Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

octomania

Uratowałam dzisiaj życie- nie sobie...

Polecane posty

Wokół nas tyle się dzieje: ludzie biegają, krzyczą, rozmawiają przez telefon prowadząc jednocześnie samochód, jadą rowerem, na deskorolce z słuchawkami na uszach. Swój dzień zaczynają z kubkiem kawy, nie dopijając jej do końca, albo wylewając na czyściutką, wyprasowaną koszulę. Dzień za dniem szukają sposobu na zarobienie kasy, dużej kasy, uwodzą, zdradzają, poprawiają makijaż, czytają gazetę z nosem przy kartce, aby z nikim nie zamienić słowa nie mówiąc żeby z uśmiechem powiedzić dzień dobry, jak się masz, co u Ciebie? Jak najdalej od wszystkich. A wiecie co ja dziś zrobiłam? Wzięłam z chodnika maleńkiego wróbelka, o którego potykali się ludzie i nie ruszało ich że on kwili i rusza skrzydełkami. Zaniosłam go 3 kroki dalej żeby był bezpieczny. Tylko 3 kroki. Czy aż tak nie widzimy co sie wokół nas dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego ją wyzywasz!!!! Ona przynajmnej cos zrobila a tobie pewnie nie chcialo by sie nawet nachylic tlustej dupy zeby mu pomoc! Nie bede cie obrazała bo mam troszke wiecej kultury od ciebie ale brak mi slow na takich forumowiczow jak ty......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak byłam mała, to znosiłam wszystkie zwierzęta do domu. Koty z piwnicy, przytrute strychniną, kawkę, która wypadła z gniazda, królika, który spadł sąsiadce z balkonu z drugiego piętra, gołębia ze słamanym skrzydełkiem. Taka bylam dobra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja kiedys mialam mysz w domu, wkurzala mnie cholernie i ciagle myslalam zeby tylko udalo mi sie juz ubic ja bo w nocy grasowala niemilosiernie. W koncu po miesiacu zlapala sie nie wiem jakim cudem do wanny i nie mogla z niej wdrapac sie po sliskiej powierzchni do gory. Ja nie wiedzialam co z nia zrobic bo przeciez nie zabije jej wlasnymi rekoma :( wiec bidulke siup do sloika i wywiozlam jak najdalej od domu w pole :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
.... co nie zmienia faktu że ja popieram autorke postu i ciesze sie ze są tacy ludzie którym los chocby małego wrobla nie jest obojetny nawet jesli zaraz potem zjadl go kot jak napisales/ aś to i tak liczy sie gest i szczere chęci... ciekawe jakbys ty byl chory i ktos ci nie pomogl bo sobie pomyslal " e co tam.. i tak kiedys umrze to po co mu pomagac" Uwielbilam zwierzeta i nienawidze ludzi i moze dlatego tak bronie autorki, uwazam jednoczesnie ze ludzie zawsze jakos sobie poradza a zwierzeta bez naszej pomocy nie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ten króliczek potem umarł :( Po miesiącu go odkopałam żeby zobaczyć, co się dzieje z ciałem po śmierci. Ciekawskie dziecko ze mnie było. I dlatego wybrałam taki a nie inny zawód :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale symbol sie liczy! niektorzy pewnie maja jej za zle ze sie chwali ale w tym przypadku to jest czym akurat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sie ceni. a ja ostatnio szłam(szedłam) do przychodni i na schodach był żuczek do góry nogami. biedak musiał sie już dlugo męczyc bo przebierał tak nie mrawo, widocznie nie miał już siły. szkoda mi sie go zrobiło więc przewruciłam go na nóżki. jak wychodziłam z budynku (abyłam dosłownie 3 minuty) już go nie było. hihi taka mała dla mnie rzecz a dla niego pewnie byłam zbawieniem :) to cieszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie ktoś go rozdeptał i został na czyims bucie :P Kiedyś jeża też do domu przyniosłam :D Psa, który marzł na podwórku. A po trzech miesiącach znaleźli się jego właściciele i zabrali go. Podobno ktoś im go ukradł. Nawet nie podziękowali za opiekę, a pies tylko wołowinę wcinał. To był jakiś jamnik króliczy. Płakałam po nim długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do gópia pizda z ciebie, zainteresowało Cię to co pisałam i doczytałaś do samego końca, celowo to zrobiłam-taka mała prowokacja na ludzi nawet tych na forum :D Udało mi się Ciebie "nabrać" na dyskusję :) A w ostatniej wypowiedzi pomalutku wymiękasz... Co do nicka-jest taki jaki jest-chcesz o tym podyskutować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×