Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość milka06

cz nie macie dość?

Polecane posty

Gość milka06

witam:)mam 22 lata jestem mama 2 letniej córeczki.chciałabym podzielić sie z wami moimi odczuciami. Mieszkam z męzem, córką i siostrą w domu mojej mamy.obecnie jest ona za granicą. cały dom jest na mojej głowie, dodam że dom ma 200m2 w tym 100m2 zamieszkujemy,reszta jest w stanie surowym. mąż pracuje, siostra również.całymi dniami siedze sama w domu z dzieckiem,na mojej głowie jest sprzatanie, pranie, gotowanie itp.powiem szczerze że mam już tego dość!dotego studiuje zaocznie. a pozatym siedze tylko w domu.nigdzie z mezem nie wychodzimy.czy nie jestem za młoda na takie życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorki ale trzeba było myśleć
za nim rozłożyłaś nogi.... nie ważne czy to było planowane czy nie. Sam przyspieszyłaś sobie dorosłość, taki był twój wybór, a wyboru takiego już nie można cofnąć. To nie studia które można rzucić, to nie praca którą można zmienić. MOżesz starać sobie inaczej układać życie bardziej się uniezależnić, oddać dziecko do żłobka, znaleść mu opiekunkę i sama się rozwijać w różnych kierunkach, ale wtedy stracisz dzieciństwo swojego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze i jesteś
ale czego się spodziewałaś wychodząc za mąż w tym wieku i rodząc tak wcześnie dziecko? chcesz TERAZ chodzić na imprezy i bawić się? trzeba było wcześniej o tym pomyśleć a nie teraz biadolić. obudziłaś się z ręką w nocniku, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorki ale trzeba było myśleć
aha no i oczywiście do domu sprzątaczkę. Lub podzielić obowiązki pomiędzy innych domowników, sama znaleźć pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka06
może masz i racje!tak sobie myslałam że jak studia skoncze czyli za rok to bym poszła do pracy!niestety nie mam babci żeby z dzieckiem mi posiedziały:/ a wy ile macie lat?jest ktoś kto ma podobną sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorki ale trzeba było myśleć
dorosli ludzie są ludzmi dorosłymi jak potrafią sobie sami radzić a nie szukać pomocy babci. Widać jesteś jeszcze bardzo niedojrzała i potwierdzasz to co się od pewnego czasu dzieje: dzieci rodzą dzieci. Nie chcę Cię obrażać, ale trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów. Miałaś porę na naukę, teraz jest Ci ciężej. Nie jesteś jedyna w swojej sytuacji, znam osoby starsze które same musiały sobie radzić. Nikogo bliskiego w pobliżu więc dziecko od razu pomacierzyńskim do żlobka, czasem niania. A one same do pracy. Dają radę, ale to były ich świadome decyzje i dziś żadna nie szuka pomocy, nie tęskni za starym życiem bo się wyszumiały w młodości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARA196
możesz na to spojrzeć z innej strony za jakieś 10 lat będziesz młodą kobietą z pewną stabilizacją i dużym już dzieckiem, które może zostać w domu a Ty będziesz mogła wyjść do kina czy na imprezę. A ci, którym dziś zazdrościsz będą się babrać w pieluchach.Choć to odległa perspektywa ale pocieszająca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milka06
rzeczywiście pocieszajaca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to mawiała moja wredna babka - jak sobie zrobiłas, tak masz mogłas najpierw skończyć szkołę, potem znaleźć fajną pracę, w międzyczasie wyjść za mąż, nacieszyć sie wolnością i partnerem, a na koniec urodzić dziecko, tak pod trzydziestkę sama wybrałaś inna drogę życiową, poplątałaś naturalną kolejność wydarzeń w życiu, to teraz musisz z tym żyć i nie masz się co skarżyć, bo tego za bardzo zmienić sie nie da z czasem można zmodyfikować, ale na radykalną zmianę życiową to nie masz co liczyć dorosłość....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj spokój..wszyscy zdrowi i to najważniejsze...Ja tez urodziłam w twoim wieku i tez było róznie, ale czas zleciał, teraz mam 43 lata i corki w wieku 21 i 18 i jestem zadowolona, ze urodziłam wczesniej..Młode matki mają wiecej siły, a obowiązki no coż nie przejmuj sie codziennie bałaganem. Obiad mozna zrobić na dwa dni. Porozmawiaj z męzem ,ze chcesz czasami gdzies wyjsc po poludniu,...moze razem..moze ona zostanie z corka na troche , a ty na plotki do kolezanek...Jak sie rozejrzysz dookoła to inne tez nie maja lepiej..a siedzenie w domu tez mozna polubic...Do góry głowa, najwzniejsze,ze masz zdrową córeczkę..zaraz pójdzie moze do przedszkola i bedzie ci lzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a takie gadanie, ze z ołowkiem w reku mozna zaplanowac życie..szkoła, praca, mieszkanie, odpowiedni partner, odpowiedni wiek na rodzenie..to porady z gazety typu ,,Claudia" a nie życie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że moga sie przydarzyc jakieś nieprzewidziane sprawy w życiu, ale akurat szkoła, partner i ciąża to powinny byc dobrze przemyślane i zaplanowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesnie Ci sie zebrało na przemyslenia .. trzeba pomyslec zanim cos sie zrobi ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))))))))
weź sie za siebie, znajdź jakies zajęcie, hobby. cokolwiek żeby nie tkwić ciagle przy garach i na miotle. ktoś tu pocieszał, że za 10 lat będziesz miała odchowane dziecko i czas na zabawy. jak tak dalej pójdzie to za 10 lat będziesz 30 letnią staruszką zmęczoną życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie być musi
A co się czepiacie że w wieku 20 lat urodziła dziecko? czym różni się sytuacja autorki od np kobiety 32 letniej która tez ma na głowie małe dziecko i dom a i nie rzadko musi sie jeszcze dokształcać? bo nie rozumiem co się tak czepiacie. Starsze kobiety swoje obowiązki wykonują z uśmiechem na ustach siedząc w domu????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mamy
bo skonczylysmy szkole, mamy prace, wzielysmy slub z normalnymi facetami i dzielimy sie obowiazkami. aktualnie sobota, wrocilam z jazdy konnej, siedze w domku i palcem nie musze ruszac bo wczoraj z mezem oblecielismy caly dom w 2 godzinki i jest sprzatniete. poza tym jak wszyscy normalni ludzie mamy takie same obowiazki gotujemy obiady, pierzemy, zmywamy, odkurzamy. zajmujemy sie 2 kotkami. fakt nie mamy dzieci i nie planujemy - moze to az tyle zmienia :P moja mama robila wychowala 3 dzieci, majac na glowie male gospodarstwo, bo ojciec pracowal i chora tesciowa ktora praktycznei nie wstawala z lozka. i jakos dala rade i uwaza ze kazdy dorosly czlowiek zakladajacy rodzine powinien liczyc przede wszystkim na siebie. gdyby moja siostra poszla i powiedziala ze mama ma sie opiekowac jej dzieckiem bo siostra chce isc do pracy albo ze nie daje rady z obowiazkami, to mama by ja po prostu wysmiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozytywnie być musi
ja też już dawno pokończyłam szkoły ale co z tego jak teraz muszę robić studia podyplomowe bo tu gdzie mieszkam ciężko o pracę w moim zawodzie i na razie męczę się w innej.Też mam życie osobiste dawno poukładane mieszkam na swoim i też mam dość obowiązków domowych zwłaszcza że co drugi dzień mam wolne. I co mam czekać do wieczora jak mój mąż wróci z pracy żebyśmy razem sprzątali a sama leżeć jak hrabina do góry brzuchem ? bez sensu. Ja mam dość tej rutyny codziennych czynności Co tu ma wiek do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×