Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość woda mineralnaa

czy ludzie są naprawdę tak bezmyślni?

Polecane posty

Gość woda mineralnaa

jak czytam o tych głodówkach, albo 500 kal na dzień, albo dietach: takiej, siakiej i owakiej to nasuwa mi się jedno pytanie: - dlaczego ludzie robią to zamiast po prostu mniej jeść, spożywać wartościowe produkty i ruszać się. Czy to jest aż naprawdę trudne do pojęcia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latwo ci mowic
ale jesli ktos bardzo zle sie czuje w swoim ciele, i uwaza ze jedyna pociecha w zyciu jes roznego rodzaju comfort food to jak mozna mu przemowic do rozumu. Sprobuj takeiej powiedziec ze bedzie chudla po kilogramie na tydzien to od razu rzuci sie na blache ciasta. Taka reztrykcyjna dieta to tez sposob zeby pokazac ze ona ma kontrole. Szkoda tylko ze takie zapendy koncza sie po kilku dniach i w nastepnych waga wraca podwojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no cóż, trzy tygodnie byłam na diecie 500 kcal - z 86 spadłam na 76, teraz jem 1000-1200 kcal, waga nie podskoczyła i spada sobie powoli :) Nie żałuje, bo pozbyłam się tych kilogramów które mnie najbardziej dołowały. Dalej mam sporą nadwagę, ale tą głodówka wyszłam z otyłości;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość woda mineralnaa
nie wiem czy łatwo mi mówić. kiedyś też wolałam odpuścić sobie i pałaszować co zobaczę...ale rzeczywiście, jak mówi kant dupy (w życiu nie myślałam że powiem takie zdanie :D ) do tego trzeba dojrzeć. człowiek w sumie powinien uczyć się na swoich błędach więc zapewne Ci to teraz błądzą odnajdą kiedyś właściwą drogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stokroteczko - wejdz tutaj za rok i wtedy się pochwal, czy utrzymujesz wagę. Wtedy pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olabogaaaa
stokkroteczka, skonczylas ta glupia diete 500 kcal niecaly miesiac temu i przezywasz ze nie przytyłaś????? ...dobrze ktos pisze, przyjdz tu za rok albo nawet za trzy miesiace i napisz ile wazysz..obstawiam ze znowu bedziesz wazyc w okolicach 80-90..nie ma zmiluj, załosna dieta, zalosny rezultat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyjdę na pewno ;) za trzy miesiące wciąż tu będę, bo jak napisałam wyżej teraz jestem na MŻ, a tu kilogramy tak szybko nie spadają :) Pisząc posta wyżej chodziło i o to, że po diecie 500 kcal nie każdy rzuca się na jedzenie i nie zawsze kilogramy przybywają po dodaniu kalorii. Przejście z diety 500 na MŻ zajęło mi pół tygodnia, a według większości już powinnam mieć 3 kg więcej i ciągle tyć. Tymczasem odżywiam się zdrowo, nie chodzę głodna- w ogóle nie czuję że jestem na diecie. Gdybym od razu zaczynała od MŻ pewnie bym się szybko zniechęciła, ale odniosłam swój mały sukcesik i cieszę się że pomimo licznych "rad" jakie dostawałam na topiku o diecie 500 kcal zrobiłam to po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
woda mineralnaa - no niestety wyglada na to, ze tak. W zasadzie to wyglada na to, ze nie warto nawet dawac rad, bo i tak nie dotrze, temat z wypocinami zaraz zniknie gdzies na 40 stronie, nastepnego dnia pojawi sie kolejny temat o glodowce itd. A za dobre rady jeszcze dostaniesz op.....ol. Powinien byc na tym forum jakis moderator i mozliwosc podwieszania tematow, zeby nie pisac po 1000 razy tego samego. Wtedy przynajmniej nowe osoby moglyby wejsc i bez trudu przeczytac na wstepie jakies wartosciowe informacje. Wchodza tu mlode dziewczyny i czytajac takie tematy zaczynaja stosowac jakies glodowki w wieku 15, czy 17 lat... One moga jeszcze nie wiedziec co robia, ale dorosle kobiety, ktore im takie pomysly podsuwaja powinny byc moim zdaniem banowane z forum, za glupote. Chca robic sobie krzywde ich sprawa, ale niech nie namawiaja do tego innych. Poza tym mam wrazenie, ze niestety dla wiekszosci Pan na tym forum, najwazniejsza jest utrata kilogramow. Nie tluszczu, tylko kilogramow, a to zupelnie co innego... stokrotteczkaa piszac "rady" dyskredytujesz je, tak jakby byly bezwartosciowe... Ciekawe czy gdybys ich nie dostala i zostala na tej diecie 500 kcal nie 3 tyg, a np. 3 m-ce to czy tez bylabys zadowolona z wynikow... A co do rzucania sie na jedzenie, to przegladajac Twoje wczesniejsze posty akurat widac jak Ci ta dieta 500kcal sluzyla... Glodzenie sie, a pozniej nie wytrzymalam i rzucilam sie na czekolade... Zastanow sie co by bylo dalej z trzymaniem takiej diety, gdzie organizm buntowalby sie coraz mocniej... Co do powrotu wagi, ja nie bede uszczypliwy ani zlosliwy, dobrze ze Ci nie skoczyla, nie kazdemu musi skoczyc, ale utrzymanie wagi wymaga wysilku. Poki co zauwaz, ze wciaz jestes na diecie niskokalorycznej, bo 1000-1200 kcal to nadal jest ujemny bilans, ani na chwile jeszcze nie wrocilas do normalnego poziomu, wiec nie dziwne, ze waga nie skacze. Nie wiem jakie sa Twoje parametry, ale przykladowo dla 25 letniej kobiety, 170cm i 60 kg wagi, z lekka praca i cwiczaca kilka razy w tygodniu, zapotrzebowanie energetyczne to ok. 2000 kcal dziennie... Jestes pewna, ze jedzac zgodnie z zapotrzebowaniem po takiej diecie 500 kcal nie przytylabys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpow:są
niektóre diety wcale niesą bezsensowne ,też tak myslalam ,ale teraz wiem ,że to ludzie są beznadziejni i taka jest prawda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rando poniekąd masz rację, ale pokarz mi proszę moją wypowiedź o rzuceniu się na czekoladę, bo szczerze to nie pamiętam żeby się rzuciła. " Ciekawe czy gdybys ich nie dostala i zostala na tej diecie 500 kcal nie 3 tyg, a np. 3 m-ce to czy tez bylabys zadowolona z wynikow..." - wierz mi znam się trochę na dietach i wiem jakie są skutki, 3 tygodnie to max na jaki mogłam sobie pozwolić. Pisząc " rady" miałam na myśli posty które mnie obrażały. Bo żadna to rada, gdy ktoś publicznie wyzywa Cię od idiotek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prosze: "No cóż przyznam że wczoraj to zgrzeszyłam...,całkowicie zgrzeszyłam Mianowicie koło godziny 23 zjadłam linijkę czekolady... No dobra od linijki się zaczęło;P a w sumie pochłonęłam 4 linijki gorzkiej 90%, połowę nadziewanej i linijkę mlecznej, czyli jakieś 600 kcal, po czym gdyby nigdy nic poszłam sobie spać..." Napisalem o "rzuceniu sie", bo chyba nie powiesz mi teraz, ze to bylo planowane? ;) Nagle na sama noc zjadlas wiecej niz mialas w planie na caly dzien i to w najgorszej formie, wegli prostych... Zeby bylo jasne, wcale Cie nie obwiniam, to jest wlasnie efekt glodowek... I dlatego wiekszosc dziewczyn w tych tematach w koncu milknie... Bo co maja napisac? "Pewnego dnia nie wytrzymalam i od tamtej pory jem jak glupia, a waga skacze coraz bardziej"? A mozemy isc o zaklad, ze taki jest wlasnie los wiekszosci. Dlatego naprawde powinnas sie cieszyc, ze w pore sie opamietalas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dhjebvjh
polac randowi!!! tez jestem na " diecie" mianowicie, ograniczylam tluszcze tzn nie smaze wcale na oleju miesa, ogrANICZylam majonez(ach ten majonez) zaczelo sie od stalych por posilkow , tzn w sumie toi nie byly wyznaczone godziny ale jedzenie co 3 godz i przynajmniej 3 godz przed snem , duzo wody . jeszcze nie zaczelam ruszc sie wiecej ale zamierzam . tym sposobem stracilam 3 kg w miesiac powoli ale rozsądnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż, jest taki okres w życiu kobiety kiedy musi zjeść coś słodkiego :D ale o żadnym rzuceniu się mowy nie ma. Całkowicie się kontrolowałam, a dzień później bez żadnych wyrzutów sumienia kontynuowałam dietę. "Pewnego dnia nie wytrzymalam i od tamtej pory jem jak glupia, a waga skacze coraz bardziej"? A mozemy isc o zaklad, ze taki jest wlasnie los wiekszosci " - tu się niestety całkowicie zgodzę. ale: "Dlatego naprawde powinnas sie cieszyc, ze w pore sie opamietalas..."- nie, nie opamiętałam się, po prostu dalej realizowałam swój plan (dojść do wyglądu gdy spokojnie spojrzę w lustro, a później zabrać się za prawdziwą dietę). "Poki co zauwaz, ze wciaz jestes na diecie niskokalorycznej, bo 1000-1200 kcal to nadal jest ujemny bilans, ani na chwile jeszcze nie wrocilas do normalnego poziomu, wiec nie dziwne, ze waga nie skacze"- w planach mam zwiększanie co miesiąc o 200 kcal, więc pożyjemy zobaczymy :) , nie jestem osoba która boi się przyznać do porażki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stokrotteczkaa zeby bylo jasne, mnie nie ciesza czyjes porazki, gdyby tak bylo, to bym sie tyle nie produkowal, tylko smial sie z tego wszystkiego. Wiec daj Ci Boze zebys nie przytyla. Co do tamtej diety... Po pierwsze sama przeciez napisalas, ze "zgrzeszylas" ;) Kontynuowalas dalej diete, ale tamtego wieczoru to nie bylo kontrolowane jednak chyba ;) Przynajmniej tak wynikalo z tego co napisalas... Piszac o opanowaniu sie w pore, mialem na mysli rezygnacje z diety 500 kcal i przejscie na rozsadniejsza, nie o opanowaniu sie w pore po zjedzeniu czekolady. Byc moze faktycznie znasz sie na dietach, byc moze taki byl Twoj plan, mimo wszystko z Twoich wypowiedzi wynikalo wtedy zupelnie co innego... Najpierw bylo cos w stylu (nie chce mi sie szukac) "przestancie bo i tak mnie nie przekonacie i dalej bede na tej diecie", a po ilus tam kolejnych postach "uswiadamiajacych" bylo juz "ok przekonaliscie mnie, zmieniam na MZ" (i slusznie) ;) Stad bylo moje napisanie o opamietaniu sie w pore :) Jesli wiesz co robisz, masz plan, jestes przekonana, ze Ci to nie wyjdzie bokiem, oby tak bylo... Spierac sie nie bede, w koncu tylko Ty wiesz jak jest. Ja pozostane przy swoim, ze wiekszosci osob na dobre to nie wyjdzie, zwyczajnie dlatego, ze nie maja totalnie zadnej wiedzy o odzywianiu i stad ich decyzje o glodowkach. A sadze, ze nawet znajac teorie, takie drastyczne kroki zawsze sa i tak ryzykowne, nigdy nie mozna miec 100% pewnosci, czy organizm albo psychika zareaguja tak jak przewidzielismy, czy wytna jakis numer, a kazda kolejna glodowka jest obciazajaca dla organizmu na dluzsza mete... dhjebvjh Trzymam kciuki za dalsze efekty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje wypowiedzi faktycznie są dość chaotyczne. Sama jak czytam to nie wiem co mam myśleć :D "Co do tamtej diety... Po pierwsze sama przeciez napisalas, ze "zgrzeszylas" Kontynuowalas dalej diete, ale tamtego wieczoru to nie bylo kontrolowane jednak chyba Przynajmniej tak wynikalo z tego co napisalas...- nie było planowane, ale było kontrolowane, miałam ochotę więc zjadłam. Nie było rzucenia się na czekoladę, wyraz "zgrzeszyłam "- to taki dodatek, żeby podkreślić że bądź co bądź złamałam dietę ;) Piszac o opanowaniu sie w pore, mialem na mysli rezygnacje z diety 500 kcal i przejscie na rozsadniejsza, nie o opanowaniu sie w pore po zjedzeniu czekolady. - ależ mi o to samo chodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może warto przeczytać zanim kolejna kobieta zrobi sobie więcej krzywdy niż korzyści głupiutkimi dietami. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×