Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamunia Nati

Szkocja-pomóżcie...

Polecane posty

"2 lata w Glasgow jakiz znowu belkot??? to sa piekne akcenty " ok , pewnie masz rację :D ja miałam Szkota nauczyciela na ESOL i jak po swojemu zasunął to za głowę sie chwyciłam :D ale jedno to tam macie cudne - widoki !!!!! w sierpniu wyciągnę rodzinkę na wycieczkę bo musze to zobaczyc na własne oczy :) Do autorki - oj jak ani jedno z Was nie zna języka to ja bym siedziała cichutko u teściowej w pokoju :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ytuherfa to widze że teraz już całkiem się za to wzięli, nie siedzą w temacie bo benefity na dziecko załatwiałam po 3 latach pobytu więc mieliśmy HO NIN, teraz mąż pracuje jako SE, potrafimy porozmawiać z urzędnikiem przez telefon i napisać listy i odwołania ;) więc całkiem sprawnie to poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojoj skoro zadne z was nie zna jezyka chociazby w stopniu komunikatywnym, to zastanowilabym sie 10 razy nad wyjazdem:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytuherfa
annnnnnna niestety w tej chwili jest niepisana zasada przeciagania zalatwiania benefitow obcokrajowcom :-( Niestety zbyt duzo w UK emigrantow, bez znajomosci jezyka, nie pracujacych matek ale roszczenia spore. Mamy to co sami sobie "wywalczylismy". Wiem bo "siedze w tym temacie" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
oczywiscie NIN i Home Office wymagany. tym znajomym z synem ja pomagalam wypelniac wszystkie aplikacje. wiele razy z mezem sie zastanawialismy - czy wyjechalibysmy tak, jak oni - bez znajomosci jezyka, z dziekiem. za kazdym razem dochodzilismy do wniosku, ze chyba jednak nie... bez jezyka czlowiek sie czuje jak inwalida. angielski jest naprawde potrzebny. my nie mielismy w tedy dziecka, ale i tak kupe zalatwiania bylo. my np przez pol roku szarpalismy sie ze scottish power bo nas chciali obciazyc dlugiem poprzedniego lakatora. sumujac wszystkie wydatki, to wcale nie zyje sie za darmo. placisz za wynajem, council tax, rachunki, tv license (olbrzymie kary za posiadanie telewizora i nie uiszczanie oplat), internet no i sie zbiera. jak ten wasz znajomy moze karmic dzieci produktami "tesco". taka kielbasa np zawiera jakies 20% miesa, a reszta to jakies gowno???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
oczywiscie, ze sami to sobie wywalczylismy. sama znalam przypadki, gdzie przyjechali bez jezyka, za to z dzieckiem i wielkimi wymaganiami "bo na dziecko benefity sie naleza, no i mieszkanie z housingu tez przysluguje"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
a krajobrazy faktycznie bajkowe :-) my jak najszybciej nabylismy autko i w sumie co tydzien gdzies w weekend jezdzilismy. mnostwo zamkow, jak ktos lubi, jezior, do tego wszedzie owieczki i sccotish cows :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie bez auta jak bez ręki (dodatkowe ubezieczenie, tax road, MOT - niech zyją koszty :D, dobrze że choc auta same w sobie tanie są ;) , my też szybko poszliśmy na swoje (po 6 ciu tygodniach mieszkania z ludźmi) kupiliśmy autko i zwiedzaliśmy, teraz troszkę przestoju bo wysoko w ciąży juz nie dawałam rady ;) potem małe dziecię ale nasz wędrowniczek juz ma prawie roczek wiec wrócimy do zwiedzania a szkojca nam sie marzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
nooo i do tego przeglad u nas, a przeglad w UK to dwie rozne rzeczy. nam sie wydawalo, ze mamy sprawne autko, a na warsztacie znalezli cztery wady, w tym niedzialajacy pas bezpieczenstwa z tylu. skasowali nas za naprawe i za MOT

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
i autorko nie masz racji mowiac, ze w Szkocji jest tanio. no chyba, ze zakupy marki tesco, i mieszkanko socjalne na dzielnicy patologicznej. kasa bedzie, bedziesz sie tez zastanawiac czy twoje dziecko wroci ze szkoly zywe, czy zarobi nozem na przystanku (co na tych dzielnicach jest chlebem powszednim). dobra, ide, bo autorka chyba i tak nie chce mnie sluchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.google.com/images?q=dunnottar+castle&hl=pl&client=firefox-a&hs=6L1&rls=org.mozilla:pl:official&prmd=ivm&source=lnms&tbs=isch:1&ei=9UnxS7DXBN3bsAad2KmYBg&sa=X&oi=mode_link&ct=mode&ved=0CA0Q_AU o rany bosko :) dzięki ;) Kurcze chyba robimy off topic ;) Oryginalna tylko z 7xn http://www.suwaczek.pl/cache/91a1b9bec7.png http://suwaczki.maluchy.pl/li-33434.png http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=54944bc6bbcd95262.png

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia Nati
O tym HO i NIN znajomy słowem nie wspomniał... To trzeba w Polsce załatwić? Stwierdził, że wszystko załatwi na miejscu. Tak samo o benefitach stwierdził, że po dwóch miesiącach już będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia Nati
Ja mam obawy-zwłaszcza, jeśli chodzi o nieznajomość języka... Ale ten kolega przedstawił mojemu mężowi wszystko w kolorowych barwach. Bo on, gdy jechał tam pierwszy raz, też nie znał języka-w tej firmie pracuje dużo ludzi z Polski. Czy pensja 1200-1300 funtów to dużo? Tzn czy wystarczy na wynajem kawalerki, opłaty, jedzenie i inne wydatki ? Sama nie wiem, z tego, co piszecie wynika, że wcale łatwo nie jest, dużo załatwiania i problemów. A mieszkanie łatwo wynająć? Chodziłoby mi o kawalerkę. Czy w Szkocji trzeba mieć NIN i HO?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
NIN to National Insurance Number,czyli numer ubezpieczenie zdrowotnego - niezbedny. HO to Home Office - tam musza sie rejestrowac wszyscy emigranci z innych krajow, ktorzy chca pracowac legalnie. jest to niezbedne. kiedys bylo latwiej. w momencie gdy opuszczalam Szkocje juz bylo inaczej. Brytyjczycy maja dosc masowego najazdu obcokrajowcow( w ostatanich latach glownie polakow) ktorzy od razu po przytkjezdzie skladaja wnioski o benefity - nawet dokumenty w tv o tym ciagle lecialy. oni maja swoich bezrobotnych i swoje dzieci. zreszta, co sie dziwic, gdyby do nas wpadla kilka milionow chinczykow i zaczeli wyssysac kase z Panstwa, to jak bysmy reagowali??? jezyka trzeba sie uczyc. co z tego, ze Polakow pełno? dziecko bedzie trzeba poslac do szkoly. jak sobie poradzi w anglojezycznej szkole, jezeli rodzice ani slowa nie potrafia powiedziec? jak ty sie dogadasz z nauczycielami? a jak kasjer w sklepie Cie oszuka na 20funtow, to co powiesz? jezyk bedzie potrzebny w wielu sytuacjach. ja proponuje Tobie znalezc jakas stronke polakow mieszkajacych w Szkocji, wejsc tam na forum i zapytac. ja bym sie 10 razy zastanowila. pomysl,mieszkanie to jakies 500funtow/miesiac. drugie tyle musisz dac w zaliczce na poczet ewentualnych szkod, zniszczen itp. czyli na poczatek dajesz komus 1000funtow. w jaki rejon jedziesz? troche pojezdzilam po Szkocji. moj maz byl kierowca. byl w praktycznie wszystkich duzych miastach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia Nati
Ja sobie z tego zdaję sprawę, że teraz może być ciężko. Ten znajomy 6 lat temu wyjechał. Moje dziecko ma dwa lata i na dwa lata chcielibyśmy wyjechać... To 500 funtów to za mieszkanie czy kawalerkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
tu masz caly wachlarz stronek: http://www.google.pl/search?client=firefox-a&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&channel=s&hl=pl&source=hp&q=szkocja+net&lr=&btnG=Szukaj+w+Google do takiego wyjazdu trzeba sie dobrze przygotowac. my jeszcze w Polsce dowiadywalismy sie o dokumenty, studiowalismy fora internetowe, stronki polonijne. a na wyjazd zabralismy ze soba 1000funtow na dwie osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
jezeli bedziecie wyjamnowac mieszkanie legalnie to nie mozecie wziac kawalerki. tam jest taki przepis, ze musi byc salon, a kazdy musi miec swoja sypialnie. tzn ty i maz - jedna sypialnia, dziecko - druga sypialnia. nikt wam nie wynajmnie kawalerki. tam nawet kawalerowie maja dwa pokoje: salon i sypialnia. no chyba, ze wynajmiecie studio flat - czyli nasza polska kawalerke, i na umowie bedzie widnial tylko twoj maz. a ty i dziecko bedziecie sie chowac jak bedzie przychodzil wlasciciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia Nati
Mój mąż i tak się upiera-stwierdził, że skoro ten znajomy siedzi tam i jest zadowolony, to nie może być tak źle, jak Wy tu piszecie. A ja sobie z tego zdaję sprawę-nasz znajomy wyjechał 6 lat temu-wtedy o wszystko było łatwiej. A teraz może być różnie. Nie mam co gadać z moim mężem na ten temat-bo zaraz wściekły jest i głos podnosi... że znajomy by nas nie wpuścił w maliny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
oby wam sie udalo. ja nie pisze, ze jest zle. nam bylo dobrze:-) tylko, ze z ta kasa to nie ma takich kokosow jak ty piszesz. i tez nie jest tak tanio jak mowi znajomy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia Nati
Widzisz, o tym też nikt nam nie powiedział-mieliśmy wynająć kawalerkę od kolegi tego naszego znajomego-50 funtów plus opłaty tygodniowo i bez kaucji. Ale to nie wypaliło, bo kolesiowi się spieszyło i już wynajął komuś innemu. A jak to wygląda z biletami lotniczymi? Niby teraz jest taniej niż w sezonie-50 funtów w jedną stronę......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia Nati
bardzo Ci dziękuję za pomoc... A te ceny mieszkań to za miesiąc tak? Opłaty są w tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
bilety musisz sobie sprawdzic na stronie Ryanair, wizzair czy innej ktora bedziecie leciec my placiclismy na poczatku 300funtow miesiecznie za pokoj. plus 250funtow zaliczki na poczatek. oczywiscie mieszkalismy nielegalnie i gdy byla jakas awaria musielismy sie zrywac z chaty i lazic bez sensu po ulicach, zeby nas landlord nie zobaczyl. pamietaj, ze tanie mieszkania to przewaznie mieszkania w socjalnych dzielnicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
nie, oplaty osobno. osobno council tax, osobno prad, gaz.rachunki poczta przychodza. lub sama doladowujesz licznik karta, zalezy jak trafisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia Nati
jestem bardzo wdzięczna pomoc :) A co z ubezpieczeniem zdrowotnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 lata w Glasgow
musisz miec NIN, odciagaja skladke z wyplaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamunia Nati
Ok. Dzięki wielkie i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×