Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aneta kat

Jak powiedzieć mężowi że wydałam 1000 złotych?

Polecane posty

Gość bez przesadyzmu
kazdemu się zdarzy zaszaleć, ja szaleje co miesiąc za kasę mojego faceta, nie pracuję i mam 2 miesięczne dziecko. tylko autorko nie rob tego wiecej za plecami meża, porozmawiaj przeproś i nie rob tego wiecej. pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wikola - odezwę się chwilkę później, bo teraz muszę zmykać, myślałam nad sklepem też :) Zapytam się - hmm, mi wyszło za pierwszym razem ciemne, prawie czarne, bo długo trzymałam - znaczy się przekroczyłam o 10 minut czas maks. trzymania na włosach :P I wyszły ciemne, ale teraz po 3 tygodniach jest taki kolor jaki chciałam ;) Mam nauczkę :D Możesz spróbować ton jaśniejszy od tego double expresso, przyciemnić zawsze można gorzej z rozjaśnieniem :D Ale ze stanu wlosów jestem bardziej zadowolona niż przy castingu byłam - tylko znowu w castingu ta odżywka którą dodają jest fantastyczna, ubolewam nad tym że nie można jej samej kupić :( A co do włosów - syty głodnego nie rozumie, mi się marzą proste, lśniące czekoladowe włosy, równo ścięte bez cieniowania, ale na moich taki efekt nie wyjdzie choćbym na rzęsach stanęła ;) Koleżanki też mówią że mi bije, bo nie mam problemów z ukłądaniem, same się ułożą (hahaha!) ;) Największe problemy mam z nawilżeniem ich, bo niestety kręcone zazwyczaj suche są :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszyscy macie coś z głową ....
Kurde, autorka siedzi w domu z dzieckiem i nie pracuje. Za to zajmuje się domem od rana sprząta pierze, gotuje,prasuje, wychowuje dziecko zajmuje się dzieckiem itd. Nie pracuje zarobkowo bo ma inne zajęcie jakże pochłaniające. I wydała 1000zł na siebie no i co z tego??????a w zeszłym miesiącu 700zł kupiła sobie buty ubrania kosmetyki była u fryzjera i kosmetyczki, moim zdaniem nie zrobiła nic złego czego inna kobieta by nie zrobiła, bo każda z nas kupuje sobie ubrania chodzi do fryzjera czy kosmetyczki. A tak się składa że autorka nie pracuje..bo ma inne zajęcia. I jak tu czytam jakieś pseudo mądre wpisy ze powinna oddać pieniądze mężowi to jakaś żenada Bo z waszych wpisów wynika że kobieta która siedzi w domu z małym dzieckiem dba o dom i o męża i praktycznie ma zajęcie 24/h powinna siedzieć jak kocmołuch nie kupować ubrań nie chodzić do kosmetyczki i do fryzjera i nie brać pieniędzy nie zarobionych przez siebie- ŻENADA - TO SIĘ NAZYWA NIEWOLNICTWO. Ciekawa jestem jak by mąż został w domu z dzieckiem a ona pracowała - bo tak tez się zdarza - to miała by pretensje o to że on kupił sobie maszynkę do golenia czy nowe buty ??? i kazałay bo osbie oddać kasę ........masakra Dobrze zrobiłaś autorko- powiedz mężowi że wzięłaś ta kase bo była Ci potrzebna i że w przyszłym miesiącu tez masz zamiar cos sobie kupić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie że nie kupować ale robic to po troszku :) ps. jak klikniesz na email to ci powiem co i jak tylko mogę odpisać później bo idzie burza taka duuża i pewne za chwilę prądu nie będzie eh.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapytam się ja
ona - a ja nienawidze tej odzywki, zawsze ja wywalam a jak akurat jestem w domu bo rodzicow odwiedzam to ja mamie oddaje :) Moje wlosy sa masakryczne po niej, pusza sie i w ogole :/ Widzisz, szkoda ze nie jestes moja kolezanka bo bym ci oddawala :D No suche, sa suche strasznie ale jest na to rada - olejek rycynowy plus nafta kosmetyczna na glowe, podgrzac suszarka, na to czepek i recznik, godzinka i miekkie blyszczace loki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzę że mój temat :D tyle że ja więcej troszkę wydałam niż jeden tysiąc....ale coś wymyśle ,hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak już ktoś prędzej napisał, nie o to chodzi, ze wydała te pieniądze, tylko o to że zrobiła to bez wiedzy męża (to nie jest 100 zł tylko 1000 zł!) i jeszcze ma zamiar go okłamywać. Dla mnie to jest nie do pomyślenia. Rozumiem nagła potrzeba, wypadek, choroba.....wtedy biorę i nie muszę pytać, prosić i zatajać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aj tam ...........nie przesadzaj 1000zł to nie jest jeszcze tak dużo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh :D :D no akurat dla autorki to chyba mały pikuś te 1000 zł :P ja tam też wydaje kasę że ho ho, ale na luzie, bez poczucia winy, bez strachu przed gniewem faceta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak..........:D więc nie przesadzajmy ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym tam jeszcze wzięła z 2 tys i dokupiła kilka rzeczy...i tak, jak napisała autorka, facet ja zabije jak sie dowie, to przed śmiercią bym zaszalała konkretnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja w tym miesiącu już wzięłam 3 tysiące :)ciekawe co powie jak zauważy .......muszę coś wymyśleń:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa piosenka
Rozumiem, ze maz może być wsciekły, bo zrobiłas to za jego plecami. Ja tydzień temu też wydałam ok tysiąca (2 pary jeansów, bluzka, adidasy i 2 pary balerinek), ale on o tym wiedział, więc się nie mógł później wkurzyć. Troche marudził na druga pare spodni, ale wzięłam te, w których się mu najbardziej podobałam a bluzkę pozwoliłma wybrac jemu. Pogadaj z męzem, ze masz taka potrzebę, coś nowego sobie kupic albo iśc do kosmetyczki/fryzjerki, faceci to ROZUMIEJĄ. Możesz mu tez powiedziec, że chciałaś się mu bardziej podobac, na mojego by to od razu zadziałało jak kojacy balsam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rowerka....to narazie słabo :( mojemu juz 6 tys zniknęło z konta i to w przeciagu tygodnia ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale spokojnie .......do końca miesiąca jeszcze troszkę czasu :)i allegro ciągle kusi..........dobrze że ja też pracuje:)ale fakt do 6 tysięcy jeszcze nie doszłam.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc nie czekaj...tylko niech szaleństwo ogarnie Twój portfel..yyyy znaczy konto Twojego faceta :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak slysze takie rzczy
boże mój to by mnie zabił...;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj tam od razu zabił.........:)wystarczy się przymilić pogłaskać ,szepnąć coś sprośnego do uszka;-)i po sprawie......do następnego miesiąca:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aneta kat
Witaj rowerko to jak to jest u Ciebie?Macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra, można wydać 3-6 tys, ale jak facet faktycznie dużo zarabia. A jak autorka pisze że mieli odłożone 3 tys, to nazwałabym to 'odłożone TYLKO 3 tys! Więc facet dużo nie zarabia i kwota 1 tys to 1/3 ich oszczędności... Nie uważacie że to za dużo na, za przeproszeniem, pierdołki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no sory ale jesli nie pracujes
i facet na Ciebie zapierdala to nie zdziwie sie ze bedzie awantura :o Wzielas jego pieniadze nie pytając go o to i rozwalilas na kosmetyki i ciuchy? Ja kiedyś stracilam pracę i przez 2 miesiące szukałam i byłam bez kasy więc przez te 2 miesiące utrzymywał nas mój facet ale nawet nie wpadłoby mi do głowy żeby wyciągnąć mu z portfela jego kasę i kupić sobie co mi się podoba bo to były jego pieniądze które sam zarobił i mimo tego, że mówił jak czegoś będę potrzebowała to da mi pieniądze ale nie jestem taka głupia żeby z kasy mojego faceta kupować jakies pierdoły :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja uważam że skoro autorka
tak lubi rozpierdzielać pieniądze to powinna ruszyc dupe do roboty :o Tylko nie piszcze mi bzdur ze pracuje w domu, zajmuje sie dzieckiem i domem bo gdyby od poczatku meza sobie ustawila to oboje mieliby wspolne obowiazki w domu i nie trzeba bedzie wtedy latac ze szmata kilka razy dziennie. Autorka niech idzie do pracy, dziecko do złobka lub opiekunki i wtedy bedzie miala na wlasne potrzeby. Sama mam dziecko i od razu po macierzyńskim wróciłam do pracy bo nie miałam zamiaru siedzieć na utrzymaniu męża i prosić sie o każdą złotówkę na owoc dla dziecka. Zatrudniliśmy opiekunke i oboje zajmujemy się obowiązkami domowymi, nie ma tak że mąż po pracy przyjdzie i siądzie na kanapie przed tv. Ja przygotowuje obiad, on zmywa czy tam sprzata i w ten sposob mamy wiecej pieniedzy a mniej obowiazkow domowych. Corka jest pod opieka opiekunki przez 4 godziny dziennie a pozniej jest z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bąbi
Trochę nie na temat, ale powiedzieć Wam, co mi się marzy? Chciałabym choć raz w życiu mieć do wydania na pierdoły kilka tysięcy, nieważne ile dokładnie, ważne, żeby mi starczyło na taki wypad do miasta od A do Z. Czyli na: ekstra bieliznę, ze trzy, cztery pary butów, torebki ze dwie, kilka sukienek, spódnic, duuużo bluzek, garść fajnej biżuterii itp. itd, potem zanieść to wszystko do samochodu i następnie udać się do fryzjera, kosmetyczki, pójść z psiapsiółą na dobre jedzenie i na sam koniec dnia np. do kina. Czysty konsumpcjonizm :P Gdybym wygrała w totka, byłaby to pierwsza rzecz, jaką zrobiłabym z pieniędzmi. Bo póki co chodzę głównie w ciuchach sprzed dwóch, trzech lat, mam pecha do butów, bo jak sobie już jakieś kupię, to zawsze źle się je nosi (może faktycznie warto oszczędzić i kupić jakieś drogie), włosy farbuję sama, jest w miarę ok, ale sama fryzura - masakra :P No i nienawidzę chodzenia po sklepach - po co mają mnie szczuć wystawy, skoro i tak mnie na nic nie stać? Ostatnio kupowałam sobie elegancką sukienkę na chrzciny, ostatecznie kupiłam taką z H&M za 140 zł, ale widziałam w Solarze śliczne cudo za 330, piękna cudna sukienka, ale oczywiście wyrzucałam sobie, że w ogóle tam wlazłam i przymierzyłam... Tak więc w sumie trochę zazdroszczę autorce, ja bym nigdy nie miała odwagi wypłacić ze wspólnego konta i tak zaszaleć :) Nie moge sie doczekać powrotu do pracy (jestem teraz z dzieckiem w domu), już zapowiedziałam narzeczonemu, że pierwszą wypłatę oficjalnie przepierdalam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja powiem tak"pieniądze szczęścia nie dają.........ale zakupy to co innego":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i co autorko tematu co zrobiłas lub co zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym taką odrazu pogonił albo niech odda kase jaką debilką trzeba byc aby wydac 1000zł na takie rzeczy??? i to nie swoje pieniądze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok kochana przegięłaś na kosmetyczkę fryzjera rozumiem że musiałaś dać 300zł ale żeby tylko tyle sobie kupić i wydać na to około 500zł bo 200 zł na kosmetyki rozumiem.Ja z 500zł jak by miałam to chyba pół sklepu wykupiłam bo czekam na przeceny w galerii jak są przynajmniej -30% i dopiero kupuje co kol wiek np na noc galerii bo jest co parę miesięcy 3 pary butów za jednym zamachem przesada bo tez owszem kiedyś kupiłam ale za wszystko w dajszmanie zapłaciłam z 120 klapki baleriny i addidasy spodnie z 100 można już kupić. A jak to powiedzieć mężowi że musiałaś sobie poprawić humor i raz na parę miesięcy kupiłaś więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Scali, al to nie było raz na parę miesięcy, miesiąc wcześniej wydała prawie tyle samo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×