Wrocław jest zalewany, wały puściły

:D

Woda z kozanowa jest już przy dworcu na Nadodrzu :o

"kataklizmy zdarzaja sie wszedzie i nie ma gwarancji ze sie powtorza w takim samym stopniu." ja mam inne zdanie na ten temat właśnie w przypadku Kozanowa (jak wiadomo teren zalewowy stworzony przez Niemców by ratować miasto przed powodzią na którym wybudowano osiedla) ten kataklizm był do przewidzenia i jest gwarancja ze ta sytuacja znów sie powtórzy prędzej czy później

"ten kataklizm był do przewidzenia i jest gwarancja ze ta sytuacja znów sie powtórzy prędzej czy później" Nie powtórzy się jak wybudują wkońcu pieprzone wały! Przecież to jest podstawa...

ale zalalo tylko jedno osiedle czy caly wroclam znowu?? kurcze az mi sie plakać chce :(

Narazie osiedle, ale woda przedziera się na inne rejony, i wylewa się ze studzienek.

Bardzo Wam wspólczuje :O U mnie w Krakowie jest lepiej,ale boje sie,ze znowu przyjda ulewy i kolejna powódź.

starlessnight "ten kataklizm był do przewidzenia i jest gwarancja ze ta sytuacja znów sie powtórzy prędzej czy później" Nie powtórzy się jak wybudują wkońcu pieprzone wały! Przecież to jest podstawa... przerabiałam ten temat wiele razy po tamtej powodzi, najlepiej będzie jak zacytuję kogoś mądrzejszego: "Polski system ochrony przeciwpowodziowej to skansen - taką kontrowersyjną tezę stawia hydrolog, dr Janusz Żelaziński. Wg naukowca grube miliardy, jakie wydajemy na wały i zbiorniki tworzą tylko iluzję bezpieczeństwa. Powódź i tak przychodzi, a straty za każdym razem są kilkakrotnie wyższe. Nasz błąd polega na tym, że ciągle wierzymy, że wały i zbiorniki powstrzymają żywioł. Dlatego za każdym razem odbudowujemy osiedla na terenach zalewowych. Najlepszym przykładem jest podwrocławski Kozanów. Niemcy utworzyli tam specjalny teren, który był zalewany, by uratować miasto. Za PRL powstało tu jednak wielkie blokowisko. W efekcie 13 lat temu w czasie powodzi stulecia woda sięgnęła drugiego piętra. Niestety to nas niczego nie nauczyło. Wszędzie, gdzie były slumsy poniemieckie wybudowano luksusowe wille z pieniędzy za odszkodowania. Czyli można powiedzieć, że Polak głupi przed szkodą i po szkodzie mówi dr Żelaziński. Prędzej czy później Odra znowu zaleje Kozanów a straty będą wielokrotnie wyższe. Musimy więc zrozumieć, że z naturą nie wygramy i przestać budować na terenach zalewowych. Tam, gdzie niewiele da się zmienić trzeba używać odpowiednich technologii. Na przykład stawiać wysokie wodoodporne fundamenty. No i mieszkańcy zagrożonych terenów muszą się ubezpieczać." i ja się z tym panem zgadzam

Po pierwsze to nie Odra zalewa Kozanów, tylko ślęza "Wg naukowca grube miliardy, jakie wydajemy na wały i zbiorniki tworzą tylko iluzję bezpieczeństwa." Ciekawe gdzie wybudowano wały za grube miliardy bo napewno nie we Wrocławiu! Ciekawe co by było gdyby nie zbiorniki i wały (te porządne) nie chciał/a byś wiedzieć. Głupotą jest pisać takie farmazony, bo napisze setny raz, że gdyby był wał, nie doszłoby do zalania Kozanowa, który nie stoi 5 metrów od rzeki.

no własnie wały są przyczyną takich powodzi.. kiedys ich nie było i woda się zwyczajnie rozlewała na całej swojej długosci. od gór po morze i fala nigdy nie byla tak wysoka. a ludzie osiedlali się nieco dalej od wody.

z naturą się nie wygra dlatego trzeba z nią współpracować

kazdym wiekszym wezbraniu, z prostej przyczyny - jest to polder zalewowy. A polder sluzy do zalewania... Wspolczuje tym ludziom - ale tylko tym, ktorrzy tam mieszkaja od dawna. Bo tych, ktorzy sie tam wprowadzili po 1997 i teraz narzekaja to uwazam za idiotow.

a co do walow... Akurat na Kozanowie jest projekt, sa pieniadze, jest decyzja... ale od kilku lat juz inwestycja ta blokowana jest skutecznie przez mieszkancow, a konkretnie przez jednego mieszkanca... Nie ma mozliwosci wykupu jego terenu, wiec poki gosc nie odpusci albo poki przepisy sie nie zmienia (a jest juz projekt odpowiedniej ustawy) to inwestycja ruszyc nie moze.

"wały są przyczyną takich powodzi" W wielkim skrocie to tak. Ale po pierwsze nie bezposrenia przyczyna, a po drugie osady ludzkie juz od dawien dawna bydowane byly nad wodami. potem powiekszane, modernizowane... Waly byly potrzebne, zeby chronic te wciaz rozrastajace sie miasta, ktore zabieraly rzekom tereny zalewowe... Pewnie, wyburzmy wszystkie miasta i zrobmy z tego bagno. Kto sie zgodzi? Ja akurat moge, daleko do rzeki mam ;)

"Po pierwsze to nie Odra zalewa Kozanów, tylko ślęza " NIe jest to zgodne z prawda. To byla cofka Odry.

Bóg sprawiedliwy.......wie gdzie pojeby mieszkają

'[zgłoś do usunięcia] starlessnight Po pierwsze to nie Odra zalewa Kozanów, tylko ślęza ' co za bzdury:D Pojdz i zobacz ile slezy jeszcze brakuje do walow i wtedy pisz :P

kozanów to tylko wina ludzi, Niemcy budujac wroclaw zaprojektowali ten teren kozanowa na suchy polder zalewowy zeby chronic nizsze tereny nad odra przed powodzia, ale w czasach komuny mysmy zabudowali ten rejon, to tylko wina tamtych pomyslow, ze teraz ich tam zalewa ----------------------- Zbieram na Citroen C6 www.citroen.pl/citroen-c6/

filmikach na youtube widać, że mieszkańcy Kozanowa zamiast bronić osiedla to stoją i się patrzą na wodę, albo robią zdjęcia?

To nie mieszkańcy. Gapiów było sporo.

A ja mysle, ze ostrzegali caly czas, bo nikt nie ma gwarancji, ze waly nie puszcza. Duzo jest przypadkow, ze ludzie nie chca wczesniej sie ewakulowac bo maja nadzieje, ze bedzie ok. A potem pretensje, ze nikt ich nie ostrzegl. Ktos musi byc winny.

Napiszcie cos wiecej-interesuje mnie ul. Zmigrodzka

jeśli idzie o Kozanów: http://blog.creation-agency.pl/index.php/2010/walka-o-kozanow/ Z tego co mi wiadomo, gdzie indziej woda się nie przedarła na zamieszkane tereny - pomijając oczywiście poldery zalewowe jak Trestno-Blizanowice. Swoją drogą, ciekawe kto i na jakiej podstawie zezwolił na budowę nowych bloków na Kozanowie po 1997 r.

a jak teraz?

....

Jest coraz lepiej, w Trestnie 636 cm dziś o 7 rano, a wczoraj o 13 było 655 cm, czyli woda dość szybko opada. W nocy ludzie mieli kupę roboty przy utrzymaniu wałów, ale wszędzie poza Kozanowem się nam udało.

Jak ogladam te fotki na linku wyżej----jesteście wspaniali.

jak zwykle w każdym miejscu w tym kraju mnóstwo komisji , radnych , rządzących , a nikt nie pomyślał po 97 roku by we Wrocławiu , pięknym mieście wybudować solidne wały. i byłoby po sprawie na lata całe. lepiej developerowi sprzedać teren pod budowe i korzyści dla siebie mieć a mieszkańcy niech się martwią , leszcze zapłacili no to szlus.

"Swoją drogą, ciekawe kto i na jakiej podstawie zezwolił na budowę nowych bloków na Kozanowie po 1997 r." To jest właśnie sprawa dla prokuratora,sędziego a zwłaszcza kata.

Tutaj jest mapka pokazująca jak to wygląda: http://maps.google.pl/maps/ms?ie=UTF8&hl=pl&msa=0&msid=108116858432837910753.00048730447709e54ebfe&ll=51.144517,16.967654&spn=0.013139,0.03828&z=15