Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość hgkgwe

Zawiedziony mąż...

Polecane posty

Gość hgkgwe

Jesteśmy rodzicami dwóch dziewczynek. Po urodzeniu pierwszej córki planowaliśmy mieć jeszcze jedno dziecko i tak też się stało. Oboje mieliśmy nadzieję, że może będzie chłopiec. Tak się nie stało. Ja tam nie odczułam z tego powodu żadnej straty. Dla mnie było ważniejsze że dziecko jest zdrowe. Niestety mój mąż jest... No własnie nie wiem jak to określić? Zawiedziony? Rozczarowany? Bardzo liczył na to że będzie miał syna. Płeć dziecka poznaliśmy dość późno ale mąż z góry był nastawiony że to będzie chłopak i w związku z tym kupował typowo chłopięce rzeczy a nawet pokoik dla dziecka odszykował w typowo "męskim" stylu. Prosiłam go wielokrotnie aby się z tym wstrzymał bo przecież nic nie było pewne ale był uparty, bo on ojciec i też ma jakieś dobre przeczucia... Córka ma 4 miesiące a on nadal chodzi struty, jakiś smutny i ogólnie nie w humorze. Być może dokładają się do tego opinie ludzi postronnych którzy przez "żarty" mówią że ponownie "ustrzelił" dziewczynkę. Ze względu na kilka kwestii więcej dzieci nie możemy mieć więc odpadają kolejne próby... Mam wrażenie że uległa uszkodzeniu jego męska duma, jest zy że nie udało mu się spłodzić tego męskiego potomka rodu,... Wiecie, przekazanie nazwiska, typowe męskie zabawy, wspólne grzebanie przy autach itd... Myślałam że mu to z czasem przejdzie ale nic się nie zmienia... Może znajdzie się jakaś mama co doradzi mi trochę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja go rozumiem
2 corki dla faceta to porazka... kolega mial 2 synow, sprobowali jeszcze raz z mysla o coreczce. okazalo sie, ze to chlopiec. nawet nie wiedzial, ze zona rodzi, nie byl w szpitalu po ich odbior, dziecko dla niego jest, ale jakby go nie bylo. zlewka totalna. w taki sposob okazuje rozczarowanie kolejnym meskim potomkiem. a marzyla mu sie dziewczynka, coronia tatusia, a tu zonk.. szkoda dziecka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile ma starsza pociecha??? moja corcia ma prawie 2 latka i to typowa coreczka tatusia, wszystko z nim robi :) mysle ze mezowi przejdzie mozliwe ze to takie typowe meskie "zawiedzenie" kobiety tez przeciez czasami zawiedzone sa co do plci, jednak napewno jak corcia podrosnie to bedzie wstydzil sie tego co myslal kiedy dowiedzial sie ze bedzie droga corcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mamusia
za przeproszeniem autorki ale takie osoby jak Twój mąż są porypane... Dziecko nie prosiło się na świat, on też współdecydował o staraniach się o dziecko... No chore po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość efrtttt
jak znajomi będa wam mówić, że ustrzeli córkę, to niech odpowiada, "że aby zrobić dziurę w dziurze to trzeba być naprawdę fachowcem". A co do tego, że ludzie mówią, to ja już 18 lat słysze, kiedy drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj, ja mam podobny problem, choc to dopiero 4 miesiac ciazy maz jest tak "nastawiony" ze bedzie to syn, ze ja sie czuje bardzo zle w tej sytuacji, boje sie ze gdy urodze coreczke on bedzie mnie obwiniał za zaistniała sytuacje. Ale tak jak napisała moja poprzednicza a co ja sama sobie dzidziusia zrobiłam? Wczoraj usiedlismy oboje i zaczełam z nim o tym rozmawiac, powiedziałam mu ze czuje ze bedzie jednak dziewczynka i , ze kobieca intuicja nie zawodzi;) Wtraciła sie tesciowa ,ze kazdy tatus marzy o synu a tak naprawde to coreczka zawsze jest ulubienica tatusia. Pochodził do wieczora smetny a gdy juz sie kladlismy spac to zaczał mi opwowiadac o jego koledze ktory ma 3 coreczki i chwali sie do okola ze jesli beda mieli 4 dziecko to bedzie to napewno rowniez coreczka bo kobiety go poprostu kochaja:):):):) A na koniec maz stwierdził, ze jak bedzie coreczka to sobie zrobi tatuaz z jej imieniem i data narodzin:) GŁOWA DO GORY, ZOBACZYSZ ZE MU PRZEJDZIE!!!! Widocznie mocno została urazona jego meska duma, ale zrozumie z czasem ze dziewczynka to rowniez cudowne dziecko:) Zdrówka zycze dla malenstwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgkgwe
Starsza ma prawie 4 lata. Ich relację kiedyś były dobre, teraz widocznie się pogorszyły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewewe
1. Corki maja mezczyzni ze zdrowszymi plemnikami 2. Plec zalezy tylko od faceta wiec skoro nie umial niczego innego zrobic to jego problem 3. Jak mozna byc tak glupim i nastawiac sie na plec? Przeciez wiadomo, ze moze byc dziewucha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My też mamy 2 córki (jednak ma 3 latka a druga 2 tygodnie ) . W pierwszej ciąży jak się dowiedzieliśmy,że mamy córeczkę strasznie sie cieszyliśmy, natomiast w drugiej pragneliśmy synka,a też jest córeczka. Na początku mój mąz jak sie dowiedział,że to dziewczynka też był taki jakby zawiedzony,ale jak się urodziła to wszystko się zmieniło,ani razu nie powiedział,że szkoda,że to nie synek ! Może Twojemu męzowi potrzeba wiecej czasu na przyjęcie tego,ale zobaczysz jeszcze będzie dumny z córeczki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgkgwe
No mam nadzieję że to się zmieni bo na razie zachowuję się tak jakby to było dla niego wielkim wstydem... Wczoraj tak trochę o to zagadałam. I powiedział że nie może się z tym pogodzić, że zazdrości kolegom którzy mają synów. Dodał, że cieszy się, że córki obie sa zdrowe i wszystko z nimi dobrze ale tamtych mysli nie może się pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale może jemu potrzeba więcej czasu,wiesz z jednej strony to Go rozumiem dla faceta to ważne żeby mieć syna . Przekazanie nazwiska wspólne granie w piłkę tak jak pisałaś . Mój mąż też nie ma syna (znaczy my nie mamy syna ) też bardzo pragnął,właśnie z takich powodów jak Twoje . Przekazanie nazwiska itd. Ale jakoś to zaakceptował i cieszy sie,że mamy córeczki . A może powinnaś męza bardziej angażować w życie córek (szczegolnie tej młodszej) np. żeby ją kompała karmił przewijał itp. Może wtedy by zrozumiał,że córka to taki "tatusiowy skarbeczek" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my mamy corke
jak na razie nie planuję więcej dzieci, mąz może by i chciał miec drugiego synka, ale wszystkie ciuszki po córeczce, jak sukienki itp. skrzętnie pochował"na zapas", więc liczy się z córką ( kiedyś w przyszłości). Moim zdaniem lepiej mieć dwie córki niż rodzeństwo mieszane, lepiej się dogadają między sobą, wspólne zabawy, potem problemy. Lepszy kontakt jest między tą samą płcią, bo dwie różne najczęściej o wszystkim nie porozmawiają. No ale tego się nie wybiera,więc nie rozumiem takich "fochów". Najważniejsze, że dziecko zdrowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawy temat podniose
ja znam lepsza historie, w mojej rodzinnej wsi najbogatszy gospodarz miał zwyczaj przekazywania gospodarstawa z ojca na syna...niestety urodziła mu sie corka a potem 5 kolejnych;/ kiedy sprobował po raz ostatni zmajstrował blizniaczki;) chodziłąm z nimi do jednej klasy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie bardzo rozumiem takie pode
jscie. ok kazdy ma jakies tam marzenia preferencje co do plci dziecka ale wydaje mi sie ze chyba najwieksza powinna byc troska o to by bylo zdrowe i szczesliwe. takie fchy trwajace juz tak dlugo to troszeszke niedojrzale zachowanie. znam kobiete ktora urodzil piatego syna i wszyscy do niej ze pewnie zawiedziona ze znowu chlopak a ona na to ze wazne ze sa zdrowi a i tak mimo ze chlopay to kazdy jest inny z charakteru wiec ogolnie jest fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja jestem zła jak osa
jak ktoś mi mówi, że jestem rozczarowana bo mam mieć 2 chłopca. Owszem, jak zaszłam w ciążę to myślałam o dziewczynce, do parki, ale jak dowiedziałam się, że będzie chłopiec, to wcale nie byłam rozczarowana. Cieszyłam się, że z dzieckiem wszystko ok, no i pomyślałam sobie, że wiem już jak chłopaka wychowywać, że chłopcy mają w życiu łatwiej. Ale najważniejsza była ta myśl, że to moje dziecko, krew z krwi. No i myśli o różowych spineczkach odłożyłam na "święte nigdy", a cieszyłam się, z tego co mam i mieć będę. Dodam, że i mąż i syn szczęśliwi, że będzie chłopiec, choć pewnie tak samo cieszyliby się z córki i siostry. Ale teraz muszę znosić komentarze znajomych. A najwięcej gadają te co chciały synów a urodziły im się córki. te teksty "musisz być rozczarowana" "nie martw się, trzecia będzie córka" A ja ani rozczarowana nie jestem, ani się nie martwię. Jak mówi mąż, będę jedyną kobietą w domu, noszoną na rękach. Trzeba się cieszyć, że ma się dzieci zdrowe, bo naokoło tyle nieszczęścia, że serce się kroi. Pozdrawiam wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mpojej kuzynki bylo podobnie, pierwsze dziecko to chłopiec, drugie wg USG miało byc upragniona coreczka, ale urodził sie synek, mąz kuzynki nie chcial nawet o tym slyszec, wrócił ze szpitala do domu i jak opowiadfala babcia zaczal wszystko rozwalac, caly pokoik byl zrobiony dla dziewczynki... przeszlo mu i dzisiaj (chłopcy są juz nastolatkami) powiedziałabym ze nawet lepiej dogaduje sie z młodszym synem ;) Wspolczuje sytuacji, bo to i Ciebie pewnei bardzo stressuje, mozna sie przy tym jakiejs deprechy nabawic, ale myslę ze powinnas porozmawiac z mezem. Przedstawic pewne plusy takiej rodzinki. Mam znajomych co mają 3 córki :) swietna z nich rodzinka, wszyscy sie smieja ze facet niedlugo w tym domu zwariuje i on kiedys tez tak mówil,a le widac ze cieszy sie ze swoich kobitek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz pogadac z mezem i powiedziec mu dosadnie, dziecko juz jest i teraz trzeba je dobrze wychowac, to jak pracuje nad tym teraz zaowocuje w przyszlosci i lepiej aby nie w negatywny sposob. Najwazniejsze tak jak mowisz: wazne ze jest zdrowe. Niech tak przejdzie sie do pierwszego lepszego dzieciecego szpitala i popatrzy na rodziny opiekujace sie swoimi ciezko chorymi dziecmi. Kiedys mialam problem ze swoim mezem i wlasnie tak nim musialam potrzasnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem powinien chodzic z podniesiona głowa... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njuy
a ja bym tym wszystkim zawiedzionym tatusiom powiedziała ,ze czas przyomniec sobie biologie, bo to od nich zalezy płeć dziecka i nie powinni obwiniac kobiet A najwazniejsze jest zdrowie i powinni sie cieszyć z dziecka Nie wazne czy to dziewczynka czy chłopiec , powinni być szczęśliwi i dumni Do zła jak osa - bardzo madre słowa Do my mamy córke - dwie dziewczynki w domu nie zawsze gwarantują zgodne rodzenstwo :-D Moze na poczatku sa wspólne zabawy ,ale tez i rywalizacja , a pózniej to dopiero się zaczyna Nawet nie wiesz jakie dorastające dziewczyny mogą być Wszystko zalezy tez od róznicy wieku , ale dwie dziewczynki w domu ,nie są gwarancją z,e zawsze będzie między nimi oki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee tam glupie gadanie
moj tato tez chcial chlopca, jak wiekszosc facetow ;) Ale urodzoilam sie ja ;) 8 lat pozbniej doczekal sie syna, lecz to ja zawsze bylam oczkiem w glowie tatusia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mozna napisac-2 corki dla faceta to porazka????? Moj maz ma 4 corki i kocha je nad zycie.Widze na codzien jak je bardzo kocha :)Uwierzcie mi,nie kazdy facet czuje sie spelniony dopiero wtedy ,kiedy urodzi mu sie syn :) Pozdrawiam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość njuy
oczywiscie moja wypowiedz o dwóch dziewczynkach nie dotyczyła autorki , tylko wypowiedzi nizej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgkgwe
No ja staram się z nim rozmawiać ale tego tematu to on unika jak ognia... A jak już do niego dojdzie to szybko ucina ten temat argumentując tym, że ja i tak nie zrozumie jego a on coś powie za dużo i mnie zrani wiec nie widzi sensu rozpraw o tym. O płci dziecka dowiedzieliśmy się dopiero w 7 miesiącu ciąży ale to już kilka miesiecy tego rozczarowania... Tak ogólnie działa w życiu rodzinnym, zabiera dziewczynki na spacer, najmłodszą nakarmi, przewinie, w nocy wstanie i uśpi. Z tym problemów nie ma... Ale gdy mu ktoś gratuluje kolejnej córki to on odpowiada że nie ma czego gratulować, że nie ma z czego być dumnym... Ja mam nadzieję że to minie i być może tak jest że pewne osobniki potrzebują znacznie więcej czasu na pogodzenie się z pewnymi rzeczami. Tylko że dla mnie po takich słowach łzy stają w oczach... Nie chce w te sprawy mieszać nikogo z rodziny. Teściowa to fajna kobieta, widzi że coś między nami nie gra ale nie chce jej się skarżyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj ojciec ma corke
i dwoch synow i to corka jest jego oczkiem w głowie :D córeczka jest "tatusia" a synek "mamusi" :D mam córkę i ją uwielbiam :D nie wyobrazam sobie teraz synka :D zawsze chcialam corke i jestem strasznie zadowolona :D sukieneczki, bluzeczki, cudeńka :D Mąż ja uwielbia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy dwójkę, parkę. Nie planowaliśmy tego i szczerze to nie mieliśmy żadnych oczekiwań co do płci drugiego dziecka. Teraz zarysowują się bardzo różnice między płciami. Największą obrazą są słowa jednego do drugiego, że jest chłopcem/dziewczynką :) Mam nadzieję że w przyszłości będą się dogadywać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia12332q
Jestesmy ze soba 11 lat. Mamy coreczke 15 miesięczną. Gdy poznaliśmy płeć, mąz sie na mnie obraził. Na tym badaniu okazało się również, że ciąża jest zagrożona a ja mam rozwarcie. Leki i nakaz leżenia a pożniej pessar.. A on sie do mnie kilka dni nie odzywal albo odburkiwał. Nie zapytał co podać, jak się czuje NIC. Moje słowa, że to przecież od niego zależy płeć, i widocznie za dużo grzeje jajka przed komputerem i może mieć tylko dziewczynki - skwitwał, że to moja WINA, bo powinnam wiedzieć, kiedy dać.... Nie specjalnie interesował się ani mną ani brzuszkiem (który jak wiadomo, dla kobiety oczekującej na ciąże 10 lat, jest czymś wyjątkowym ). Kilka pierwszych miesięcy po porodzie to była istna nerwówka. To wszystko sprawiło, że we mnie coś umarło. Czasami patrze na niego jak na obcego człowieka. Jestesmy tyle lat ze sobą, a ja czasem nie wiem co mu w głowie siedzi. Nie umiem go rozszyfrować. Całkiem niedawno odbyliśmy przypadkową rozmowę, która własnie zeszła ( z jego strony) na ww. temat. Powiedział mi, że nie wyobraza sobie zeby córka była chłopcem. Otworzyła mu serce i oczy i jest cudowna. Widze, że ją kocha. Teraz staramy sie o drugie dziecko. I dowiedziałam sie, że jak bedzie dziewczynka to pewnie znowu sie tak zachowa, bo to bedzie silniejsze od niego i ze bedzie potrzebował czasu. I ze kiedys chciał miec dwóch synów, bo uwazal, ze dziewczynka to niepotrzebne ogniwo. Ja jeżeli mialabym wybierac, to wybrałabym dziewuszke. Jedna jeżeli bedzie chlopak to bede tak samo szczesliwa. Jakie to ma znaczenie. Przeciez to moje dziecko! Jezeli okaze, się ze bedzie dziewczynka, to psychicznie meża zachowania mogę nie unieść i jako, że jest człowiekiem trudnym w zyciu, to być może bedzie lepiej jak sie rozwiedziemy. A nawiasem mówiąc, myślałam ze to tylko moj taki posrany. Nie rozumiem tego ciśnienia z męskim potomkiem. Żeby jeszcze miał co przekazać .... a to i nazwisko nijakie i sam nie ma czasu sie zbytnio z dzieckiem zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość psychiczna myszellina
Nie umiesz go rozszyfrować? Bardzo proszę: jest mentalnym szczeniakiem i gnojem, który nie dojrzał do ojcostwa. Nie rozumiem tylko, po jaką cholerę zdecydowałaś się na drugie dziecko z kimś tak nieodpowiedzialnym. Może lepiej trzeba było mu kupić bulteriera, żeby zawczasu rozbuchać jego męskie ego. Nie dziękuj 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam się z wypowiedzią wyżej w zupełności, w życiu po takich cyrkach i chamstwie nie zdecydowałabym się na dziecko z takim debilem, mało tego- nie zdecydowałabym się na dalsze życie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgroza, nie powinniscie sie rozmnazac. Plodzic dziecko, a potem, gdy nie ta plec rzucac do siebie teksty o grzaniu jaj przed kompem i dawaniu w inny dzien jest poizej poziomu, zalosni jestescie oboje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kasiu, ja nie wiem czy ty sie z pipka na rozum zamieniłas, ale wez sie ogarnij i rozwiedz z takim gównem i niepotrzebnym ogniwem tym Twoim mezusiem pozal sie Boze. To juz lepiej byc samotna matka z dwójka dzieci niz zona takiego psychola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×