honor czy tez ilosc..pomozcie!

poznalam chlopaka rok temu..bardzo fajny.Zakumplowalismy sioe. chodzilismy razem na piwo,imprezy itd.Okazał sie bardzo dobrym kumplem..przyjacielem wrecz bym to tak nazwala..zakochalam sie w nim..minelo wiele czasu..i popznalam jego kumpla..on jest taki dziwkarz..patrzy tylko co by tu zaliczyc..i niedawno ten koles rozstal sie z panienka..zostawila go( nie dziwie sie) i chyba on cos cche do mnie bo pisze i nagaduje na tamtego ( a co najlepsze go jego przyjaciel)mowi,ze on jest kurwia8z itd..opowiada co to nie wyprawia na imprezach..ale ja tegp chlopaka znam i wiem,ze taki nie byl..chyba,mze sie zmienil..ale z drugiej str ..moze jego kolega cche go oczernic w moich oczach zebym ja zapomniala o tamtym a nim sie zajeła?w kazdym bardzo razie obiecalam Pawłowi, ze nie wygadam sie Kamilowi o tym o czym mi na jego temat opowiadal..wiem,ze kamil taki nie byl..chyba,ze sie zminil..zakochana w nim jestem bardzo..kamil pyta dlaczego sie do niego nie odzywalm , dlaczego jestem taka oschła..ale jaka mam byc jak sie dowiedzialam takich rzeczy.. ehh nie wiem czy to prawda..moja przyjaciolka chce sie spotkac z kamilem i powiedziec mu co pawel mi naopowiadal na jego temat..ale ja chyba na to jej nie pozwole..bo obiecalam pawłowi..i bedzie ,ze jestem, nie slowna wygadalm sie itd..ale tez kocham kamila..i nie wiem co zrobic..mnoze ich nie skłocac..nie powiedziec tego co wiem..i zostawic to tak jak jet?:(