tak się obudziłam).Wszyscy się baliśmy i spaliśmy w jednym pokoju,cała nasza rodzina.Sami nie wiedzieliśmy czemu,ale każdego z nas ogarniał jakiegoś dziwnego rodzaju strach,niepokój.Boję się,że tą dziewczynkę coś opętało.Od tamtych zdarzeń minęły 2 tygodnie,ksiądz poleca tą dziewczynkę Bogu na mszy świętej. Od tego czasu żyjemy jak na kołkach,boimy się.Córkę odwożę samochodem bo boję się ją sama puszczać aby choćby przechodziła koło tego domu.Mój maż do tej pory nie wierzył w takie rzeczy,tłumaczył sobie i nam że może jest chora i umierająca i dlatego księża przychodzą.Tylko dlaczego oni są tam niemal co noc i siedzą do rana?Tuż za naszym murami coś się dzieje i to na pewno nie jest nic normalnego.Rozmawiałam z sąsiadką,ona mówi że krzyków nie słyszy bo ma dalej ode mnie,ale czuje jakby taki chłod i niepokój tak samo jak my. Dodam,że nasz pies stał się apatyczny,przestał jeść a w nocy razem z innymi psami ujada jak nienormalny.Byliśmy z nim u weterynarza ale nic mu nie jest ze strony fizycznej.Mieszkamy w małejmiejscowości(dla określenia miejsca podam że rejony Torunia)-nie chcę jednak zdradzać gdzie dokładnie,bo nawet ksiądz prosił aby nie robić rozgłosu.Nie wiem czy to rzeczywiście może być sprawa demona?Widziałam matkę tej dziewczynki w Kościele,wyglądała tragicznie,była wyczerpana, jakby uszło z niej powietrze.Czy moje przeczucia mogą być faktem? Jeśli tak to boję się tu u mnie żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×