moje dziecko nie chce jesc zupek

z reszta tak sobie.mleko jako-tako.za to owoców i jogurtów ile dam tyle zje.Nie mam juz siły.Kiedy zobaczy zupkę nawet buzi nie otworzy.Ma 8 m-cy

może za gorące dałaś i ma uraz może nie dobre

a dajesz te ze słoiczka, czy sama gotujesz? bo mój na przykład nietknie się zupki samodzielnie przygotowanej, bezwzględu na to kto ją zrobi, tylko słoiczki;(

Moj tez od pewnego czasu nie chce jesc zupek... tylko sam grysik z mlekiem by jadl :P

gotuję sama,bo takie jeszcze spróbuje czasami.Kupne wszystkie lądowały w koszu:o Z apetytem je deserki wszelkie,pije mleko a zupy nie!!! A jadła pięknie i dużo.Od tygonia nie zjadła wcale.Nie dałam jej za gorące,nie zmieniłam nic w składzie.Są takie jak wcześniej a ona jak widzi to beczy:o

Tak się często dzieje jak daje się dzieciom zbyt duzo smakowych kaszek i deserków. Nie lubią potem smaku warzyw. Niestety bardzo ciężko jest to zmienić.

hmmm kaszek nie jadła nigdy z deserów tylko jogurt naturalny z owocami taki dla dzieci.

doradzam książkę Annette Kast-Zahn, tytuł chyba Każde dziecko może jeść właściwie, szybko się czyta, i wydaje mi się, ze sporo racji jest, u mnie problem dotyczy jedzenia w ogóle, to znaczy np. zabawiania przy jedzeniu, żeby cokolwiek zjadł, zaczęłam stosować niektóre rady i widzę, ze skutkuje..:)na szczęście.

napisz proszę coś więcej na ten temat

wiesz mój synek w wieku 8 miesięcy też miał taki kryzys, zaczytywałam się w różnych forach i wiele matek ma takie problemy właśnie w tym okresie. To minie ale musisz być cierpliwa. Jak nie chce to nie zmuszaj na siłe bo jeszcze sie zrazi do karmienia łyżeczką. Odczekaj, dawaj na raty zupke, kilka godzin nie dawaj nic do jedzenia - nie umrze z głodu nie martw się :) jak bedzie taka wygłodniała to wtedy próbuj, łyżeczka, dwie i tak dalej. To na prawde minie najdalej za miesiąc. Ja byłam przerażona bo do 8 miesiąca pochłaniał zupki, uwielbiał je a potem taki bunt. I tak jak u Ciebie, mleko ok, desery ok tylko nie zupy. Dawaj po trochu i na raty tak jak pisałam i po przegłodzeniu.

a i ważna sprawa choć wiem, że łatwo się pisze :) postaraj się chociaż nie denerwować, dziecko to wyczuwa i jest jeszcze gorzej. Wiem po sobie bo kiedy nadchodziła pora obiadowa to mi się ręce trzęsły i płakac mi się chciało - było jeszzce gorzej, mały płakał bo czuł moje nerwy. Pomyśl, że to minie niedługo, zagadaj ją - ja puszczałam wesołą muzykę albo włączałam teledyski na you tube :) zagapił się i udało się troche wcisnąć :) albo rozśmieszaj małą, jak otworzy dziobek to siup ładuj łyżeczkę i dalej zabawiaj, u mnie podziałało, a teraz ma 11 miesięcy i od ponad 2 miesięcy obiad to rewelacja, bez zagadywania i zabawiania i tylko wkueza się jak za długo dmucham w łyżeczke żeby wystygło bo chce jeść szybciej :)

a może pomieszaj smaki? Np. Jak lubi owoce to dodaj jabłko do zupy. Ja wiem, że to paskudne ale dzieci często tak lubią jeść.

kurczak z jabłkiem ja np. lubię :) ale moje dziecko nie hihi, to rzecz gustu, ale dobry pomysł z tym pomieszaniem