jestem sam

hmm... jakby zaczac by bylo w miare zwiezle. Jak mialem 18- 20 lat to bylo multum kumpli i znajomych, czas nieublaganie poplyna do przdu, kumple powiazali sie w pary a ja zostalem sam jak palec. Nie mam co w zyciu robic, a co najgorsze przeprowadzilem sie i nie mam nawet znajomych abym mog poznaj jaks dziewczyne. Przestalem nawet szlajac sie po miescinie aby nie pic, bo z nudow nic lepszego do glowy mi nie przychodzi, a samotnosc dla faceta to wpedzanie siebie w nalogi. Dopiero teraz jak mam te dwadziescia pare lat zrozumialem co to samotnosc, a co gorsze to nie widze zadnego rozwiazania. Pisze na forum, bo nic mi nie pozostalo, na moje bledy mlodosci mi nie zaradzicie, ale moze mi jakos ulzy na sercu i popisze tutaj na zajecie czasu. ps. nadchodzi weekend a ja chyba sufit w pokoju poogladam dokladnie- bezsensu zycie takie jest.

wiesz ja tez, nawet nie ma z kim pogadac

ile masz lat??

nie pisz takich bzdur, wielu znas siedzi tu z nudów ale nie oznacza to końca świata, widzisz więc czytasz co do ciebie mówia, piszesz więc myślisz i czujesz, czas owszekm trzema jakoś zabić,byle przeczekać doła :) jutro będzie lepiej

23 porozmawiac z kim mam, ale samotnie zasypiac, budzic sie, robic cokolwiek- ciezko to zniesc, ta kazda wolna chwile w samotnosci. Dobija strasznie. Przez to trace energie do zycia, moze to takie pierwsze objawy depresji, nie wiem, ale zle z tym sie zyje.

niema co się załamywać, skoro myslisz że jesteś sam to zrób coś z tym! hmmm.. może zabrzmi to troche dziwnie ale zacznij inwestować siebie, realizuj marzenia;) wierz mi biadolenie i wpędzanie się w depresje nic nie pomoże, a jescze tylko pogorszy... więc do dzieła;)

takie pierniczenie ze jutro bedzie lepiej. ja to samo mialam pare lat temu nie bylo weekendu, dnia zeby nie bylo jakiejs imprezy, wyjazdu itp. teraz kazdy poparowany, zareczony, w ciazy itp. jakis etap w zyciu sie skonczyl

Autorze, chyba jestem w tym samym wieku, i dokladnie czuje tak samo! Czuje ze zycie przecieka mi przez palce a ja nic z tym nie robie :( Skad jestes?

jeszcze jesteś młody wszystko przed Tobą. Ja, kobieta mam 23 lata i też jestem sama, bo ciągle trafiam na niezbyt poważnych facetów i jestem już tym zmęczona...

tez mam 23, ja niby nie jestemm sama ale czuje sie samotna to chyba jeszcze gorsze :/ dokladnie tak jak Ty weszlam tu z nudow i na samej gorze byl Twoj temat wiec napisalam

zapisz sie na studia podyplomowe a moze na jakis kurs tam poznasz ludzi

być może to jakiś rodzaj kryzysu, bo ja też czuję że czas przepływa mi między palcami a każdy kogoś już ma, tylko ja ciągle sama.

ps. zeby bylo jasne, to nie mam depresji(chyba jeszcze nie), nie jestem desperatem, moja glowa pracuje bardzo jasno, tzn. umysl musi byc trzezwy, tylko dobija siedzenie i nic nie robienie. Czasem pujde pocwiczyc, ale to raptem godina czy dwie zajecia, praca dochodzi a pozniej juz nic i to nic jest najgorsze

zdaję sobie sprawę z tego o czym mówisz albo przynajmniej wydaje mi się, że wiem o co chodzi. Kiedy pojawia się ktoś w naszym życiu, jest jakiś cel, radość która nas napędza do działania.

to znajdź hobby. Nie będziesz myślał o tym i czas czymś zajmiesz.

studia tez robie, nawet wpadle na wspanialy pomysl aby jak najwiecej zajec szukac do roboty i nie myslec o tym, ale z praca sie nie klade spac niestety wiec niewypal. Fatalne uczucie przepuszczenia mlodzienczych lat zycia na pierdoly, choc wspomnienia pozostaja. Niby jeszcze wszystko przedemna ale latka leca, rok temu tez o tym myslalem w tych kategoriach, i pewnie za kilka lat oprocz mentalnosci to myslenie pozostanie.

a co studiujesz?

Uwierz mi, że jest jeszcze wiele wolnych dziewczyn w Twoim wieku, ale i młodszych i napewno jakaś "czeka" gdzieś na Ciebie, ale nigdy się nie ma wszystkiego na zawołanie

no i co z tego że ich tyle wolnych pytanie powinno brzmieć czy będą nim zainteresowane

jeśli jest kulturalny, ma poczucie humoru, zainteresowania i coś mądrego do powiedzenia to i owszem.

niech się o sobie wypowie autor tematu a jeszcze lepiej wrzuci link do swojego zdjęcia

women_90 Wszystko to racja, ale działanie to nie słowa.

Nie no ludzie.Nie moge z was...Macie 23 lata lub mnie a mowicie jak stare dziadki.A i od razu zaznaczam nie piszcie tekstow typu a Ty co robisz na kafe w piatek itp..To moj wybor dzis ze siedze w domu leci obcy na tv 4 ja mam mega kaca po czwartku wiec siedze w domku.Kochani do cholery jasnej jestescie mlodzi jak mozecie mowic ze wam zycie ucieka!!! U mnie wielu przyjaciol czy tez znajomych sie zareczylo itp ale to nie jest wcale minus poznalem nowych ludzi ale nie siedze w domu i nie narzekam.Wyjdzcie gdzies znajdzie sobie hobby a nie narzekacie na zycie jakie to ono niesprawiedliwe.Przed komputerem to raczej nic nie zmienicie.Nie chce nikogo obrazac ale zastanowcie sie mlodzi ludzie a takie starcze teskty,

studiuje zarzadzanie i inzynierie produkcji, z oporami ale jakis progres jest. to nie jest tak latwo znalezc partnera, a co gorsze byc w zwiazku. Znajde za kilka lat ta jedna jedyna i co, okaze sie ze jestem kiepskim kochankiem, nie potrafie zyc w zwiazku, wspolnie znajdowac kompromis, bo pewne chechy i umiejetnosci czlowiek nabywa w zyciu a z pewna czescia sie rodzi. Nie mam ochoty kogos pozniej zawiesc albo byc obrazonym na swiat przez moje poczucie niskiej i urazonej wartosci.

małolacik haha, to że ktoś chce mieć bliską osobę nie oznacza, że jest starcem

Nie chodzilo mi o to ze jesli ktos chce miec druga osobe jest starcem ale o te slowa typu zycie ucieka mi itp..

Bo ucieka, a jak bede mial 30 lat to chyba juz z reka w nociku bede. Nie wiem ile masz lat ty, ale ja staro sie kompletnie nie czuje, nie zamulam wiecznie przed komputerem, staram sie robic wszystko na co mam ochote zwlaszcza ze jestem w wieku kiedy moj organizm ma najwiekszy potencjal. Chodzi i o sam fakty bycia samemu, brak sexu, poczucia bliskosci. I uwiez mi ze rzadko narzekam i biadole. a znudzilo mi sie chodzic z jednym czy drugim kumplem na piwo jak oni zawsze ze swoimi dziewczynami ida, a ja siedze jak jakis zblazowany alkoholik, co prawda w miare towarzyski, ale niswojo sie czuje w takiej konstelacji.

Mam 23 lata tak jak w nicku.Ok rozumiem to ale wlasnie moze nie zrozumiem tego bo ja jestem po prawie 4 letnim zwiazku i teraz poznaje zycie samemu i jest mi zajebiscie bez zadnych zobowiazan.Moze faktycznie wam brak tej drugiej osoby.Ja mam wiele kolezanek na brak sexu narzekac nie moge i nie chwale sie tutaj ze jestem nie wiadomo kim ale jakos zostawilem sobie wyjscia awaryjne po zwiazku:-) Zycie ucieka ale to tylko od nas zalezy jak my je przezyjemy...Ja rzadko siedze w domu wracam z uczelni pozno a jak juz to basen trening i bieganie wiec czas trzeba zapelniac sobie a weekendy zawsze znajdzie sie ktos do zabawy:-)

koleżanki od sexu - wyjście awaryjne, sorki ale jak dla mnie to jest brak szacunku dla swojej osoby

Nie to nie jest brak szacunku.A co mam siedziec i narzekac ze nie uprawiam sexu.Badz co gorsza jezdzic na dziwki? To chyba lepiej ze spotykam sie z dziewczynami na stopie kolezenskiej wypad do kina czy nawet na dyskoteke a seks czasem jest czasem nie.Wszystko zalezy od punktu siedzenia.