missministar 0 Napisano Maj 22, 2010 Żyłam sobie spokojnie dopóki przed 9 miesiącami poznałam pewnego chłopaka. Chodzę z nim razem na zajęcia(raz w tygodniu przez dwie godziny). Dopiero po kilku miesiącach zaczął mi się podobać. Podczas każdej rozmowy czułam motyle w brzuchu. Wydawało mi się, a raczej byłam pewna, że On też mnie "polubił". Moja koleżanka niby przez żart powiedziała mu, że się w nim zakochałam. Nie minęły dwa dni, a już rozmawialiśmy na gg, Wyczuwałam, że odwzajemnia moje uczucia. Kiedy kończyliśmy rozmowę wysyłał mi całusa. Pojawił się pewien problem. To ja zawsze musiałam pierwsza wysyłać sms'a o treści: "Może gg?" lub coś w tym stylu. Prawie zawsze się zgadzał. Zaczęłam pewnego razu temat, żebyśmy się spotkali i pogadali, oczywiście sam to zaproponował( po mojej aluzji). Na spotkaniu było okej. Rozmawialiśmy o głupotach i się śmialiśmy. Dało się wyczuć ,że jest nieśmiały, zresztą sam o tym uprzedzał. Potem, po jakimś tygodniu coraz częściej nie mógł rozmawiać lub się spóźniał na komunikator. Powoli mnie to wnerwiało, bo czasem było to nawet 30 minut i przychodził jak gdyby nigdy nic. Kiedy przedwczoraj napisał sms'a, że nie przyjdzie na gg, pomimo tego, że się zarzekał, że na 100% będzie, bardzo się wściekłam i napisałam mu sms'a, że mnie zawiódł i żeby szedł w cholerę. I po 10 sek. przyszedł sms, że żartował i zaraz wejdzie. Na gg rozmawialiśmy minutę, poźniej była cisza. Napisała mu esa, że przepraszam i czy mógłby się odezwac na gg, napisał, że teraz już nie może. Napisałam mu, że mnie bardzo zawiódł i że coś do niego czułam. Cisza. Na zajęciach były tylko niezręczne spojrzenia. Po nich szybko się zmyłam. Teraz nie wiem co robić. Napisać do niego? Boję się, że mu już nie zależy i się trochę narzucałam. Pisał, że tak nie jest(kiedy mu wspomniałam,że przepraszam za to, że się narzuciłam z gg...kiedyś...). Ja go kocham. Błagam, pomóżcie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach