Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Prawie 17letnia mama

Mam 17 lat, jestem w ciąży i nie jestem szczęśliwa.

Polecane posty

Gość Prawie 17letnia mama

Tak czytałam topiki młodych mam (17laetnich) że są super szczęśliwe, że wszystko godzą, że nie żalują, że mają kochających chlopakow ktorzy pracuja i zastanawiam sie, co ze mna nie tak :/ Moj chlopak ma 23 lata , pracuje, studiuje, ale z jego pensji bysmy sie nie utrzymali na tzw. swoim. Musimy wiec mieszkac u rodzicow . Nie jestem z tego powodu zadowolona, wstyd mi chociaz rodzice to zaakcpetowali i zachowali sie lepiej niz bym mogla przypuszczac to mi wstyd przed nimi. wstyd, ze postapilam jak gówniara i dolozylam wydatkow i obowiazkow. Co prawda, nasze potrzeby zaspokaja pensja chlopaka, ale przeciez w mieszkaniu beda teraz o 2 osoby wiecej i w ogole.... Co prawda nie jestem typem dziewczyny, ktora lubi imprezowac po świt i szwędac sie po galeriach handlowych. Ale np. teraz moje przyjaciolki byly na wypadzie majowym, a ja nie moglam, źle sie czulam itp. itd. i czuje ze odsuwam sie od nich. Jak widze, jakie beztroskie zycie maja moje koleżanki i że sracilam najlpesyz czas w zyciu przez swoją glupote, to mi jest troche żal. Boje sie tez jak to bedzie miedzy mna i chlopakiem, bo juz nigdy nie bedziemy sami , tylko we dwoje. To powinien byc beztroski czas zakochania itd. a przyjda obowiazki... nie wiem, czy jestesmy na to gotowi. Mam wiele obaw i wcale nie jestem szczęśliwa . Ale staram sie jakos sobie radzic. Dziecka chce, bo wiem ze ono nie jest niczemu winne i ze bedzie mnie kochalo bezgranicznie i ja je rowniez. Dodam na koniec, że dziewictwo stracilam calkiem niedawno, po prawie 2 latach zwiazku z moim facetem. Wpadlismy, bo pękla nam gumka a moj chlopak tego nie zauwazyl podczas stosunku... Moglam iść po tabletkę PO, ale nie zrobilam tego zwykla glupota... policzylam sobie dni i sadzilam ze nic sie nie stanie, przeliczylam sie :/ Zazdroszczę tym nastoletnim mamom takiej sielanki, ale może są tu nastoletnie mamy, ktore borykaja sie z podobnymi dylematami do moich ?? P>S> proszę mnie nie obrażać, sama dobrze wiem,że przez wlasna glupote jestem w takiej syuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nanananna
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawie 17letnia mama
30 tydzien ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie to Ci sie nie dziwie
ze nie jestes szczesliwa, tez bym nie byla... Bo to jakby nie bylo dosc szybki koniec beztroskiego zycia, mlodosci i nagly przeskok w doroslosc. Ale moze az tak zle nie bedzie? Moze jakos sie ulozy jednak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety człowiek uczy się
na błędach i szkoda, że refleksja przychodzi dopiero po fakcie musisz być silna, dasz radę, bo nie Ty pierwsza i nie ostatnia;) i pamiętaj, że nigdy nie ma tego złego co na dobre nie wyszłoby:) powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To że masz takie dylematy świadczy tylko o tym że mimo głupoty jaką zrobiliście jesteś dojrzała:) no cóż co się stało to się już nie odstanie. Ciesz się że możesz liczyć na rodzinę i postaraj się to wykorzystać maksymalnie. Zadbaj o zdobycie wykształcenia, bo to da Ci niezależność finansową i pewność siebie. Fakt jest taki że jakiś etap Twojego życia się kończy i coś Cie ominie, ale też zaczyna się cudowny czas. Dziecko da Ci mnóstwo radości i siły do stawiania czoła wszelkim przeciwnościom losu. Poza tym szybko się odchowa, a Wy nadal będziecie mogli korzystać z życia. Posiadanie potomstwa to nie koniec świata, też myślałam, że teraz to już wszystko się dla mnie skończyło, kiedy urodziłam córkę miałam 19 lat. Dzisiaj córka ma 12 lat, synek 2 a ja nadal czuję że żyję pełną piersią i cieszę się każdym dniem. Chodzę z moim facetem do kina na karaoke czy dyskotekę. Nawet udają nam się weekendowe wyjazdy bez dzieci. Czasem ze znajomymi, czasem sami. Zobaczysz jeszcze zmienisz zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarynka 21
Nie martw sie wszystko sie ulozy:) teraz napewno jest ci trudno :( nie zazdroszcze ci tej sytuacji:)no ale trzeba byc silnym i sie nie poddawac:) zycze ci szczescia z calego serduszka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim wieku będziesz miała odchowane 11-letnie dziecko i będziesz wolna, a ja nie wiem czy kiedykolwiek sie na nie zdecyduje nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło co wy wszyscy z ta mlodością, nie ma czego żałować, szlajania się z pseudokoleżankami, imprez, zeszmacania się na dyskotekach, wyjazdów majowych masz przed sobą jeszcze dużo jak chcesz nie być problemem dla rodziców ucz się, pomagaj w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie sie wydaje ze jak taka 17 latka jest super szczesliwa bo bedzie miala dziecko jest troche takie.. nie wiem jak to nazwac. Ale tak jakby chciala pokazac ze jest odpowiedzialna, ze chciala tego dziecka... Oczywiscie nie zawsze tak jest. Autorko podoba mi sie ze szczerze mowisz... ze wiesz ze cos stracilas, ale chcesz tego dziecka bo nie jest niczemu winne... To znacy ze wiesz ze (w Twoim przekonaniu) popelnilas blad ale chcesz poniesc odpowiedzialnosc. Brawo :) Ja powiem tak - napewno cos tam z mlodosci stracilas ale dziecko to skarb :) Na pewno bedzie Ci na poczatku ciezko ale dasz rade :) A dziecko nie oznacza ze trzeba zamknac sie w 4 scianach :) Zycze duzo zdrowka i szczesliwego rozwiazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ponny
jaka ty madra kobieta jestes mimo mlodego wieku zrozumialas blad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie to Ci sie nie dziwie
"co wy wszyscy z ta mlodością, nie ma czego żałować, szlajania się z pseudokoleżankami, imprez, zeszmacania się na dyskotekach, wyjazdów majowych masz przed sobą jeszcze dużo" nigdy sie z kolezankami (takich pseudokolezanek to nie mialam...) nie szlajalam, na imprezy tez chodzilam na studia, dopiero z ludzmi z ktorymi nadawalam na tych samych fakach i owczem - byloby czego zalowac jakbym tego nie przezytla ;) na dyskoteki tez nie chodzilam i nie chodze. Mi sie beztroski okres mlodosci z czym innym kojarzy ;) No przede wszystkim z blogim brakiem odpowiedzialnosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawie 17letnia mama
Dziękuję za słowa otuchy. Pewnie, że zamierzam zdobyć wyksztalcenie, bo to bardzo wazne i mam nadzieje że dam rade... Chcialabym jednak temu dziecku coś dać i mam też nadzieje, że tak szybko jak to mozliwe zaczniemy z chlopakiem zycie na wlasna reke. Postawą rodzicow bylam na prawde zaskoczona, bo byli zawsze raczej konserwatywni i strasznie sie balam powiedzieć im o ciąży. Ale zaakcpetowali to , wspieraja nas. Mam nadzieje, ze uda mi się wszystko pogodzić, choć jak narazie mam wielkie obawy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też byłam 17 mamą
doskonale rozumiem Twoje wątpliwości, bo też urodziłam córkę w wieku 17 lat ale to było 13 lat temu. Żałowałam bardzo , że zaszłam w ciążę, wstydziłam się i bałam, że nie podołam temu wszystkiemu. Było mi okropnie głupio przed rodzicami, że ich zawiodłam i zraniłam. Ale wiesz co to wszystko, te negatywne emocje sprawiły, że zawzięłam się w sobie, że obiecałam sobie, że wypiję to piwo i naprawię wszystkie krzywdy. Obiecałam sobie, że dam radę. Dzięki tej zawziętości udało mi się zdobyć dobrą pracę, skończyłam studia, kupiłam mieszkanie i wiesz co dziś to ja opiekuję się swoją mamą, bo ona też oddała mi większą część swojego życia, za co jestem jej niezmiernie wdzięczna. Dziś jestem szczęśliwa - mam cudowne dzieci, męża, pracę, która daje mi satysfakcję, pieniądze. Fakt, że czasami żałuję straconych lat, tego wszystkiego co miały moje koleżanki, że ominęło mnie tyle fajnych chwil, ale to, że życie ułożyło mi się inaczej nie znaczy że nie mogę być szczęśliwa. Jestem zdania że szczęśliwym człowiekiem jest ten człowiek, który chce być szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawie 17letnia mama
do dodania tego topiku zainspirowaly mnie tematy mlodych nastoletnich mam, ktore piszą że są szczęsliwe itd. i przedstawiaja wszystko w jasnych barwach.. Zastanowilam sie, czy to ze mną jest coś nie tak, że mam takie obawy i dylematy :/ i czy wszystkie ciężarne nastolatki są tak zachwycone, że beda mamami... Powiem szczerze, że załamalam się na poczatku. Szczegolnie zalamana bylam przez ten czas, kiedy sie dowiedzialam o ciazy a zanim powiedzialam rodzicow, bo nie wiedzialam jaka bedzie ich reakcja. Teraz już jest dużo lepiej. Moja mama twierdzi, że wszystko się zmieni jak już urodzę dziecko i bede je miala obok siebie, wtedy bede wiedziala co robic ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no niestety człowiek uczy się
do wszsytkich nastoletnich mam: niczego nie żałujcie, bo to co się stało już się nie odstanie;) a swoją młodość (rzekomo straconą za młodych lat przez macierzyństwo) odzyskacie, bo gdy dzieci stają się dorosłe, to WOLNOŚĆ wraca:) a Wy będziecie jeszcze na tyle młode by się nią naprawdę cieszyć:) naprawdę nigdy nie ma tego złego co na dobre nie wyszłoby;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ztego co mówisz, to Twoja mama jest bardzo mądrą kobietą. Faktycznie jest tak, że kiedy maluch przychodzi na świat, to daje tyle siły, że wiesz co masz robić. Matka natura wiedziała jak to wszystko stworzyć;) wszystko się poukłada, a Ty będziesz bardzo dobrą matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wejdźcie sobie na topik
tej Mlodamamusia93 czy jakos tak... wiecie co jak czytam te wpisy tamtej niby szczęsliwej i tej autorki tematu to widzę przepaść !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też byłam 17 mamą
Ja też bałam się powiedzieć rodzicom, myślałam, że tata to mnie wyrzuci z domu a okazało się, że po pierwszym szoku wspierali mnie i pomagali mi jak tylko mogli. Najbardziej zawiodłam mojego tatę, bo on bardzo mnie kochał, patrzył na mnie jak w obrazek i miał względem mnie pewne plany. Było mi źle, że go zawiodłam. W tamtym roku mój tata zmarł po ciężkiej chorobie, ale przed śmiercią powiedział mi, że wybrałam trudną drogę życia ale jest ze mnie dumny bo podołałam wszystkiemu - te słowa wynagrodziły mi trud jaki włożyłam, żeby być tym kim dziś jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawie 17letnia mama
To wspaniałe, co piszesz. Chyba każdy chcialby uslyszec takie slowa od rodzicow. Mam nadzieje, ze ja rowniez moich nie zawiode i beda jeszcze ze mnie dumni, mimo wsystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też byłam 17 mamą
na pewno będą dumni, jestem tego pewna, a Twoje dziecko będą kochać ponad życie. Moim zdaniem Twoje wątpliwości świadczą tylko o tym, że jesteś bardzo dojrzała i odpowiedzialna. 17 mam która jest "mega" szczęsliwa z tego powodu po prostu nie zdaje sobie sprawy co ją czeka i żyje mrzonkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało że będą dumni, to jeszcze dziecko które urodzisz będzie największym oczkiem w głowie, bo będą się czuli za nie współodpowiedzialni. Moi rodzice mają jeszcze 3 wnucząt poza moją starszą córką, ale to ona spija całą śmietankę i to ją dziadki kochają najbardziej;) chociaż starają się żeby nie było widać że wyróżniają któregokolwiek to i tak wychodzi to im nieudolnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGA..............AGA..
NIE MARTW SIĘ TAK BARDZO.....JA MAM 27 LAT I TEZ WIEM, ŻE SIEDZĄC W DOMU Z DZIECKIEM COS MNIE OMIJA, NIE MOGE IŚC POTAŃCZYĆ, NIE MOGE PRACOWAĆ, CHOCIAŻ JUZ BYM STRASZNIE CHCIAŁA....TAK RACZEJ ZAWSZE NA POCZĄTKU JEST, ALE DZIECKO PODROŚNIE, POJEDZIECI NA WYPAD, PÓJDZIECI NA DYSKOTEKE, CAŁE ŻYCIE PRZED WAMI, JESZCZE PÓJDZIESZ NA STUDIA, JA TEZ STUDIOWAŁAM MAJĄC DZIECKO A POTEM 2 I DAŁAM RADE, WSZYSTKO SIE DA A MAJĄC DZIECKO CZŁOWIEK WIE DLA KOGO ZYJE I CZUJE WIEKSZY SENS ŻYCIA.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy chrzanicie
jak ona moze pisac ze sie nie cieszy jak ona bedzie dobra matka dla dziecka ? dnooooooo totaaalne :( Wspolczuje twojemu dziecku, ja mam 18 lat 26 tc i juz sie nie moge doczekac porodu !!! a to ze rodzice pomagaja finansowo to naturalne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za prawie 4msc skończe dopiero 21lat Jestem 3ipół roku po ślubie. Moje córki Oliwia 3latka, Karinka roczek. Są lepsze i gorsze chwile, czasami żałuje ale ciesze się,że mam takiego męża i dzieci. Mamy własne gospodarstwo więc jesteśmy w stanie się sami utrzymywać:) Autorko mam nadziej,że życie ci się szcześliwie ułoży:) A nie chcecie brać ślubu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problemalistyczna
Nie, to nie jest naturalne, że rodzice pomagają finansowo. Świadczy to tylko o Twojej życiowej niezaradności. O tym, że jesteś pasożytem i nie potrafisz zarobić na swoje własne potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama jestes chora
co wy chrzanicie---> Jak sie nie cieszy to czemu ma pisac ze sie cieszy. I to nie ma zadnego przelozenia na to czy bedzie dobra matka czy nie... To, ze Ty sie nie mozesz doczekac porodu, nie znaczy, ze kazda kobieta w ciazy tez. "a to ze rodzice pomagaja finansowo to naturalne . " nie jest to naturalne. Dobrze jesli moga - ale wcale nie musza. A poza tym co jak sie tych rodzicow nie ma albo jak oni nie maja pieniedzy na tyle by pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co wy chrzanicie
a przepraszam do pracy pojde mogla a co teraz mam isc w ciazy do prcy ??? Co za rodzice jesli dziecku nie pomoga ??? To naturalne ze omagaja. Ja zamierzam zostac na stale w domu rodicow, w koncu i tak go przepisza na mnie to z jakiej racji mam sie wyprowadzac ? a skoro zdarzyla sie taka sytuacja to naturalne ze pomoga i finansowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do co wy chrzanicie Właśnie to co napisałaś świadczy tylko o tym że jesteś niedojrzałą smarkulą żyjącą mrzonkami, na dodatek pełną postawy roszczeniowej. MOJA DROGA, TWOI RODZICE JUŻ WYCHOWALI SWOJE DZIECI I ŁOŻYLI NA NIE, A TERAZ MOGĄ CI POMÓC ALE WCALE NIE MUSZĄ, WIĘC MOŻE TROCHĘ POKORY I WDZIĘCZNOŚCI:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×