myslicie, ze w akademiku mozna poznac wartosciowego chlopaka?

Ja myślę, że tak, są na pierwszym roku, bo potem zwiewają albo zaczynają "wtapiać się w tłum";)

prędzej niż w kościele

ja chyba takiego poznałam niedawno :)

akademik ?Hm -niech pomysle. Nie , to zle miejsce. Najlepiej na warzywniaku jak kupisz glowke kapusty.

Nie. No co Ty... w akademikach zyje jakies 60% społeczności studenckiej ale ...(to w milionach liczone) nie ma tam ani jednego wartościowego chlopaka. Przykro mi. Szukaj po tramwajach

jasne, że w akademiku można poznać wartościowego chłopaka, nie każdy jest od razu ciągłym imprezowiczem. Poza tym nie wiem czy zauważyłaś ale sporo par mieszka w akademikach, czyli coś w tym musi być.

Zależy w jakim akademiku.. W jednym jest pełno hołoty i ciężko poznać wartościową osobę, ale są i takie akademiki gdzie ludzie są naprawdę ogarnięci. Wszystko tkwi w tym jakiej uczelni to akademik i jakie kierunki przeważają..

mysle, ze jakis na pewno sie znajdzie :P

mysle, ze najwiecej wartosciowych osob, mozesz poznac na.. cmentarzu.

dużo zależy co masz na mysli mówiac "wartosciowego", masa osob mieszka w akademiku wiec teoretycznie kazdego mozna tam spotkac, ale jak masz jakies szczegolne oczekiwania to moze wieksze szanse na znalezienie masz w innych miejscach

zależy w którym :D za moich studenckich czasów w akademikach było straszne pijaństwo - brudno, śmierdząco i głośno o każdej porze, więc nie wiem czy tacy super faceci tam mieszkali...

i powiem bez ogródek. Jeśli jesteś porządną dziewczyną, nie kurwisz się na lewo i prawo, to nieznajdziesz tam nikogo wartościowego. To zboki, pijacy i ćpuni. Lepiej poszukaj na zaocznych studiach. Tam chłopaki mądrzej myślą i pracują sami na siebie, a nie mamusia. Ja takiego znalazłam i jesteśmy dwa tygodnie po ślubie teraz:)

nie przesadzajcie u mnie w akademiku jest sporo normlanych facetow :P a to ze sie pije? baby tez pija i imprezuja, co w tym zlego?

niby nic złego, ale imprezowanie 7 dni w tygodniu to jak dwa grzyby w barszcz :p ;) co za dużo to niezdrowo, a patrząc na to, co pijała brać studencka to bardzo niezdrowo głównie dla wątroby :p ja w akademiku wytzrymałam rok

ja do akademika wprowadzilam sie ze stancji :P 7 dni w tygodniu to pija tylko hardorowcy, teraz mieszkania sa drogie wiec w akademikach nie mieszkaja tylko ci co im zabawa tylkow glowie np na moim pietrze nie ma zadnych imprez :P

nie wiem, pewnie zależy od uczelni ;) w akademikach agh-u było ostro :p

no bo agh sie opierdala, nie ucza sie to imprezuja :P tez slyszalam ze na aghu chlaja ostro

podobno