Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość zzalamkaa25

chora sytuacja - doradzcie prosze...

Polecane posty

Gość zzalamkaa25

Poznalam pewnego chlopaka 6 lat temu. On od zawsze chcial byc ze mna, ale niestety mnie za duzo do niego nie ciagnelo. Mimo, ze zawsze mialam sentyment do niego to nigdy nie powiedzialam mu "tak". Kilka miesiecy temu uswiadomilam go, ze cos wiecej do niego czuje i ze mozemy sprobowac. On byl w szoku. Powiedzial mi, ze ma juz dziewczyne (o czym wczesniej w ogole nie wspomnial), ale nie czuje sie z nia szczesliwy. Ona potrafila sie do niego nie odzywac calymi dniami, szantazowac go, kiedys probowala sie pociac... ale powiedzial, ze zerwie z nia, bo i tak to planowal zrobic i ze chce byc ze mna. Ja mu odradzalam to, mowilam, ze ma sprobowac z nia, moze sie uda, ze nie chce sie wtracac w czyjs zwiazek, ale on definitywnie stwierdzil, ze nie bedzie z nia i to jego wybor. Pozniej spotkalismy sie kilka razy jako znajomi i rozmawialismy o wszystkim. Nastepnie wyjechalam za granice na 2 meisiace. W tym czasie duzo pisalismy i rozmawialismy przez neta. Ciagle mi pisal mile rzeczy i ze zakonczyl swoj zwiazek z tamta dziewczyna. Wrocilam do Polski, spotkalismy sie kilka razy, wciaz chcial byc ze mna, a ja wciaz bylam troszke nieufna, ale nie przekreslalam go. Gdy zdecydowalam mu sie oznajmic, ze chce z nim byc, to on powiedzial, ze chyba zostanie ojcem :( ze jego byla mu to zakomunikowala, ale on jej nie wierzy... Fakt, zdarzylo sie i po zerwaniu w styczniu poszli ze soba do lozka pozniej:| a teraz dowiedzialam sie, ze to prawda.... ze stalo sie to, czego najbardziej sie obawial. Ze nie chce stracic ze mna kontaktu, ale jednoczesnie nie chce sie ze mna spotykac, bo im wiecej mnie widzi tym czesciej mnie potrzebuje...:( nie moge przebolec tego, ze on sam majac dziewczyne dal mi do zrozumienia, ze chcialby miec taak dziewczyne jak ja, po czym gdy mu to odwzajemnilam, oznajmil, ze ma juz dziewczyne:| pozniej z nia zerwal (jego wlasna decyzja) i nie wiem po co poszedl z nia wtedy do lozka, on sam tego wytlumaczyc nie umie, ale bardzo zaluje:( a najgorsze jest to, ze ja juz sie w nim totalnie zakochalam i nie umiem sobie z tym teraz poradzic. On mowi, ze jestem dziewczyna jego marzen, ale to co sie stalo nie da sie odwrocic, a ja nie moge sie pozbierac i nie rozumiem dlaczego tak postapil:(( mamy sie spotkac niedlugo i nie wiem chyba bede plakac caly czas na tym spotkaniu:( troche dluga historia, ale musialam chociaz to napisac... moze ktos byl w podobnej sytuacji? nie wiem jak sobie z tym poradzic, nie wiem co robic:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×