Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

cristabella

Dlaczego facet tak łatwo rezygnuje z kobiety?

Polecane posty

Poznaliśmy się - fascynacja od samego początku. Wyjechałam na kontrakt, obiecał że poczeka. I nie czekał. Myślę, że nie jestem mu obojętna. Wymagam sporo od siebie ale i od innych. Dlaczego faceci tak szybko rezygnują? Tak łatwo się poddają? Przecież rzekomo mają naturę zdobywców. I czego tak naprawdę chcą? Bo przecież nie o tylko sam sex chodzi. Co z poczuciem bliskości i radością bycia razem? Czy to juz nie ma znaczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgfhfghf
poznałaś jednego i od razu "faceci łatwo rezygnują" pierdolnij się w łeb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo faceci to ogolnie
dno spoleczne i plaga lepkich much :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile ten kontrak trwał
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie "jednego" ale właśnie "tego" - dokładnie takiego , którego chciałabym widzieć przy swoim boku w przyszłości. naturalnie on o tym nie wie - wiem tylko ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hehehe spodziewała się
sceny z bajki ,że będzie na nią czekał latami , a później będą żyli długo i szczęśliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale jak ma
tako co daje mu na miejscu i nie musi jechac to wiadomo... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Każda kobieta uważa się za niezastąpioną, choć sądzi, że sama mogłaby zastąpić bez trudu każdą inną" sorry, on widocznie tego nie widział w Tobie, co Ty w nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może masz rację. Przykre. I jak tu wierzyć następnym razem, bo juz nie tak łatwo zaufać. Następnym razem nic nie wymagać? Tylko dziękować , że w ogóle jest? Czy może narzucać się, molestować esemesowo, wydzwaniać itp.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przecież takie zachowanie kobiety jest totalnie bezsensowne. Najgorsze, że porównuję innych do niego - na ich niekorzyść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piszesz chaotycznie, bez sensu. chyba tylko Ty sama wiesz o co Ci chodzi. zrozumiałem z Twoich postów, że on był, wyjechałaś, on nie czekał. piszesz o wymaganiu, o wdzięczności.. jakich wymaganiach? spędzenia każdej wolnej chwili z Tobą? zarobkach min. 8tyś miesięcznie? czy oglądaniu razem "Mody na sukces"? "(...)I czego tak naprawdę chcą?" kucharkę w kuchni, damę na salonach, dziwkę w łóżku. koleżanki.. przyjaciółki.. kochanki.. partnerki. nie pasożyta. Bo przecież nie o tylko sam sex chodzi. Co z poczuciem bliskości i radością bycia razem? Czy to juz nie ma znaczenia? Nie o sam seks chodzi. Poczucie bliskości jest ważne. ok dla mnie ważne. Ma znaczenie. Duże. tylko co rozumiesz pod znaczeniem poczucie bliskości? obejrzyj film "Zack i Miri kręcą porno" może to Ci pomorze zrozumieć. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on ma jakieś5 tys mies(nawet nie wiem dokładnie ile, nigdy szczerze mówiąc nie pytałam) ja w zależności od projektu 3 do 6 tys. To się wiąze z wyjazdami właśnie. Czego wymagałam? Nie tego by myślał o mnie 24 na dobę. Bym stale "siedziała" w jego głowie. To raczej on snuł plany o nas, nie ja. Po prostu ich nie komentowałam. Nie snuję dalekosiężnych planów, mam ogólny plan np. do końca roku. Nie dzieci, ślub itd. Nie, nie - ja to nie ten typ. Ale wiedział, że jest ważny, bez deklaracji typu "kocham". Nie jestem pasożytem, nigdy nie korzystałam z jego pieniędzy. I nie o pieniądze tu chodzi - są w tym przypadku bez znaczenia. Wiesz a to czego chciałam wtedy od niego to, patrząc z perspektywy czasu, nie było aż takie trudne do zrobienia dla niego. A fakt, że mógł do mnie przyjechać ( a wiem, że lubi nowe miejsca, podróze itp) i nie przyjechał? Zack i Miri - nie lubię tego aktora, który tam gra,zresztą nie sądzę żeby można się było dowiedzieć aż tak wiele z filmów. To tylko pewien element prawdy o życiu wpleciony w fabułę wymyśloną i często mającą niwiele wspólnego z rzeczywistością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cristabella nie czekał? To znaczy co? Byliście parą ? Długo? Chcesz oceny odpowiedzi na pytanie to chociaż daj szanse zorientowania sie w twojej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba nie mam odwagi o tym rozmawiać. Chciałabym go znów zobaczyć, bardzo. Tylko co wtedy? Tak szczerze, to obawiam się jak się kiedyś jeszcze spotkamy. Przeciez nie będę mu czynić wyrzutów, ze obiecywał, ze będzie czekał itd. Chciałabym, zeby to on wrócił do mnie. Z własnej inicjatywy. Jestem zawiedziona i zastanawiam się jak on zachowa się, gdy się kiedyś spotkamy.Bo o tym jestem przekonana. Spotykam sie teraz z kimś, ale to nie ten. Nie chcę go oszukiwac i bawić się czyimiś uczuciami. Wiem, że marudzę, ale tęsknię za tamtym. Brakuje mi go. Pewnie, ze nie był idealny, ale akceptowałam go takim jaki jest. Coraz bardziej dostrzegam fakt, że czasem goniąc za pieniądzem (mam na myśli moje wyjazdy dot.kolejnych projektów) tracimy byc moze to co jest w życiu najwazniejsze. Lubię swoją pracę, pozwala mi byc niezależną finansowo i pozwala się rozwijać. Chciałabym by wrócił a z drugiej strony czy po kolejnym projekcie znów go nie będzie bo znów nie zaczeka. Powiecie: coś kosztem czegoś. Ale dlaczego zrezygnował, dlaczego faceci tak szybko sie poddają? Jak mam uwierzyć, że da sie pogodzić prace i związek w nast. przypadku. A wy, ile razy "oduściliście" sobie partnerkę? I czy kiedy odpusciliscie, to mieliście chęć powrotu, ale np. baliście się odrzucenia lub porażki itd. Cóż czekam na szczere odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrezygnował, bo mu nie zależało. może nie chciał konkurować z Twoją pracą. nie chciał być drugi. może woli typ kury domowej? może nie poświęcałas mu zbyt wiele czasu. nie tyle co on oczekiwał. może znalazł inną. piękniejszą, mądrzejszą, młodszą. NIE WIEM! JEGO SPYTAJ. może nie wszystko stracone. wolisz siedzieć i myśleć czy on, czy to, czy tamto..? "Dlaczego facet tak łatwo rezygnuje z kobiety?" DLACZEGO TY NIE POTRAFISZ ZAWALCZYĆ? co byś zrobiła, jakby na weselu, w klubie czy gdzieś pijana kobieta dobierała się do niego? odpuściłabyś i założyła na kafeterii temat: "DLACZEGO ON SIĘ MNĄ NIE INTERESUJE? DLACZEGO ON MI TO ZROBIŁ? MA WSZYSTKO.." Może to taki typ faceta, co lubi widzieć zaangażowanie kobiety w związku, a nie tylko w sypialni. miłego wieczoru. PA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spotkaj sie z nim i popros go żeby,wyjaśnił ci szczerze dlaczego tak sie zachował.jeśli powie że nie chce z tobą być to daj mu spokój.nigdy nic na siłę i postaraj sie zapomnieć.czas leczy rany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×