Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kitka pomponiasta

Drugi dzień na diecie- kryzys?

Polecane posty

Gość Kitka pomponiasta

Idę spać bo zaraz rzuce się na chleb z żółtym serem :( ile u was trwał ten najgorszy okres?? Ja chyba nie wytrzymam już wiecej. Chociaż głód czuje wyłącznie wieczorem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka pomponiasta
Czyli teoretycznie jutro nie powinnam się slinic na widok chleba, a wieczorem nie być głodna? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skjdfsj
A jakiej diecie jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 dni
teoretycznie tak no najpozniej po 3 dniach a jaka diete stosujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja teżż
bym się chetnie rzuciła dzisiaj na to samo . Pierwszy dzien na diecie jestem, ale daje rade jak na razie nie uległam gorzej będzie pozniej, czyli jutro po jutrze itd. Teraz popijam wodę niegazowną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka pomponiasta
South beach - jadlam całkiem sporo przez te 2 dni, może błędem było to ze za wcześnie konczylam jedzenie bo dzisiaj koło 16 :(( jutro już zjem coś wieczorem, ale teraz, prawie o 22:00 nie ma sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konczysz jedzenie o 16 i dziwisz sie, ze na noc wariujesz? :) Ostatni posilek spokojnie mozna zjesc 3 godziny przed snem... po co sie tak dreczyc? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwa - trzy dni, a jak ci sie uda to przetrwac to wpadasz w okres dumy z samej siebie, i zal ci zaprzepascic tego co juz dokonalas. Mala rada, jako ze czesto jestesmy mega glodne wieczorem, ja sobie zostawiam male co nieco w razie czego ;) jak juz wiem ze nie wytrzymam to sobie to zjadam (nawet jesli po 18) i i tak nie przekraczam dziennego limiu. trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka pomponiasta
Ja tez Ja chyba jestem od chleba uzależniona bo bez względu na to czy jestem głodna czy nie - jadam go w ogromnych ilościach. No i chyba przez te chlebowa dietę nabawilam się depresji. Mam chyba doskonała przemianę materii bo mimo mojej dotychczasowej diety nie waze zbyt dużo, ale z wiekiem to się zmieni na bank :( na razie mam cel zrzucić jakieś 3kg i nauczyć się hamowac zamiłowania chlebowe. A jaka ty masz dietę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka pomponiasta
Ta godzina 16 to niestety kwestia słabej organizacji. Zjadlam posiłek w pracy ostatni i jak się kapnelam - była już godzina 21:00 i Umieralam z głodu - tak mi czas na sprzątaniu itp zlecial. Zdaje sobie sprawę z błędu i wiecej go nie popelnie, ale teraz już za późno na jedzenie. Leze w łóżku i za moment zasne. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka pomponiasta
Wannabe - marze o Twojej wadze 59kg ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cg mdcg
a ja mam zamiara zaczac diete od jura, dzis sie napchalam jak szalona oczywiscie na noc i teraz zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja teżż
Ja nie mam konkretnej diety, ale na pewno nie zamierzam jeśc chleba wieczorem. W ogóle jak się uda to nie jeśc go wcale. Dzisiaj zjadłam kromkę rano niestety. A ser jako dodatek do chleba to u mnie podstawa zarówno w takiej zwykłej postaci jak i moich ukochanych grzanek. Po prostu zawsze jest w lodówce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka pomponiasta
No własnie ja z tych napychajacych się na noc :(( ale już nigdy tego wiecej nie zrobię!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka pomponiasta
Ja nie zrezygnnuje z chleba. Włącze go do diety za niecałe 2 tygodnie i będę jadła tylko na śniadanie. Za bardzo go lubię. Zwłaszcza z serem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kitka pomponiasta
Dobra, idę spać, bo się rozpisalam. Jutro tu wpadne. Mam nadzieje - nadal na diecie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja teżż
Ja do 17 pracuje wtedy nie myślę o jedzeniu bo nie mam czasu. Dzisiaj wmusiłam w siebie kefir bo wiem że trzeba cos jesc a nie głodzic sie . Po powrocie zjadłam rosół ale się w ogóle nie najadlam. wiem ze jak do tej pory wytzrymałam to wytrzymam dalej. A u ciebie Kitka pierwszy dzien też był tak cięzki czy dopiero dzisiejszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja teżż
Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem troche tych kryzysow... co wy sie glodzicie???? ja zjadam dziennie ok 1400kcal, chudne powoli, bo powoli, ale jednak waga leci, a przynajmniej nie chodze glodna i nie rzucam sie na jedzenie jak opętana- jem wtedy kiedy naprawde czuję już głód, jakies 5 posiłków dziennie, kolacje jem o 20.00 bo spac chodze o 24.00 albo i pozniej. Nie mialam zadnych kryzysow- bo to, ze ma sie chęć zjeść coś niezdrowego, to chęć nie kryzys- kryzys jest wtedy kiedy naprawde zaczynasz to pochlaniac. i Nie robie tez tragedii jak zjem cos slodkiego- wazne zebym sie zmiescila w moim limicie. Nie odmawiam sobie zadnych produktow (patrz np.- węglowodanów), bo wiem, ze w ten sposob nie uciągnę, bo organizm bedzie sie ich domagal... bardzo lubisz chleb? no ja tez, ale jem go po prostu duzo mniej i wybieram ten pelnoziarnisty. Diety bez chleba bym nie uciagnela na bank... A tak spokojnie i do celu:) A na marginesie- kochana silnej woli życze i powodzonka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja się nie rzucam, tylko niedobrze mi na myśl o pomidorze... Marze o pizzie czy kanapce z paszczetowa i żółtym serem... :( wciąż o niej myśle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to troche lipnie.... nie lubisz warzyw?? widze, że tu problem polega na wcześniejszym odżywianiu i nawykach....;/ ale wiesz... warto z nimi walczyc, naprawde, nawet jezeli chodzi o samo zdrowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to znowu inaczej mam- kupuję sobie załóżmy pare pomidorków z zamiarem użucia ich do kanapek, potem okazuje się, że nie mam z czym sobie kanapki zrobic, bo co przechodzilam przez kuchnie to zawijalam jednego pomidorka hehe:) a teraz wpadlam w manie jedzenia sałaty lodowej.. jezuuu jaka ona jest pyszna... a wlasnie czy wiecie moze ile kosztuje w polsce? No tak więc reasumując jak mam ochotę coś przegryźć to sięgam właśnie po te warzywka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kitka ile masz wzristu zaczelam dzisiaj sb znam ja idealnie bylam na niej przed ciaza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja teżż
ja nie przetrwałam bez chleba dzisiaj , ale ogólnie to nie jest tak zle nie poddaje się. Dzisiaj zjadłam rano pół drożdżówki. Zwykle bym zjadła pewnie całą, pozniej serek wiejski no, ale juz po pracy o 17-30 zjadłam dwie grzanki takie z serem i wędliną jedna grzanka z dwóch kromek chleba. Pewnie dużo kalorii, ale co jak wpadka to i tak trzeba się starac dalej. Jutro pójdę do pracy piechotą godzinę, może wrócę pieszo. Trochę ruchu włączę do swojego dnia. może coś spadnie ta waga. Marzy mi się 52 kg. A ważę 62,63 kg, więc muszę się ostro wziąsc za siebie. A jak tobie idzie Kitka przetrwałas dzisiejszy dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×