Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Tola od Bola i Lola

spotkałam eks, co robić???

Polecane posty

Gość Zalozyl sie pewnie z kumplami
o to, ze Cie wkreci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to może rzeczywiście nie jest najlepszy pomysł. Ale to wszystko beznadziejne. Najpierw rozstanie, po którym nie mogłam się otrząsnąć, teraz, gdy już sobie wszystko poukładałam i jest mi ok znowu się pojawił i burzy mój spokój. Z kumplami się nie założył, bo chyba za starzy jesteśmy na takie rzeczy. Ale po facetach można się wszystkiego spodziewać, tego już się nauczyłam. On musi się strasznie dziś męczyć. Wczoraj wyglądał na załamanego. Dlatego myślałam żeby zadzwonić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moj ex tak kiedys zagrał
i po raz kolejny dostałam po dupie, bo złamałam się i po kilku spotkaniach poszliśmy do łóżka. Po czym on powiedział, że jednak nie możemy być razem. Powód - poznał kogoś :( Nie daj się zrobić tak jak ja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dzwoń do niego. On zaczął rozmowę wczoraj i jeśli był poważny to będzie chciał ją kontynuować i skończyć. Dzwoniąc do niego pierwsza teraz strzelisz sobie w stopę i będziesz na przegranej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i nie zadzwonił (już chyba zdążył się wyspać i wytrzeźwieć). Co tu dużo gadać... klasy to on chyba nie ma. Następnym razem nie będę się wdawać w idiotyczne gadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyluzuj, dzień się jeszcze nie skończył. Teraz na niego najeżdżasz, ale jak zadzwoni, to będziesz w siódmym niebie. :P Dobra ada - nie oceniaj ludzi na podstawie jednego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo oni nigdy nie mają klasy, to tchórze, niby tacy silni, nic ich nie złamie, a boją się powiedzieć coś wprost lub zmieniają zdanie co chwila. Nie daj się nabrać🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piska sryska
a ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No niestety muszę się zgodzic, że są tchórzami, chociażby dlatego, że najłatwiej jest im wyznawać uczucia po pijaku, a później głowa w piasek i cisza. Wiem, że powinnam dać sobie spokój, w końcu już się pogodziłam z myślą, że nie jesteśmy razem, ale dziś myślę i myślę cały dzień. Może gdybym wczoraj pojechała z nim, dzisiaj byłoby o dwoje szczęśliwych ludzi więcej na świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kredens_
jeden jego ruch i jesteś jego - gdyby faceci wiedzieli to w wielu wypadkach by dzwonili , ale my wszystkiego musimy się domyślać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wystarczy, że zdobyłby się na szczerą rozmowę na trzeźwo, wtedy bym mu wszystko wyjaśniła i nie musiał by się domyślać (zresztą ja też nie). Ale Wy faceci niestety macie przed takimi rozmowami jakiś wrodzony lęk, prościej Wam uciąć wszystko, unieść się honorem, powołać się na jakieś niezrozumiałe zasady i finał, a później mówicie, że wszystkiego się musicie domyślać. Można po prostu zapytać. A jak widać okazałam się odporna wczoraj na jego "jeden ruch" Kredensie i nie uzyskał tego, co tam chciał uzykać, a przez cały dzień się nie złamałam i nie zadzwoniłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kredens_
to ze nie zadzwoniłaś nie znaczy , że nie daje Ci to spokoju i nie wierci Ci dziury w brzuchu , a to jest ważniejsze niż telefon , bo dobrze wiesz czego chcesz i na co czekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kredens_
ja nie mam lęku przed tym, ale Twój wybranek widocznie wytrzeźwiał i nie wie jak Ci wyjaśnić , ze to była pomyłka lub chwila jego słabości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że wierci mi to dziurę w brzuchu i że spokój został zmącony. Ale to nie znaczy, że "jestem jego". Byłam jego, ale tego nie docenił i widocznie mu to wtedy nie odpowiadało. To, że jestem ciekawa rozmowy z nim na trzeźwo jest normalnym ludzkim odruchem. Ale nie jest powiedziane, że po takiej rozmowie od razu rzuciłabym się mu w ramiona. A tego, że była to jego chwila słabości nie musi mi wyjaśniać, bo to było widac juz wczoraj. Żałosna chwila słabości, co dodatkowo potęguje fakt, że nie zadzwonił, chociażby by obrócić wszystko w żart, powiedzieć, jak go głowa boli, cokolwiek. W końcu byliśmy sobie bliskimi ludźmi. A to, że się nie odezwał i nie umie normalnie porozmawiać nawet o pierdołach, odczytuję jako nieumiejętność poradzenia sobie z sytuacją, która go przerosła, a której sam był autorem. Po prostu musi to jeszcze w nim mocno tkwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kredens_
moim zdaniem niekoniecznie chciał tego co zrobił - on wygląda mi na zagubionego dzieciaka , który podejmuje decyzje nie do końca zgodne ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a może wstyd mu że wczoraj tak się zachowywał i wstydzi się dzwonić? Chociaż druga opcja to po prostu był pijany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kredens_
Kwiattek19 - on nawet już klękał bo nie był w stanie ustać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I pewnie jest zagubionym dzieciakiem, niepewnym siebie. Ale jakby nie chciał się tak zachować to by po prostu powiedział mi wczoraj cześć i by wyszedł. A on siedział, wychodził, wracał. Niepojęte. Dochodzę do smutnego wniosku, że większośc facetów jest niedojrzała. A smutne i żałosne jest to, że robicie z siebie męskich, pewnych siebie kolesi, a miotacie się sami ze sobą. Ja już nic nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heee sory nie czytałam wszystkich wpisów ale może po prostu ma jakiegoś moralniaka dzisiaj... Wydaje mi się że wczoraj zmiękł przez picie, tylko tyle. Lepiej zapomnij autorko o tej sytuacji, wątpie, że się odezwie... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piska sryska
pewnie mieszka z mamusia... to taki typ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kredens_
piszesz to po jednym przykładzie jakiegoś dzieciaka , bo nie znałaś jeszcze faceta , który mówi wprost i wie czego chce i nie wrzucaj nas do jednego wora , bo to nic nie da , a poznaj sobie innych kolesi i wtedy zobaczysz , bo może jeden z nich będzie mężczyzną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi Kredensie, napisałam większość nie wszyscy. Przepraszam jednak, sam też nie lubię uogólnień, a moje smutne stwierdzenia wynikają niestety z doświadczenia. Przed panem klekającym byłam przez 6 lat z kimś, kto - już teraz to wiem - nigdy nie dorośnie. Ale z nim przynajmniej mam do tej pory świetny kontakt, bo nie chował glowy w piasek i umiał się zachować po rozstaniu. I mam głęboką nadzieję, że są na świecie mężczyźni i że może jakimś cudem ja takiego spotkam. piska sryska - po części zgadłaś:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _kredens_
a co byś powiedziała o facecie , który nie chciał by nie mieć nic wspólnego z Tobą po rozstaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×