Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kambrella

co za dupa ,a nie facet !

Polecane posty

Gość Kambrella

:O czy wszyscy są tacy? ja jebie ..chyba wole być juz sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kambrella
żebyś wiedział,ze bede.. mam 18lat,dużo nauki i straszne problemy z moja matką,która jest alkoholiczką.. jemu nie umiem o tym powiedziec bo sie wstydze..myśli,ze jestem z takiego idealnego domu(bo tak na pierwszy rzut oka wygląda) pieniędzy nie brakuje,tatuś zabawowy ,który zjezdza sie co 3tyg. do domu bo pracuje za granicą.. a mama jak chce to sie ukrywa i podpija w pokoju,a potem wymiotuje:O .. mówie mu,ze nie myslalam o tym,aby wysłałac głupiego esemesa "co u ciebie jak sie czujesz itp." bo mialam bardzo duzo problemow .. a ten do mnie " martwie sie o ciebie,mogłas chociaz napisac,zebym sie nie martwil czy cos" no to mmu napisałam"przykro mi,ze nie dzialam wg twojej instrukcji ,nie wiem jak twoje zycie wygląda,ale moje nie jest bajką i albo mnie zaakceptuesz taką jaka jestem,albo nic z tego nie wyjdzie" .. no i poszedł.. zaczęło sie wszystko psuć od momentu kiedy porozmawialam z jego byłą..która mi powiedziala,ze notorycznie ją zdradzał,ruchał co popadnie,jest rozpuszczonym jedynakiem,dał jej kase na usunięcie ciązy :O .. załamałam sie.. a jak mu powiedzialam ,ze jestem dziewicą i w złości sie wydarłam,ze albo na seks bedzie czekał 15lat,albo niech od razu sobie szuka kogos innego.. :O .. ale to było w złości..on jest nieczuły,ciągle na mnie wrzeszczy i dyskutuje niepotrzebnie,mówi ,ze to ja robie ze wszystkiego problem,ale nie wiem,czy esemes typu "leże już w łózeczku..chooodz do mnie " to juz nie jest podtekst na tle seksualnym:O ja mu mówilam,ze nie do mnie z takimi komentarzami ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kambrella
nie zgodziłam sie z nim jechac do Czech na 2dni za to własnie,ze mi nic nie powiedział o tej całej jego sytuacji z byłą(tylko patrze ktos do mnie dzwoni na kom. i mowi,ze musze cos o nim wiedziec..no to się z nią spotkałam" .. wtedy tak sie wkurzył ..zaczął mnie gonić,szarpać,zebym z nim porozmawiała ,ze tamta była dziwką:O on nie ma w ogole szacunku do kobiet ja juz nie wiem jak to nazwać:O ii wtedy myslalam,ze chce mnie uderzyc,ale walnął o taką metalową tablice,rozwalił rękę,az wszyscy sie oglądneli za nim.. Boże w co ja sie pakuje..zawsze chcialam mieć brzydkiego i zajebistego kolesia z charakteru wtedy bym nie miala takich problemów..:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kambrella
pomarańcza grabisz sobie:D .. co z tego jak mi sie zachce? to nie znaczy,ze wezme jakiegos buraka z desperacji..nie dam się tak traktować:O po prostu życie mnie i tak już wystarczająco pokopało,zeby jeszcze jakis gnojek na mnie podnosił głos i nie szanował tego,ze jestem dziewicą..powinien się cieszyc :O a on ? zaproponował wspólne spanie pod namiotem..odpowiedzialam,ze bede spac z kolezanka,a on moze z kolega,,do nocy pogadamy,a potem sie rozejdziemy.. no to sie znowu wkurzył..on ma 20lat ,a zachowuje sie jak napaleniec ,który nigdy sie nie kochał..no w sumie to sie nie kochał tylko dymał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co tam wyczytałem napisałaś " nie mogę powiedzieć mu prawdy bo się wstydzę " oraz " jesli mnie nie zaakceptujesz nic nam z tego nie wyjdzie " jeśli dobrze poczytałem to ten facet Cie nie zaakceptuje ponieważ nie będzie miał czego akceptować chyba ze chodziło Ci o to ze nie będzie umiał zaakceptować tego, że masz przed niem tajemnice(matkę) , o której mu nie powiesz.. ale to sie wcale nei dziwię ponieważ sam bym nie zaakceptował dziewczyny która jest ze mną i ma przede mną jakieś tajemnice.. skoro ze mną jest to powinna mi ufać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuję Twojej mamie, myślę że jej trzeba pomóc bo się kobieta stoczy, co do kolesia to powiem Ci tak tego kwiatu pół światu i odnosi się to do obu płci, wiesz jego była może kłamać, może nadal go kocha... może pogadaj z nim o tym i zobacz jak zareaguje.. że jest napalony cóż każdy facet taki jest ale może on sobie nie zdaje sprawy jakie masz życie i myśli że jesteś po prostu niedostępna bo jesteś hmm cnotką.. jak nie pogadacie sobie szczerze to zawsze będą niedomówienia, Ty potrzebujesz kogoś kto da Ci oparcie, ojca prawie ciągle nie ma a matka sama potrzebuje wsparcia, myślę że on jest zbyt niedojrzały jak na osobę która wymaga takiej troski, ale cóż mogę się mylić, bardziej skupiłabym się na pomocy mamie, może jakiś terapeuta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kambrella
myślisz,ze gdybym miala do niego 100% zaufanie to bym tego nie powiedziała? ..poki co widze tylko,ze jest zafascynowany moim wyglądem(dupą,nie wiem jak to nazwac) a nie tym jaka jestem.. ja mówiąc o mojej matce zaczynam płakać,nie umiem panować na emocjami ..wszystkie wydarzenia mi sie przypominają.. on wie,ze mam problemy,ale nawet nie probuje sie mnie podpytac o co chodzi,nawet nie podejmuje próby jakby to go w ogole nie interesowało .. powiedzial mi ,ze miło mu będzie jak o nim czasem pomyśle,a nie tylko o własnych jakis tam problemach .. on nie wie jaka ja jestem.. ciągle tylko powtarza ,ze mam ciężki charakter .. a nie wie o tym,ze jestem bardzo wrażliwa,myśle,ze dobra ...i ostrożna,odpowiedzialna.. on mi sie podoba jako chłopak,lubie jak koleś nie jest kluską taką niemającą swojego zdania.. ale do cholery jasnej ,czy on widzi we mnie lalke do dymania,wyzwanie? ciągle powtarza,ze jest cierpliwy,ze jestem tego warta,ze zniesie ten mój charakter(jakby to była dla niego katorga) ze nie zależy mu na moim ciele.. :O jasne..widać właśnie ,on nawet ledwo ze mną rozmawia ..ja ciągle mówie ,o cos go pytam to ten mnie zaczyna całować,przytulać i przytakiwać na to co mówie : O...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc uważam że zdecydowanie ma gdzieś Twoje problemy i nie interesuje się nimi, może to będzie brutalne ale też czuję że chce Cię tylko przelecieć, albo nie dojrzał do tego żeby kogoś wesprzeć, tylko czy do tego trzeba dojrzewać?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kambrella
nie..już nigdy nie bede sie zajmować problemem mojej matki,zrujnowała mi zycie już tyle lat pije..moja siostra ma 26lat i jest jak dla mnie niezrównoważona psychicznie za to,ze sie i ojciec i matka nad nią znęcali .. mnie traktowano inaczej,córeczka tatusia,grzeczna,delikatna..można połamać... często chorowałam jako dziecko,bardzo płakałam jak moja mama wychodzila do kolezanek,a wracała najebana w 3 dupy..jak mój ojciec jej potrafil w twarz za to dać.. nigdy tego im nie zapomne.. ją wysłali z pracy raz na przymusowe leczeni,to zebrała podpisy od pracownikow i wrócila do roboty .. ona nie chce sie leczyć.. po prostu.. rujnuje mi życie,sąsiedzi wszyscy tylko słysze jak mi wspolczują ..nienawidze tego wzroku na sobie..oni po prostu nie wierzą.. bo ja jednak wyglądam jakbym była z bardzo dobrego domu..i ucze się dobrze i o wygląd dbam i też znajomych normalnych mam,nie wpadłam w zadne kiepskie towarzystwo ..a moja mama ? wumiotuje i sika pod siebie jak sie nawali :O .. wczoraj tez mi juz scenke przed kolezanką odegrała..na szczęscie to moja przyjaciółka,która o wszystkim wie i sama nie miala łatwo w życiu,często mnie wspiera i np. w trudnych dniach ide do niej nocować i sie uczymy razem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, no to tym bardziej potrzebujesz kogoś kto Cię wesprze, zrozumie, wrażliwy chłopak niekoniecznie musi być ciepłą kluchą, tylko ciężko znaleźć dzisiaj dobrego człowieka wg mnie Twój chłopak nie wykazuje żadnego zainteresowania Twoimi problemami, a przecież na tym polega miłość także a nie tylko na zadowalaniu czyichś potrzeb seksualnych..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania6655
po co ci taki chlopak?tyle problemow masz w domu i jeszcze z takim chlopkiem tylko dodatkowe problemy miec??chyba ze naprawde on o niczym nie wie i jakbys mu powiedziala to by cie wspieral no ale z tego co tu piszesz to na to nic nie wskazuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kambrella
:( to głupie,ale chcialam już to zakończyć ...tylkoze jak go widze to już nie umiem i jeszcze te moje kolezanki,które mówią ,ze naprawde fajny chłopak,ze chyba ze mną jest cos nie tak..owszem on dla nich jest czarujący,a mnie traktuje tak z góry jakby chciał mi pokazać jaka to ja jestem mała przy nim .. nie wiem własnie,czy mu o wszystkim powiedziec... w sumie co go to moze obchodzic? co ma wspolnego moja matka z naszymi problemami? powiedzialam mu,ze mam dziwną psychike i jestem dość nerwowa ..wyłapuje bardzo często w czyis wypowiedziach jakis podtekst,albo cos co jest w moją strone kierowane i niekoniecznie jest to coś miłego.. jestem chyba faktycznie problemowa,po prostu nienawidze jak ktos mnie oszukuje ..bo moja matka moja sprawa,ale to co on robil z poprzednimi dziewczynami to juz naprawde.. powiedzial mi,ze to wszystko prawda co mi ta jego była mówila,ale ze to było i mineło.. no jasne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania6655
faceci sie ot tak nie zmieniaja.jak zdradzal tamta dziewczyne to moze i zdradzac ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co nie chcę zabrzmieć jak stara baba, mam niedługo 26 lat Ty jesteś młodą dziewczyną po przejściach, rozumiem Cię doskonale w pewnych tematach ( nie będę tego rozwijać), uważam że jesteś normalną dziewczyną tylko bardziej emocjonalnie podchodzisz do pewnych spraw co jest naturalne skoro tyle przeszłaś, nikt po takich akcjach nie byłby w 100% spokojną osobą, to nie wina Twojego charakteru, a skoro on powiedział że to była prawda że namawiał laskę do aborcji...no to sorry bardzo, życie mnie przekonało że ludzie ot tak się nie zmieniają a już na pewno nie na lepsze, uważam że to nie jest odpowiednia osoba dla Ciebie, poza tym dobry kochający chłopak jest od tego żeby wesprzeć, przecież to ma być ukochana osoba, on sam powinien wykazać zainteresowanie i Cię wspierać, a wg mnie jemu zależy na jednemu, koleżanki nie są na Twoim miejscu i nie wiedzą co czujesz, może im wystarczy tylko ładny koleś ale to powinien być ktoś więcej, przyjaciel który Ci pomoże dojść do siebie, ja tak postrzegam związek, i po moich przejściach z facetami mogę Ci doradzić że wg mnie on nie jest dużo wart, uważam że nie powinnaś sobie nim zaprzątać głowy, jest za mało wrażliwy, za mało dojrzały i w ogole ktoś kto namawia do aborcji? to nie ma znaczenia że to było i minęło, ktoś kto się posuwa do czegoś takiego u mnie jest skreślony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kambrella
wiem,mój ojciec też zdradzał moja matke..nawet znam kobiete i jej syna o rok ode mnie starszego.. mysle,ze jak zjezdza sie do miasta rodzinnego to dalej z nią utrzymuje kontakt..w dodatku ona pracuje z moją mamą w jednym budynku.. dramat .. nie rozumiem,czemu ona go nie zostawi:O ale niech robi tak dalej..i jeszcze sprząta przed kazdym jego przyjazdem bo on jest wojskowym z zawodu i wszystk musi byc a picuś glancuś wysprzątane:O a ja jak jestem w domu to moge życ w smrodzie i ubóstwie,chybaze posprzątam za nią.. ona mu nawet obiadki robi,a mi własnej córce nie zrobi.. gdzie mnie podejzewano o anoreksje bo w sumie mam do tej pory takie mysli,licze czasem kalorie,uwazam na to ile jem ..raz wylądowałam z jakies 3miesiące temu w szpitalu.. teraz przytyłam znowu i mam 173/55kg ..ona jako matka ma mnie gdzies..na wywiadówki tez jej sie nie chce chodzic..a jutro jest kolejna :) Boże co za życie mnie czeka.. boje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
naprawdę ten dom to cyrk, mi się w głowie nie mieści jak dorośli ludzie zgotować potrafią dzieciom takie życie, nigdy tego nie skumam :O Ale najważniejsze że mądra z Ciebie dziewczyna nie zeszłaś na złą drogę, możesz być dumna z siebie, dasz sobie w życiu radę tylko musisz po prostu byś twarda i silna, niestety życie jest mega niesprawiedliwe. podziwiam Cię i wierzę w Ciebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania6655
nie doczytalam o tej aborcji...to tu naprawde nie ma sie nad czym zastanawiac.nigdy cie nie uszanuje tak samo jak nie uszanowal swojego dziecka.powinnas sie zajac nauka i starac sie cos osiagnac w zyciu sama bo na rodzine to raczej nie masz co liczyc niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kambrella
też tak uważam,ze powinnam z nim zerwać wszystkie kontakty .. jestem za słaba ..mi potrzeba kogos kto mnie chociaz..chociaz przytuli .. juz nawet nie musi rozmawiac,ale zeby mnie taki facet przytulił.. czasami mysle ( i w sumie to przyjaciółka tak zauwazyła)ze ja szukam ojca,a nie chłopaka..bo ja lubie jak mnie w czoło całuje,a nie w usta ,lubie jak mie głaszcze po głowie jak się martwi ,jak powie to "kocham" albo zalezy mi na Tobie.. a nie czuje,ze chce kiedyś tam nawet kochac sie z kims.. mam wstręt (musialabym długo opowiadac czemu mam wstręt) znowu kłaniają sie moi rodzice.. ;( wyć mi się już chce..czuje sie taka inna wśród rówieśników...oni mają problemy typu "kiedy impreza kolejna,niektórzy tez martwią się juz o studia" a mnie te studia jakos nie ruszają i tak bede musiala isc na zaoczne.. nie moge mieszkac w rodzinnym miescie,musze od nich uciec i zarobic na stancję z przyjaciółką.. potem mamy zamiar obie udać sie na terapie.. byłam pare razy u psychologa (bardzo mi pomogła) ale znała moją matke sie okazało.. i za dużo rzeczy mi na jej temat zaczęła mówic co mnie przeraziło..spanikowałam i przestalam chodzic.. bo coraz to bardziej zaczęłam moją matkę nienawidzić..jest jeszcze taka sprawa ,ze ona jest wielką katoliczką,chodzi co niedziele do kościoła,w domu odmawia różaniec.. przysięgam.. to jest dom wariatów..w dodatku zmusza mnnie do chodzenia do kościoła !:O bez przesady ..mam 18lat chyba mam prawo odpowiadac w takich sprawach sama za siebie? :O niech mi sie nie dziwi,ze nie lubie chodzic do kosciola skoro tacy zakłamani ludzie tam chodzą.. ona mysli chyba,ze odkupi swoje winy w ten sposob:O .. ja wierze w Boga,ale kościół mnie irytuje.. co ja moge w tej sprawie zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania6655
powinnas robic to co myslisz a wiec isc na studia zaoczne i znalezc mieszkanie w innym miescie.a rodzice dawali by ci na to mieszkanie pieniadze?bo jak nie to jeszcze praca ale jak studia zoczne to daloby rade to pogodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kambrella
Ariane -dziękuję:* jesli chodzi o tą"aborcję" to za dużo mi ona na ten temat nie powiedziala tyleze dał jej na to pieniądze tylko nie wiem,czy ona nie miala na myśli tych tabletek do kilkudziesieciu godzin czy cos w tym stylu.. chociaz ja to zrozumialam inaczej..prawdy to ona mi raczej jesli o to chodzi nie powie.. on tymbardziej.. jak mu zadałam pytanie " a gdybym ja zaszła z Tobą w ciązę"? spojrzał mi się automatycznie na brzuch i powiedział " to byś urodziła "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tą potrzebą ojca to masz 100%, nie masz praktycznie ojca, z tego co piszesz, ja Cię rozumiem bo ojca straciłam w młodym wieku i jest w tym dużo prawdy że dziewczyna wychowująca się w takiej rodzinie potrzebuje przede wszystkim wsparcia, miłości czułości a nie tylko nastawienia na seks, co do seksu myślę że przełamiesz się jak znajdziesz wyrozumiałego mądrego partnera, zresztą nawet jakbyś tego ojca nie potrzebowała to przecież każda osoba potrzebuje przytulenia, co za mimoza z tego Twojego faceta, szkoda zdecydowanie Twojego czasu na niego :/ co do kościoła to popieram to że na ogół tam chodzą ludzie żeby się pokazać a po wyjściu z niego już o wierze zapominają, Twoja matka ma poważne problemy psychiczne i myślę że ten wyjazd i ucieczka z tego domu wariatów będzie najlepszym pomysłem, trudno Ci będzie w kontaktach z facetami bo tak jak wspomniałam ciężko o dobrego człowieka dzisiaj , piszę to na podstawie swoich doświadczeń, ale może uda Ci się kogoś takiego spotkać, jeśli chodzi o obecnego radzę odciąć się nie zdziwiłabym się jakby szybko sobie znalazł pocieszenie, jego pociąga wg mnie Twoja niedostępność, kręci go to szkoda że nie widzi Twojego problemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kambrella nie ma za co, nie jesteś sama na świecie są też ludzie którzy dużo przeszli może to Cię chociaż trochę pocieszy.. odrzucając już nawet tą aborcję, to mówi się że jak zdradził raz to zrobi to drugi, wg mnie masz dość problemów w życiu żeby się z nim jeszcze męczyć, potrzebujesz przyjaciela i może to ewentualnie przerodzić się w miłość, ktoś kto najpierw Ci pomoże dojść do siebie , tak uważam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kambrella
chyba jest takie prawo,ze dopóki się dziecko uczy ,kształci to rodzice mają obowiązek jakies tam grosze rzucić.. ale mysle,ze by dali mi pieniądze.. bo jak nie to wyjade do Niemiec(lubie ten język to bym sie dogadała) tam bym popracowała troche moze rok i zarobiłabym na start.. no nie wiem jeszcze.. nie bede myslec rok w przód tak jak mi pani psycholog powiedziala(jestem dzieckiem DDA-dorosłe dziecko alkoholika,a tacy ludzie powinni myslec 24h w przód ,dalej już nie ...bo zaczyna im sie w głowach chrzanić" Dlatego tak tylko słucham jak jedna dziewczyna martwi sie czy sie dostanie na jakies tam studia,inna jest wręcz przekonana,ze jest tak super dobra i ze sie na 100% dostanie..a mi własnie zawsze brakuje tej pewności siebie,jestem niedowartościiowana..tak do 14roku życia byłam wyśmiewana z powodu moich krzywych zębów ,ze byłam bezkształtna jak pionek i w ogole taka niezbyt urodziwa w dodatku kujon...nagle postanowilam to zmienic..zupełnie sie zmienilam.. az teraz piszą jakies buraki i niedowierzają,ze ja to ja.. wiem,ze wygląd to nie wszystko,ale jednak chcialsm się podbudować i udowodnic,ze mozna byc ładną i mądrą..nosiłam aparat ortodontyczny,nagle twarz nabrała ładnych rysów,bioderka sie pojawiły..prosty klasyczny ,podkreślający moej atuty strój..aż sie od razu nazbierało kolo mnie pełno czubków i napaleńców.. tak to jest własnie minus tego wszystkiego... moze troche wzrosta mi samoocena,ale jednak to nie to..nigdy to nie bedzie tak jakby sie usłyszało od rodzicow normalnych ,ze są dumni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×