Pmocy! Problem z matura

Dzisiaj mialam miec prezentacje maturalna z polskiego, ale nie poszlam. Po prostu strasznie sie jej balam. Mialam odpieprz totalny... Plakalam i nie bylam w stanie wydusic z siebie jednego slowa. Nie chcialam w takim stanie stanac przed komisja. Czulam sie totalnie rozbita i nieprzygotwana. Jak moja mama zrozumiala, ze zadna sila nie zaciagnie mnie do tej szkoly, to czym predzej zalatwila zwolnienie od lekarza, zeby ratowac cala stytuacje. Pozniej troche sie uspokoilam, mialam nadzieje, ze nikt nie zauwazy mojej nieobecnosci, jednak bylo inaczej. Kolezanka z klasy zadzwonila tuz przed 9, zeby przypomniec mi o tym, ze juz dawno powinnam byc w szkole. Powiedzialam, ze mam zwolnienie i zle sie czuje. Liczylam na to, ze cala sprawa zostanie w klasie, ale niestey zaczynaja sie telefony od znajomych spoza klasy. Moje pytanie jest wiec takie: co ja mam im wszystkim powiedziec, zeby nie wzieli mnie za totalna wariatke, ktora pewnie i tak jestem. Przy okazji nastepnego egzaminu mam im odpalic "wiecie co mialam gorszy dzien, odwalilo mi troche, zdarza sie..." Poradzcie cos, bo nie wiem co mam robic.

ale jak masz to zwolnienie, to bedziesz mogla zdwac w innym terminie??

matko, dziewczyno... :/ później też nie pójdziesz na tą w późniejszym terminie jak tak fisiujesz.

tak bede mogla zdawac w innym terminie, mam juz wyznaczony za tydzien. Nic nie poradze na to, ze sie przejmuje nawe takimi pierdolami, pewnie dlatego tak mi odwalilo przed ta matura... Po prostu nie wiem co mam powiedziec jak sie ktos mnie zapyta, jesli nie znajomi to nauczyciel

to jak Ty sobie dasz rade z sesją na studiach? :P matura to pikuś :D