Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 9x2

Czy powinienem być sam?

Polecane posty

Gość 9x2

Trafiłem tu kiedyś przypadkiem i tak sobie czasem czytałem wasze wywody i problemy. W niektórych miejscach o dziwo wyczytałem coś co pomogło mi zrozumieć samego siebie. Byłem z kimś, później postarałem się zdystansować tę roczną znajomość. Nie okazywałem jej uczuć, nie zachowywałem się tak jak w stosunku do innej kobiety kiedyś, nie czułem się nawet tak samo przy niej... A na samą myśl o czułościach mnie mdli. Zrozumiałem że to faktycznie mój "system obronny" po byłej. Jednocześnie nawet podświadomie porównywałem cechy charakteru. Co gorsza, przeszkadzały mi niektóre jej zachowania- gdy to w sobie skonfrontowałem, wyszło, że nie posiada takich cech, którymi była mnie urzekła. To cholernie smutne, bo wydawało mi się wtedy że zapomniałem o tamtej i wyleczyłem urazy po niej. Na pewno zmienił się mój charakter po tamtej znajomości, ale nie zauważałem tych wszystkich rzeczy w sobie. Doszedłem też do czystego wniosku że nie nadaję się do zaangażowania, uczuciowości... Staram się nawet pilnować żeby mi nie zależało, ale nie po to żeby kogoś tym krzywdzić. Pod koniec dawałem nawet przyzwolenia na innych facetów, żeby się tego pilnować. Nie zapowiada się żeby cokolwiek we mnie miało się zmienić, uczuciowość mnie męczy, jak próba zaufania, zaangażowania, wynika że każdą kobietę która ulokuje we mnie uczucie, czy zaangażuje się będę krzywdził. Jednocześnie nie wspominam tej byłej, jakoś w głowie jej i czasu z nią nie pamiętam. I co zrobić, powinienem trzymać się przez to z dala od kobiet? Próbowałem, ale czasem jakaś nuda mnie zżera, samemu mi niby dobrze, a chwilami jakoś "pusto", choć nie chcę tej pustki jednak zapełniać. Jak potraficie dać pannie rady żeby zerwała bo koleś nie wyleczył się z byłej, to co mi byście doradziły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ce n'est pas vrai
musisz poprostu dojrzeć do związku. Facetom to przychodzi z trudem i stosunkowo powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Chodzi o to że ja nie dążę nawet do związku, a raczej próbuję się łapać czegoś bez zobowiązań. Nie tylko do sexu, żeby czasem z kimś pobyć. Tyle że to egoistyczne podejście, i jak zauważam że kogoś męczę, próbuję się wycofać. A z tą ostatnią, jak ma jakiś problem, to staram się pomóc, wtedy automatycznie wraca się do poprzedniego stanu. Bo jak już się z nią spotykam to zawsze do czegoś do chodzi, mimo tego że już nie raz wmawiałem sobie że nie, widzę że kobieta się męczy, i widzę beznadzieję takiej sytuacji. Jak by się tu zjawiła z żalami na forum, dopiero byście pojechały po mnie. Z tym że ja w stosunku do niej nic nie knuję. Znajdę inną- będzie tak samo. Sam się po czasie zaczynam "dusić". A z kimś znowu nie szukam prawdziwej relacji, małżeństwo, dzieci, mimo że kiedyś o dzieciakach myślałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ce n'est pas vrai
najpierw dokładnie zastanów się czego chcesz w życiu, bo sam chyba do końca nie wiesz. Chcesz się pozabawiać? są panienki które też tego chcą, ale jeśli ktoś traktuje Cię poważnie to nie bądź egoistą i nie krzywdź tej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
No właśnie, wydaje mi się że wiem- chciałbym być sam. A raczej umieć być sam. A za to po jakimś czasie samotności, wplątuję się w coś, czego nie chcę, chyba z chwilowego zmęczenia, bo jakaś pusta przestrzeń się pojawia. Jak ją przetrzymam to później jakiś czas jest znowu ok, a jak nie to wplątuję się w coś. Jednocześnie nie lubię panienek do zabawy, nie chodzę nawet w miejsca gdzie można taką znajomość zawrzeć. Nie interesuje mnie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Wiem że na pozór sobie przeczę- nie interesują mnie takie panny po prostu, choć z drugiej strony nie chcę się wiązać. Gdyby nie to że żaden psycholog nie pomoże mi ukształtować siebie na życie samemu, a będzie za to robił co innego i nakierowywał mnie gdzie indziej- poszedłbym chyba do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nietrudny3392
1. Moze jest tak, ze po prostu te poznane kobiety nie odpowiadaja Twojemu idealowi partnerki? 2. Moze jest tak, ze Twoje mysli na Twoj temat skutecznie upewniaja Cie w tym, ze nie nadajesz sie na partnera, ze wzgledu na pewne cechy? P.S. Jesli to nie jest wina innych (1), ani Twoja (2), to nikt tutaj nie pomoze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Heh, a jak podpiszę się pod jednym i drugim to co wtedy? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem masz gdzie indziej niz
Problem masz gdzie indziej, nie zakochales ise jeszcze w zadnej poznanej, po rozstaniu z byla, w tym masz problem a nie w tym, ze chce byc sam, czlowiek to takie stworzenie ktore zyje w parach, samotnosc na dluza mete nie ma szans, tak jestesmy stworzeni. Jak poznasz taka kobiete ktora zawroci Ci znowu w glowie, szybciutko zmienisz zdanie, ale przekonasz sie o tym jak to nastapi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ce n'est pas vrai
Musisz również wziąć poprawkę na to, że nie ma ludzi idealnych i nie znajdziesz swego ideału, bo ideałów nie ma. A bycie z kimś opiera się na kompromisach, akceptacji i tolerowaniu wad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Na pewno nie odpowiadają ideałowi, ale nawet nie staram się takiego szukać, bo dobrze wiem że ktoś taki nie istnieje, jak by istniał- byłby to jedynie pozór. A sam bym nawet nie mógł być z jakimś swoim ideałem, bo wtedy na pewno zasługiwała by na kogoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem masz gdzie indziej niz
Jak mozesz opowiedz cos wiecej, ile trwal zwiazek z ta byla i ile masz lat jesli moge wiedziec:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
ce n'est pas vrai , otuż to;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Co prawda jestem młody- 23 lata, z tym że już naprawdę zmęczony. Związek trwał rok 3 lata temu. Ona właśnie próbowała udawać mój ideał który dobrze wyczuła ;). Bawiła się wtedy mną, ja nieprawdopodobnie naiwny byłem. Pod skórą miała jakąś strasznie niesmaczną masę, później się na tym poznałem, nawet nie powracam do tego myślami- dałem się zrobić po prostu. A nawet myśli o dzieciach mi wtedy latały po głowie, lubiłem dzieciaki. A jak dorastałem też miałem takiej "miłostki" z jakimiś zołzami, nie ogarniałem tego w porę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Teraz jak zwracam na kogoś uwagę, to na starsze kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Ok, już rozmawiając krótko z wami, chyba wystarczająco pogadałem sam ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIodro
skąd jesteś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Problem masz gdzie indziej niz
No wiec Ci napisalam na czym problem polega, nie trafiles jeszcze na odpowiednia kobiete, pamietaj, ze kiedy sie zakochasz i ta kobieta w Tobie tez zapomnisz o tych wszystkich myslach, ktore przychodza teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ce n'est pas vrai
haha a to dobre, coś Ci na ten temat powiem. Też mam 23 lata i dostrzegam zainteresowanie moją osobą przez młodszych chłopaków i tu podkreślam chłopaków, bo po jakimś czasie potrafią się obejrzeć że nie potrzebują kobiety, tylko wolą imprezki, picie itp. Co za ironia losu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Blodro- a czemu pytasz? ;) Lubię w necie takich informacji podawać W "miłość" nie wierzę żebym mógł takie uczucie jeszcze poczuć. Może taką bardziej przyjacielską, bez zauroczeń i wgapienia się w jedną kobietę. Ogólnie jakiś wad często wypatruję. Ja nie z tego typu, od znajomych się dawno odciąłem- imprezki, picie. To nie ironia losu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
nie lubię*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ce n'est pas vrai
W takim razie dobrze Ci to nie wróży. Ani kobiety, ani życia towarzyskiego. Pustelnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIodro
Chciałabym się dowiedzieć :) a miłość to coś wyjątkowego i mam nadzieję, że się przydarzy zarówno mi jak i Ci. Nie wiem po co wracasz myślami do byłej skoro nawet wiesz jak Ci nie odpowaidała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
W sumie wychodzi na to że jak prowadziłbym życie towarzyskie to może nieczułym czasami tej ciężkiej nudy. Z tym że u mnie się to kończy dragami, i wódą bo tacy ludzie, i tak tę nudę wtedy zapełniam. Imprezy, puby, dyskoteki to nie dla mnie, doszło kiedyś do tego że chodziłem gdzieś sam i piłem, albo coś wciągałem, w porę się ogarnąłem z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Blodro, spod Łodzi. Na pewno mnie z kimś mylisz. Nie wracam myślami, tak mi się przynajmniej wydaje, doszedłem do tego że jakoś to jednak robię czytając posty na kafeterii ehehe, no tak, to pustelnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIodro
To życzę Ci abyś znalazł swoją drugą połówkę:) a wracanie myślami do byłej jest normalne do jakiegoś momentu na pewno, więc się nie martw. Łódź to kawałek ode mnie i niestety nie porozmawiamy sobie na żywo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Bardzo dziękuję, chociaż sobie życzę akurat czegoś innego :). Tobie natomiast tego, czego pragniesz. Blodro, ja jestem dziki, i tak byś sobie ze mną nie porozmawiała. Jak ktoś słusznie zauważył żyję na pustelni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BIodro
To czego sobie życzysz? Oswoić da się każdego tylko trzeba mieć do tego chęć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9x2
Sobie- zwyciężyć z libido :D . Nauczyć się bym samemu na dłuższą metę, i zdrowych relacji z garstką ludzi, i chociaż jednym podobnym do mnie, kontaktów bez zabarwień erotycznych. Jak by mnie ktoś oswoił- nie byłbym sobą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×