Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Juyeyeyeyye

Dziewczyna obwinia mnie za to jak ona sie czuje

Polecane posty

Gość Juyeyeyeyye

To nie jest zupelnie normalne. Dziewczyna (ona ma 17 lat, a ja 22) twierdzi, ze z mojej winy sie fatalnie czuje, ze uwaza sie za idiotke i malolate bo gadam niby po "studencku" i chce zeby moje bylo na wierzchu. Jak myslicie co powienienem zrobic? Ona sie obraza jak sie z nia nie zgadzam i jest zla na mnie, ze sie czuje tak, a nie inaczej. Mam juz tego dosyc bo to jak sie czujemy w duzej mierze zalezy od nas samych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juyeyeyeyye
Kiedy rozmawiamy na tzw. "madre" tematy i wymieniamy sie pogladami. Ja twierdze, ze ona jest inteligentna i naprawde lubie z nia rozmawiac, ale kiedy tylko sie z nia nie zgodze z jej mysla i uzyje mocnych argumentow to ona jest jakas taka wystraszona jak by uwazala, ze ja sie szczyce tym, ze niby "wygralem dyskusje", a ja tego tak nie traktuje. To jest moja 3 w zyciu dziewczyna i pierwsy udany zwiazek, nie chce zeby sie cos pochrzanilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juyeyeyeyye
Ona chodzi do liceum i uczy sie swietnie, ja sie stram jej pomagac jak tylko moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomijając kwestię jej wiedzy, to może ona nie potrafi się komunikować na tym poziomie? Jak znosi krytykę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie tyle co nie potrafi, ale jest to inny poziom niż Twój-już zapewne bardziej wypracowany. A Twoje argumenty odbiera jako atak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juyeyeyeyye
Zle znosi krytyke niestety, a ja jestem indywidualista raczej i rzadko z kim sie zgadzam, wiem po prostu swoje. Nie lubi ona kiedy sie ja krytykuje, a ja nie jestem pantoflarzem, widze, nie zamierzam tez przepraszac bo nie mam za co. Zastanawiam sie wiec nad rozwiazaniem problemu, a nie nad zamazaniem go na minutke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juyeyeyeyye
Masz racje, ze odbiera jako atak argumenty mimo, ze zawsze podkreslam to, ze atakowanie osob, ktore kocham nie jest moja cecha. Kiedy raz to powiedzialem to sie przytuila i przeprosila bo wie, ze jej sposob myslenia jest bledny i widze, ze sie probuje ona zmianic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A zatem macie oboje do popracowania nad sobą. Ona nad przyjmowaniem krytyki. Natomiast Ty przyjrzyj się sobie. Zobacz jak się scharakteryzowałeś: "rzadko z kim sie zgadzam, wiem po prostu swoje nie jestem pantoflarzem, widze, nie zamierzam tez przepraszac bo nie mam za co". Jeżeli Twoje musi być zawsze na wierzchu, bo Ty wiesz najlepiej to trzeba poszukać marionetki do przytakiwania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cu-Kru Pu'Dru - nie powinien sie zmienaic o ile nie narzuca swojego toku myslenia innym. Kazdy odczuwa i widzi na swoj sposob. Tez przenigdy nie zmienilbym myslenia tylko dlatego zeby moj rozmowca lepiej sie poczul :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mowie o dojrzalosci fizycznej przeciez :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szejku tu nie mowa o zmianie a pracy nad sobą. Pomijając fizyczną ;) To śmiem twierdzić, że inaczej będzie wyglądać dyskusja osób w liceum a na studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tematy moga sie roznic ale sama dyskusja powinna wygladac podobnie :) Doroslosc=/= dojrzalosc :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juyeyeyeyye
Ja swojego zdania nie narzucam i moje nie musi byc na sile na wierzchu. Nie jestem po prostu ulegly i mam swoje poglady, ktorych po prostu potrafie bronic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szejku ja nie o tym. Pozostawiam tematy na boku, kwestię dojrzałości. Ja na samym początku zwróciłam uwagę na poziom dyskusji. Sztuką jest prowadzić dyskusję, i tego uczymy się stopniowo. Sam autor poruszył problem odbioru krytyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juyeyeyeyye
Doroslosc=/= dojrzalosc Naprawde ? To przejedz sie tramwajem czy pociagiem i zagadaj ludzi prostych (najlepiej tych, ktorzy czytaja "fakt") o jakis kontrowersyjny temat. Jak zapytasz pare osob to zauwazysz, ze wiekszosc ma podobne albo takie same poglady, ktore lyka z mediow. Czy to jest dojrzalosc ? Napewno dyskusja z osobami takimi nie jest dojrzala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego dalem "=/=" a nie " = " Czyli "nie rowna sie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juyeyeyeyye Ja swojego zdania nie narzucam i moje nie musi byc na sile na wierzchu. Nie jestem po prostu ulegly i mam swoje poglady, ktorych po prostu potrafie bronic Ok. rozumiem. Absolutnie nie będę z Ciebie robić tutaj zadufanego w sobie człowieka ;) Może robisz coś w czasie dyskusji co ona odbiera jako atak? Naskakujesz na nią? Podnosisz głos? Teraz takie pytanie doceniasz ją? Jej wiedzę...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juyeyeyeyye
Jasne, ze ja doceniam, jej wiedze tez, doceniam to, ze trafilem tak fajna, ciepla, inteligentna osobe. Jest troche nerwowa, ale wiem, ze mnie kocha. Dlatego wlasnie chcialbym zeby sie na mnie nie gniewala ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mertoro
Autorze tegoż wątku - jesteś ofiarą szantażu emocjonalnego i nie jesteś tego świadom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×