Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Obeserwatorianka

Urażona męska duma czy syndrom odkochania ?

Polecane posty

Gość alamadrala
u niego to raczej nie duma ani nie odkochanie tylko debilizm!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gownnnn
kaliban to taki kafeteryjny pozer:D ile to on nie mial kobiet i takie tam:D a pisze codziennie maratonskie posty:D nuda?buaaahahhahhahh:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
..a może to gra na dwa fronty? taka "mała" furtka na wypadek gdyby pojawiła się inna......i będzie...przecież niczego ci nie obiecywałem!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okokokokokokkokok
teeee........... miki81 - to ty jestes tym facetem obserwatiorianki??? to glupek z ciebie!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haha...pomyłka..ja płeć żeńska ...a kiedy facet tak postępuje to tylko oznacza, że się nie angażuje w związek....dorosły mężczyzna raczej nie boi się zaangażowania...a wogóle, czy to można nazwać związkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kobieta zraniona
ale żal mi tek obserwatioranki - facet jest dupkii i na bank kocha... dziewczyny nie widzicie tego? trafila biedna na kretyna ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata86_86
i jak sie sprawa ma po niemalze miesiacu??: hę?? rozwiazalas to jakos??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata86_86
a... i moj ulubiony KALIBANEK tutaj tez jest :DDDDD hahaha :) ten to wie gdzie sie wkręcic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że ludzi już do końca popieprzyło. Strach się kochać, strach zakochać, strach uwodzić. Od wszystkiego teaz musi być lekarz, który zbada przepisze odpowiednie leki i po kłopocie, a na złamane serce nie ma lekarstwa. Niedobrze mi się robi jak czytam takie historie. Jeszcze, żeby piszący naprawdę byli kiedyś zranieni... Pozamykaliśmy się w swoich światach i jakoś tylko net, który reprezentuje jedynie przeciętny poziom inteligencji pozostaje środkiem łączności ze światem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beata86_86
o..kolejny poszkodowany przez kobiety... jejku, jejku... jakie my wredne jesteśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja facet szczery
jesteś jego furtką na wszelki wypadek. Nie kocha Cię. facet, który kocha - robi dla kobiety wszystko. Na pewno nie trzyma jej na żaden dystatns, a ni nie pogrywa nią. Otwórz oczy, dorośnij...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doceni się to, co się straci. Nie marwt się, nie ten, to inny Nibvy łatwo mi mówić, ale też przekonuję samą siebie Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stefan Potworek
Doceni... albo i nie doceni... choć zycei pokazuje ze przychodza w nim takie momenty kiedy zalujemy niektorych kroków. Być może w tym przyapdku - ów meżczyzna zrozumie dopiero wtedy kiedy na zawsze ja straci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po miesiącu sprawa wygląda beznadziejnie...praktycznie malo co sie widzimy, malo odyzwamy... postanowilam zrobic tak by nie przywiazywac zbytniej uwagi do jego zachowania.. a on... na wszelkie mozliwe sposoby afiuszuje sie ze swoja "zajebistoscia".... a ja..? dostalam awans i mozliwosc przeniesienia sie do innego miasta.. wiecei.. chyba skorzystamm .:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kabotyn900
Miałem podobnie - to znaczy byłem w roli tego faceta. To prawda, ze jest cos takiego jak urazona meska duma. Tez mnie splawila, choc odnioslem wrazenie, ze cos do mnie czuje. Ale pozostalismy w dobrych relacjach, choc po cichu caly czas sie w niej podkochiwalem. Ona bardzo mi ufala i lubila - tego jestem pewien. To bylo jednak toskyczne widywac ją codzienne w pracy. Potem kazde poszlo w inna strone i dopiero wtedy jakos odżyłem. Ale ona dzwonila do mnie, zapraszala do siebie - przeprowadzila sie za granice. I w zasadzie taki kontakt mamy do dzis. Pisze mi slodkie maile, pisze, ze teskni - ale ja zawsze szukam wymowki, zeby sie z nia nie spotykać. Ale na Skypie fajnie sie rozmawia. ale spotkanie i wyjazd do niej do juz ryzyko - nie chcialbym, zeby znowu mnie walnęło na jej punkcie, bo rehabilitacja znowu dlugo potrwa. Dlatego mam spory dystans, choc musze przyznac, ze to fajna dziewczyna i zawsze moglem na nią liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kabotyn900
Dodam jeszcze, ze wcale nie było łatwo trzymac sie tak na dystans - ma sie ochote zaraz do niej pojechac i z nią pobyć. W twojej sytuacji, odnosze wrazenie, ze facet czerpie sweog rodzaju satysfakcje, ze jednak do niego wrocilas, choc sam chyba do konca nie wie czego chce. Drzazga poprzedniego odrzucenia czsami potrafi tkwic dlugo. Dlatego lepiej jesli od razu da Ci spokoj, niz gdyby zawsze mial używać tego jako argumentu, kiedy zajdzie potrzeba. Chyba powazna rozmowa jest nie do uniknięcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadzieja umiera ostatnia podobno... no to ja mam dzisiaj pogrzeb swojej :(nie ma sie co łudzić.. nic z tego nie bedzie.. te dwa lata to jak dla mnie zmarnowane lata na faceta ktory ma chyba jakies problemy sam ze sobą:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I jaki jest ciąg dalszy?
Bo bardzo mnie ta historia zaciekawiła. :-) Przyjełaś awans i wyjechałaś do innego miasta? Nadal macie kontakt? I czy on w końcu coś Ci wyjaśnił, a może się wreszcie obudził i teraz walczyznów o Ciebie? (czego Ci życzę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej.. nie wiedziałam ze ktos ten temat jeszcze podnosił potem..:) Cóz, u mnie jest inaczej juz.. Wyznałam co i jak, przeszłam "szczera" rozmowę, której wynikiem było i jest nadal brak kontaktu z ta osoba o której wam pisałam. Nie zrobił nic... totalnie nic. Podczas rozmowy miałam wrażenie jakbym rozmawiałam z człowiekiem z innego świata.Usłyszałam tylko ze to ja kieruje swoim życiem i sama jestem za nie odpowiedzialna... etc .. i że rozumie że pragnę sobie życie poukładać więc mi zyczy aby je sobie ułożyła. Tak jakby ie dotarły do niego pozostałe słowa - że kocham i że mi zależy na nim - kwestia tylko tej ciągłej niepewności którą stwarza.. Po tej rozmowie poczułam ulgę, oczywiście nie obyło sie bez łez.. długo płakałam i długo wracałam myślami. wpadłam w obsesje, ciągle szukałam gdzieś jego śladów... po prostu ciezki okres . Ale w końcu jakoś sie pozbierałam. Wszelkie fotografie jakie miałam - wylądowały w piwnicy. To co mi go mogło przypominać - również. W pracy - tak jak pisałam dostałam wtedy awans ale udało mi sie pozostac na miejscu. On tez tu jest ... ale juz z inna. Nie zwracam na to jednak już uwagi. Zajęłam sie swoim zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pamela Anderson na plazy
Oj Kochana, on sie na Tobie msci za tamta odmowe :D a y chcesz mu udowodnic ze zaslugujesz na jego zainteresowanie :P takie wskakiwanie do odjezdzajacego wozka, ale Ty niestety dla niego jestes skreslona Nie szanuje Cie, wiec miej swoja dume i konij go w zad, ale z klasa, aby poczul KOGO stracil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pamelo - napisalam juz - on ma juz swoje zycie.. i przekonałam sie o jednym - wszystkie te cudowne historyjki jak to miłośc zwycięża i prawdziwe uczucia przetrwaja etc, etc... jeden wielki pic na wodę.. tak samo jak i te że ktoś będzie żałował że tak postapił i w ogóle. Patrze na niego i na ta druga - bardzo watpie żeby myslał w takich kategoriach "Patrz co stracił.." Za jakiś czas w ogóle nie bedzie o mnie pamiętał i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baletka2525
Czytam i czytam... i podziwiam - ciebie ze jeszcze sie trzymasz ,jego ze byl tak świetnym aktorem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cóz, stara panna nie przełknęła swojej dumy i nie wylazła ze swojej wierzy. Miala nadzieję, że samo powiewanie chusteczką wystarczy. A tu kupa,. panie, kupa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RobinsonKrejzol
To jak postapiłaś wtedy a jak dzisiaj , jest jedynie dowodem na to że w wieku "dziewczęcym" wiele naszych decyzji jest nieprzemyślanych.Nie mozna sie ciagle obwiniac za to że x lat temu , bedąc młoda studentka wolało sie myslec o tym jak "podbijac swiat" niz płynąc w ramiona amora. Nie takie zycie proste. Ona pisze ze miaął swoje plany - i tu jej akurat wierze. moja zona tez taka była ( inna rzecz że ja o nią starałem się przeszło 10 lat... ) Nigdy jedna przez mysl by mi nie przyszło żeby ranić świadomie kobietę ktorej kiedys deklarowałem uczucia. A więc , jakbyście źle nie oceniali Obserwatorianki, prosze spojrzcie tez na postawę tego jego 'faceta" - jesli sie kocha prawdziwie to nawet po kilku latach, nawet jesli ta milosc zabolała nie rani się drugiej osoby. I tyle z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Obserwtaorianka
"Stara panna" jak pisze kaliban - nie ma potrzeby przełykać urażonej dumy - to nie moja duma była urażona tylko jego. Nikomu tez chusteczka nie machałam - chyba tylko an pożegnanie jak w tym przypadku. I szkoda Kalibaniem ze muszę to napisać - ale im więcej takich dupków kobiety spotykają w życiu, tym większe - takie osoby jak ty maja pole do popisu. Przykro mi ze jakaś laska kilka lat temu cie tak dotkliwie zraniła z e teraz jedziesz po każdej kobiecie na kafe... ale nie martw sie.. w tym kraju mamy wielu dobrych specjalistów, psychologów, terapeutów.. może powinieneś skorzystać z pomocy któregoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
=> Obserwtaorianka Widzę. że dalej tak samo niezrownoważona? A poza tym wszyscy zdrowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baletka2525
nie rozumiem po co sie tu Kaliban udzielasz??? skad Cie tu znowu przywialo... widac że u Ciebie nadal coś nie gra - ciety jezyk jeszcze działa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×