Mój facet twierdzi, że jestem egoistyczna i nachalna....

Będzie długo dla wytrwałych i wyspanych :D Na początku mogłam pisać co chwilę i dzwonić.Mówił, że lubi dostawać ode mnie eski.Teraz mniej pisze czekam aż on zadzwoni jedynie po pracy pisze do niego.Wczoraj grał do północy w karty z kumplami i potem chyba sobie wypił bo napisał mi, że jestem egoistyczna i nachalna, że krytykuje go ostatnio tylko, że nie potrafię zrozumieć, że jest zmęczony po pracy, że dla mnie olał kumpli a teraz oni upominają się spotkanie z nim i wyjście do baru. Napisałam, że skoro chce iśc niech idzie że nie jest moją własnoąscią i nie zamierzam, go trzymać na smyczy.A ten do mnie, że nisko go cenię skoro uważam, że kumple są ważniejsi niż ja. Albo, że go krytykuję.On co chwile mi mówi co muszę zmienić w sobie a jak ja powiedziałam, żeby więcej rozmawiał ze mną bo potrzebuje kontaktu to powiedział, że myśle tylko o sobie, że zawsze był zamknięty i to ja się zmieniłam bo wcześniej mi to nie przeszkadzało Tylko że wcześniej on starał się otworzyć, teraz ma to w doopie totalnie. Zawsze jak zaczynam rozmowę ten odwraca kota ogonem i wychodzi na to, że ja przesadzam i panikuję. Powiecie mi: zerwij.Jesli trzeba będzie zrobię to choć serce będzie boleć ale chciałabym by wcześniej dotarło do niego choć po części, że źle robi.

rzuć chuja

zerwij ! :) to jest jakiś rajtuz ! znajdź sobie faceta, przy którym poczujesz się bezpieczna ! :)

chce żeby najpierw zrozumiał.Ponoć twierdzi, że zaczynam się zachowywać jak jego była, że ona ciągle go ustawiała i krytykowała.Jeśli i dla niej był taki jka dla mnie to ja się jej nie dziwie.Odszedł od niej. Najgorsze jest, że on myśli że jest święty nie widzi swoich wad i nie przyjmuje do wiadomości tego co ja do niego mówię uważa że przesadzam i panikuje

poza tym to fajny człowiek ale kurcze nie pozwole sobie na takie traktowanie.On krzywdzi sam siebie, żadna z nim nie będzie jak się tak zachowywał będzie.Nie umiem dotrzeć do niego. Kocham go ale potrzebuję kogoś przy kim będe właśnie bezpieczna, z kim będę mieć stały kontakt i kto będzie mnie wspierał...

on sie nie zmieni, dopiero pokazuje swoje prawdziwe oblicze, sukinsyn

od dwóch dni jest tak gorzej właśnie a ponoć właśnie dwa dni temu napisał do niego kumpel żeby go wyciągnąć na spotkanie.Mój facet nr zmienił ale oni dorwali ten nowy i ciągną go na chlańsko a ten miał do mnie przyjechać bo we wtorek ma urodziny Wydaje mi się, ze kumple go podbuntowali też trochę, że pantoflarz, że baby są bee itd bo chcą z nim pić.Po co by mi pisał, że olał kumpli? ma pewnie ochotę jechać ale głupio mu, że mnie oleje to mi to napisał. Sam jest egoistą i tyle...

słuchaj, jakby mu bardzo zalezalo pierdolil by kumpli, owszem moze sie z nimi spotkac, ale nie powinni byc ważniejsi od Ciebie

wiem właśnie.On mi w sumie pisze, ze jestem najważniejsza ale wydaje mi się, ze ma ochotę tam jechać tylko mu łyso przedemną. Co mam mu powiedzieć jak zadzwoni? o ile zadzwoni, jak zacznę mu gadać, że też się zachowuje egoistycznie odwróci kota ogonem... Chce mu najpierw dotrzeć do mózgu i przetłumaczyć a jeśli m isię nie uda odejdę ja. Okropnie będzie mi samej ale cóż lepsza samotność niż brak szacunku... Ciągle mi gada zmień to zmień tamto a ja nie mogę poprosić o odrobinę uwagi i rozmowy bo jest zmęczony! czy to nie egoistyczne? wczoraj nie był zmęczony by siedzieć przy kartach do północy....

o jesu ale po co ty chcesz mu cos na sile wciskac skoro masz zamiar odejsc. sama jestes jakas uparta, przekorna.. i widze, ze zawsze musisz postawic na swoim. nie wazne, co sie bedzie dzialo i czy ze soba bedziecie.. wazne zeby twoje bylo na wierzchu.. no jasne, nawet jesli potem cmokniecie sie w pompke. on sie prawdopodobnie nie zmieni.. bo tego ani nie widzi, ani nie chce. wiec albo to zaakceptujesz... albo.. nikt cie na sile nie trzyma. jesli tak sie porobilo dopiero od 2 dni to bym nie panikowala. kazdy ma czasami jakies odpały... a czym sa 2 dni na przestrzeni calego zycia?

może i jestem przekorna.W sumie mam nadzieję, że się to jeszcze wyjaśni.Jak nie zadzwoni do 8 to i ja się już nie odezwę do niego bo to będzie znaczyło tylko jedno : że ma mnie w doopie. Kocham drania mimo wszystko. ja jestem w stanie zaakceptować jego w pełni.Tylko czemu on mnie nie zaakceptuje tylko co chwilę każe coś zmieniać w sobie?

no zaraz zaraz, przed chwila pisalas, ze chcesz mu za wszelka cene pokazac jak bardzo robi zle..czyli czegos nie akceptujesz

nie akceptuje ale jestem w stanie.Tylko chciałabym by i on mnie akceptował taką jaką jestem i nie próbował zmieniacć.

wyglada mi to na dyskusje nastolatkow zgadlam?

ja nie jestem nastoletnia

ja tez nie jestem nastolatką, panno doroslicka :o nie masz nic do powiedzenia w temacie to wypier...

wypierdalac to ty mozesz z tym swoim prostackim jezykiem :)

a ty wypier... z tym swoim sianem w glowie. no juz cie to nie ma.. siooo

ja tez nie jestem nastolatką, panno doroslicka śmiem wątpić :)

przestańcie pyszczyć do siebie nawzajem! jak nie macie nic do dodania to nie wypowiadajcie się, bardzo proszę!!!

przestańcie pyszczyć do siebie nawzajem! jak nie macie nic do dodania to nie wypowiadajcie się, bardzo proszę!!! wyczuwam lekką frustrację.... czyżby jeszcze nie zadzwonił? ;)

zadzwonił :D masz chyba słabego czuja:)

ona nie ma czuja tylko niucha, którego wtrąca tam gdzie nie trzeba!

zadzwonił masz chyba słabego czuja zawsze to lepsze od nachalności monisisia o moja ulubienica :D teraz też uciekniesz z tematu jak ci braknie riposty? ;)

ty uciekniesz jak ci skopnie tyłek !! co dziecka nakarmione? pieluchy czyste? zaraz do garów polecisz mężusiowi obiadek gotować

nachalności? Chyba nie doczytałaś moich postów.Czytaj jeszcze raz P O W O L I to może zrozumiesz co jest w nich napisane:D

co dzieka nakamione? to zależy czy już jadłaś, ale wnioskuję,że nie po twoich postach :)

a zresztą powiem brzydko hooj ci w doope nie zniżam się do twojego poziomu pokonasz mnie wieloletnim doświadczeniem z tego co widzę :D milego dnia :D

Wczoraj grał do północy w karty z kumplami i potem sobie chyba wypił bo napisał mi, że jestem egoistyczna i nachalna ty też się nie spiesz z pisaniem :) chyba jednak nie mam problemu z czytaniem ;)

tak jadłam a ty swoje lepiej nakarm bo ci się mleko zepsuje w wymionach dojna krowo