Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość poród rodzinny

poród rodzinny- któraś przekonała męża?

Polecane posty

Gość poród rodzinny

dotąd nie chciał ale może któraś z was przekonała męża do porodu rodzinnego? nawet jeśli nie był to wasz 1 poród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko czy jest sens przekonywać? można przedstawić zalety takiego porodu i czekać az partner sam do tego dojrzeje. przekonywać nie radzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj najpierw nie chcial,ale jak mialam pelne rozwarcie to sie zrobil taki szaszor,ze nie zdazyl wyjsc :P ale nie zaluje,powiedzial,ze przy kazdym nastepnym tez chce byc.Jak juz maly lezal u mnie na piersi to maz plakal jak dziecko z radosci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn. przekonywać tak bardziej na siłę, wzbudzać wyrzuty sumienia i takie tam. osobiście znam kilku facetów którzy z "nie" przeszli na "tak" i byli zadowoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne-nic na sile.Ja mojemu od poczatku mowilam,ze jesli bedzie chcial to bedzie,a jak nie to nie-jego strata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mojego po części przekonałam:) nie siłą, nie żadnymi podstępami, łzami i wyrzutami, ale ciągle się go wypytywałam, on mówił, że nie lub, że nie wie, nie jest pewien...wreszcie kilka tygodni przed porodem powiedział, że chyba tak i potem jak zadzwoniłam, że rodzę przyjechał, twardo wszedł na salę, bardzo mnie wspierał i pomagał przez wiele godzin, a potem przeciął pępowinę i płakał, a cały personel się wzruszył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przekonalam
tyle ze on chcial (chyba poddajac sie tej modzie), a ja nie. Pzekonalam go, zeby nie chcial ;) Zreszta nie mial innego wyjscia: ja rodze, ja decyduje, proste ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest moda.Kiedys na to nie pozwalali,a teraz owszem,bo jest to bardzo wazne dla kobiety(przynajmniej dla mnie bylo).Wspieral mnie,dopingowal,trzymal za reke.. Nigdzie nie zagladal,siedzial przy mojej glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przekonalam
tak samo jak mozna powiedziec ze kiedys nie bylo zgody na upublicznianie swojej odmiennej orientacji seksualnej. Co nie zmienia faktu, ze teraz jest moda na tego typu parady :) Ja uwazam, ze to moda. Nigdzie nie napisalam, ze to zle. Dla kazdego cos innego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielu takich
"przekonanych" pozniej czuło obrzydzenie do swojej kobiety. Chce to chce, nie to nie. U faceta NIE znaczy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka moda
co ty pieprzysz?? nigdy nie podążałam za modą!! a tak boję się porodu że wolę mieć przy sobie bliską osobę po prostu! także dlatego że nie raz mnie potraktowano w szpitalu jak g... jak będzie mąż mam nadzieje nie odważą się! a męża tylko pytałam od czasu do czasu czy będzie, tez nie wiedział, teraz mówi ze będzie...wie że może wyjść w każdej chwili i nie będę miała mu za złe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie uważam porodu rodzinnego za modę! kiedyś po prostu wiele rzeczy nie było, panował również ciemnogród, teraz wszystko z biegiem czasu idzie do przodu, wiele rzeczy, które kiedyś były nie do pomyślenia są dla nas jak najbardziej normalne, a dla naszych dzieci już pewnie będą mało interesujące lub zapomniane...tak też jest z porodem rodzinnym...kiedyś "kobita rodziła" chłop pił piwo, "kobita" leżała krzyżem, chłop ją nie wiem jakiego słowa użyć, bzykał?:) kiedyś "kobita" najczęściej nie pracowała albo zarabiała mniej od chłopa, dziś często to kobita jest głową rodziny i spełnia się zawodowo (czytałam taki artykuł o porównaniach na onecie)...takich przykładów można wymieniać bez liku...a więc, jeśli kobieta chce rodzić razem z mężem to czemu nie? ja nie uważam tego za modę, popisówę i jeszcze inne zależy jak kto sobie interpretuje...gdyby nie mąż poddałabym się i kazała się kroić, a tak to dopingował, wspierał, pomagał w tych najcięższych chwilach, pocieszał, zagadywał, rozśmieszał, trzymał za rękę...jestem mu za to wdzięczna, że nie wymiękł, a on dumny i wszystkim opowiadał jak to przeciął pępowinę i RODZIŁ Z ....(tu moje imię) . każdy się pytał czy nie mdlał, czy nie było mu słabo, czy widok okropny, powiedział, że nic nadzwyczajnego, trochę krwi i dziecko na świecie, a gdy rodziłam łożysko sama go już wyprosiłam, bo to niemiły widok, natomiast widok brzucha, piersi, gdy dziecko mi podano na klatkę, czy rozkraczonych nóg? Boże, to przecież mój mąż, a czego tu się wstydzić? nie zaglądał mi w kroczę tylko stał za mną i trzymał za rękę, ocierał czoło, nic okropnego nie widział i nie zbrzydłam mu:) normalnie jest seks i wszystko inne jak było, a dzięki porodowi rodzinnemu jeszcze bardziej się do siebie zbliżyliśmy i możemy wspominać chwile z pierwszych minut życia dziecka razem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja męża chciałam mieć przy sobie żeby w razie czego- kiedy ja nie będę w stanie dochodzić swoich praw, mógł mi pomóc- na szczęście nie musiał interweniować;)chciałam też żeby mógł przywitać naszego syna razem ze mną. to było ważne zarówno dla mnie jak i dla niego. nic wspólnego z modą to nie miało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obecność meża przy porodzie
to jak najbardziej moda. Jakby tak nie było, nie przekonywałybyście do tego swoich mężów. To kobiety głownie chcą podążać za moda, zawsze tak było ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys nie bylo miniowek tez
nie znaczy to, ze z tego powodu one nie moga byc modne przeciez ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahaha no i jak grochem o ścianę...nie trafiają do Ciebie argumenty, że nie robiłam tego dla mody, na pokaz, chwalenia się,dla innych ludzi czy czegokolwiek innego? zrobiliśmy to dla siebie, a więcej co chciałam napisać jest w mojej poprzedniej wypowiedzi...ps. nie ciągnęłam na siłę męża, sam przyjechał, sam wszedł, sam został i jest z tego dumny, przy następnym porodzie chce też być, więc do cholery jaka moda? żaden z kolegów męża się nie odważył, bo się bali, więc jaka moda? mąż za nikim nie podążał...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie pisałam o modzie jako ubiorze tylko relacjach międzyludzkich np:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys nie bylo miniowek tez
ale moda moze byc na ubior, na zachowania, na jedzenie, na cokolwiek. Temin :"moda" nie odnosi sie tylko do ubioru ;) I nie mowie, ze Wy to robicie bo podazacie za moda. Tylko uwazam, ze teraz panuje taka moda. Wrocmy do ubioru dla zobrazowania. Nigdy nie lubilam waskich spodni, wiec jak byla/bedzie na nie moda to i tak ich nie ubiore. Zawsze lubilam dzwoni za to. Wiec zaleznie od trendow panujacych na swiecie raz bede modna raz nie. Czyli tez za moda nie podazam, tylko robie ro co lubie... I ja tez w zadnm razie, nigdzie nie napisalam, ze to co Wy robicie to podazanie za moda. Ale sam porod rodzinny teraz akurat jest modny. Tak uwazam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, czyli jest modny, ale jedni za tą modą podążają, inni nie:) JA NIE, bo jestem indywidualistką, tak samo w ubiorze, a poród rodzinny był naszym ospbistym wyborem, nie patrzyliśmy na obecne trendy, peace:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak można mówić, ze to moda. Przecież to że się kogoś kocha i chce się jego obecności w takich chwilach to nie moda tylko uczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i wlasnie caly czas o to
mi chodzilo :D Twoj wybor, Twoja sprawa ;) Ja nie chcialam i nie mialam. Ale tez wlasnie musialam meza przekonywac, chociaz w druga strone. On z kolei chyba chcial za moda podazyc, tak mysle, bo kilku jego kolegow mialo to doswiadczenie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i wlasnie caly czas o to
Limonetka2010---> JAk to jak mozna? Mozna normalnie ;) Co moda ma wspolnego z uczuciem? To samo co piernik do wiatraka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co przekonywać?? Faceci są słabi, a porodówka to nie miejsce dla nich. Oczywiście zdarzają się wyjątki, ale to rzadkie przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się mogę zgodzić z tym, ze porody rodzinne są modne. ale faktem jest , ze nie wszyscy się na nie decydują ze względu na modę- i Ci zwykle nie żałują:)z pozostałymi różnie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No i wlasnie caly czas o to
alonuszka---> I to swietny wniosek wlasnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przekonałam i męża i siebie samą.Przed porodem zmieniło się moje nastawienie.Zaczęłam się bać.Ze będę sama,ze nie dam rady ...mąż to widział i na szczęście bylismy na porodówce razem.Powiem szczerze,że rodzilam 2 razy w dość dobrym szpitalu i widziałam ,że gdy jest facet i patrzy na ręce personelowi,ten zachowuje się inaczej.Przy mnie non stop była położna i lekarz.Dziewczyny,które przyjeżdzały rodzić same były doglądane raz na jakiś czas/mimo,że krzyczały z bólu/ .Dla mnie obecność męża to był wielki komfort.Nasz związek dojrzał,bo to było trudne,choć piękne doswiadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie...
ja meza nie przekonywalam- nawet o tym nie rozmawialismy. Bylo dla nas oczywiste, ze bedziemy razem i tyle. dziewczyny, ktore mowia, ze to moda nie do konca ufaja swoim partnerom- takie jest moje zdanie. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego uwazasz ze nie ma
mody teraz na porod rodzinny? :) A co ma to wspolnego z zaufaniem? No wlasnie... teraz Ty stoisz na stanowisku, ze kobieta "musi" podazac jednak za tym trendem, bo jak nie to nie ma zaufania do meza. A czy kobieta moze po prostu nie chciec obecnosci nikogo bliskiego przy porodzie? Ja rozumiem akurat i jedno i drugie. Bo rozni sa ludzie :) Nie mozna mierzyc wszystkich swoja miara ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie ja meza nie przekonywalam.Nawet mowilam mu,ze sama nie wiem czy bede chciala,zeby byl na sali.Nie wiedzialam czy nie bede skrepowana.Jednak nie bylam. Bardzo sie ciesze,ze byl przy mnie. Rozumiem jednak kobiety,ktore nie chca.Sama na poczatku mialam mieszane uczucia. Nadal jednak bede sie upierac,ze to nie jest moda..przynajmniej nie dla mnie.. Chociaz w sumie znam tylu dziwnych ludzi,ze moze sa i tacy,ktorzy chca byc razem,bo uwazaja,ze to modne..dla mnie to dosc dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×