Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Anna21

Wieczny romantyk czy to możliwe ?

Polecane posty

Kiedy miałam 15 lat poznałam na wakacjach pierwszą miłość mojego życia. Był to dla mnie naprawdę wyjątkowy chłopak- był starszy ode mnie o rok był bardzo wrażliwy, czuły, delikatny i namiętny. Jedyną wadą tego związku był fakt że on mieszkał 500 km ode mnie i mogliśmy spotykać się tylko w wakacje ferie czy na święta. Udało nam się przetrwać liceum byliśmy ze sobą ponad 5 lat do czasu kiedy nie dostałam się na studia w jego rodzinnym mieście tylko w moim. Kiedy zaczęłam studiować okazało się że jestem atrakcyjna dla kolegów ze studiów i zaczęłam z tego korzystać - co prawda na początku tylko umawiałam się z nimi na imprezy ale potem jeden z nich stał mi się za bliski. Okłamywałam wtedy jednego (moją pierwszą miłość) i tego drugiego i nie mówiłam nic mi o tym że utrzymuję taką właśnie podwójną znajomość. To trwało rok i muszę powiedzieć że w tedy czułam się w spaniałe w roli takiej manipulatorki, ale pewnego razu zostałam zgwałcona o czym powiedziałam swojemu pierwszemu chłopakowi i to całkowicie zepsuło nasze relacje, nie moje kłamstwa oszustwa (bo nich nic nie wiedział) od tego czasu powiedział mi że mnie już tak nie kocha i przestał do mnie dzwonić przyjeżdzać w końcu usłyszałam od niego przez telefon że to koniec. Bardzo to przeżyłam i wewnątrz czułam że nic nie mogę zrobić bo tak naprawdę nie jestem bez winy i że nie mogę o niego walczyć bo tak naprawdę pomimo że on o tym nic nie wie to ja to wszystko zniszczyłam. Ale bardzo cierpiałam parę lat, potem kiedy udało mi się z niego uleczyć. Potem zaszłam w ciąże i urodziłam mojego ukochane dziecię w tedy on przyjechał do mojego rodzinnego miasta i spotkaliśmy się powiedziałam mu w tedy że teraz to on dla mnie jest jak brat- bo wiele nas łączyło ale teraz to już jest zupełnie inaczej. Potem wyszłam za mąż, a teraz mam 2 dzieci i jestem szczęśliwą mamą. Jakiś czas odnalazłam Go na naszej klasie zaprosiłam go do znajomych i wysłałam wiadomość zapytaniem co u niego słychać? Ale on nic nie odpowiadał więc znów mu wysłałam wiadomość z tym samym zapytaniem i w tedy dostałam przedziwną odpowiedz tak że ze mnie zamurowało: że gratuluje mi szczęścia i dzieci i cieszy się że mi się udało że mnie pamięta bo mam moje dwa zdjęcia na ścianie i żebym już do niego nie pisała bo on jest nikim i dalej ma mnie w swoim sercu- Aż mnie to poraziło mam do niego wielki sentyment jest częścią moich pięknych wspomnień i zawsze będzie dla mnie wyjątkowy ale nie trzymam jego zdjęć na ścianie?????? Nie wiem czy mam mu coś na to odpisać - np: że nie powinien trzymać moich zdjęć na ścianie, chciałabym z nim porozmawiać ale to chyba nie właściwe rozwiązanie. Nie chcę mu życia kompilować bo wiem że jest wrażliwy chciałabym mu tyle powiedzieć prawdy ale czy jest sens czy pozwolić mu dalej żyć w takim stanie? Na pewno nie zostawię dla niego mojej rodziny ale boli mnie serce że on dalej żyje przeszłością i ,ma poczucie beznadziejności - choć jest naprawdę cudownym i wyjątkowym facetem nigdy takiego wrażliwego i namiętnego faceta już nie spotkałam Czy powinnam coś z tym zrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klarneciarz
możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e nie....
to jakieś bzzzzzzzzzzzzzzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×