Placze...Nie wiem co zrobic ze swoim zyciem...

Niebawem mam podjac decyzje ktora zawazy na moim calym zyciu... A wiec jestem z facetem 4 lata od niedawna zareczeni. Po ciezkiej chorobie przerwalam technikum na rok i wyjechalismy za granice, u mnie w domu bardzo bylo bardzo krucho z kasa nawet na ksiazki bym nie miala. To bylo jedyne rozsadne wyjscie z sytuacji. A teraz nie wiem czy wracac i konczyc szkole czy zostac i potem zaocznie zrobic technikum. W moim zwiazku nie uklada sie zbyt dobrze czuje sie wykorzystywana , ale kocham i caly czas mam nadzieje ze bedzie lepiej, i wiem ze jezeli wroce do polski to bedzie the end... Doradzcie co robic

twoje zycie i ty za nie bierzesz odpowiedzielnosc

Sprzatam gotuje obiadki myje naczynia wszytsko na mojej glowie , no i oczywiscie pracuje.. A on... w niczym mi niepomaga... czasami jak go poprosze to cos zrobi ale nigdy sam od siebie On ma pretensje ze nie puszczam go pic z jegoszefem ktory kurwi sie na prawo i lewo mimo ze ma w polsce zone , on mnie juz fraz zdradzil wybaczylam ale nie zapomnialam i boje sie ze jak z tamtym pojdzie to zrobi to po raz kolejny

on by chial wychodzic na piwo itd a jak ja do kolezanki pojde na godz to jak wracam mnie wacha i sie czepia... ze powinnam byc w domu i czekac az on po piwie sobie wroci i mju obiad pod nos podstawic

kocham go a on 10 dni po zareczynach dodal ogloszenie ze szuka laski do ruchania... mowi ze tak tylko dla zwaly bo ten szef dodawal... i jeszcze dziwi sie ze ni chce go z nim nigdzie puszczac

a ten skurwiel szef go buntuje ejstem tego pewna. za kazdym razem jak z nim wypije to ma o cos pretensje cos mu nie pasuje. Gdy wypije z kims innym wszystko jest ok a jak z nim ... heh... Juz prawie ze soba nie gadamy. Jak sie pytam dlaczego to ze on nie ma ochoty ze mna gadac i siedzi i gra 3 godziny w jakies zjebane gry...;/

nie wypowie sie nikt?

jeszcze troche poplacz, moze mozg masz zatopiony i jak upuscisz troche tych lez to zacznie dzialac

zostaw sku... nie jest ciebie wart jescze ulozysz sobie zycie

normalna to Ty chyba nie jesteś weź go kurwa kopnij w dupe i zacznij żyć.

szkoda mi przekreslac te 4 lata... nasze rodziny sie znaja od poczatku u niego wszyscy mnie lubia... Ale nie tak wyobrazam sobie zycie z ukachana osoba... Myslalam ze bedzie inaczej..

co ci szkoda...4 lata i kolejne w niepewności.......nie marudź....wracaj do rodzinki, kończ szkołę..........bez której nie masz nic............zastanów się czy warto się męczyć dla kogoś......a może czas WKOŃCU ZOSTAC TROCHE EGOISTKA........ja wybrałam.....i jest super............do przodu kochana

zawsze szczery......dobrze i konkretnie piszesz..................

przed wczoraj mi powiedzial (jak byl po piwie z szefem oczywiscie) gdy mialam do niego pretensje ze w domu nic mi nie pomaga : " jak pojedziesz do polski to bd mial czystko sam bd sprzatal, bo jak bym mial kogos przyprowadzic do brudnego domu" mial oczywiscie na mysli laski....

up

i po cholere podnosisz? co tak naprawde chcesz przeczytac?

nie wiem co chce przeczytac... nie wiem wogole czego chce...

nie wiem co chce przeczytac... nie wiem wogole czego chce... to wroc jak juz bedziesz wiedziec i wtedy podnies

a mysli ktos wogole ze moze on sie zmienic...

a mysli ktos wogole ze moze on sie zmienic... pytanie jest czy ty sie mozesz zmienic

jak masz czas marnowac czas to dalej z ni m badz, iwdac ze oboje ejstescie ze oba z przyzwyczajenia,bo jestecie i tyle... a ty pewnie srasz gacie na mysl,ze mialabys zopstac sama w obym kraju.,..

nie nie chodzi o obcy kraj ja bym miala gdzie mieszkac od reki chodzi o zwiazek poza tym mam dylemat czy wracac i konczyc szkole czy moze jednak bedzie cos z tego zwiazku i zostac

albo prowokacja albo głupia jestes laska że jezuuu az boli. tyle jesli chodzi o komentarz

to nie jest prowo... to jest niestety prawda dobrze ze nie napisalam wszystkiego to byscie mnie bardziej zgnoili...

Poczekaj aż wróci. Jak nie wyjdzie z tym to z kolejnym. Jakieś doświadczenie już masz

to nie jest prowo... to jest niestety prawda czyli druga opcja - jestes kretynka

płacz dalej aż zmądrzejesz

niektorzy to tylko potrafia kopac lezacego....:/

CZEGO CI SZKODA TEGO ZE PRZEZ 5 LAT TRAKTUJE CIE JAK SZMATĘ ZE JESTES NA KAZDE JEGO SKINIENIE ZE WYMAGA TYLKO OD CIEBIE? ZDRADZIŁ CIE JUZ PEWNIE NIE RAZ TYLKO ZE TY JESTES SLEPA NADZIEJA ZE BEDZIE LEPIEJ !!! NIE BEDZIE :(

niektorzy to tylko potrafia kopac lezacego....:/ inni plawia sie w swojej beznadziei, ktora sami sobie kreuja