Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiona w związku25

Czy jak tak zrobię to będzie ok?

Polecane posty

mój facet puszcza mi jakieś filmy żebysmy sobie pooglądali ostatnio są to (filmy na, których są zaręczyny, ślub)on niegdy nie lubił takich filmów ,moze coś jast na rzeczy i nie umie gadać na te tematy...zobaczymy jakoś to będzie ja sobie postanowiałm ze poczekam jeszcze pół roku zeby sam zaczął mówic o tych sprawach bo jestem tradycjonalistka i uważam ze facet powinien sie oswiadczyc, jadnak jak tak sie nie stanie, ze nawet nie będzie o tym mówił to sę go spytam wprost, czy ma się ze mną zamiar ozeniec czy nie....nastrasze go ze ja bym juz chciała ze jak on nie che to będę musiała innego kandydata szukać do ołtarza bonie chce zostać na lodzie(moze to trochce za stro ale jak tu z facatami inaczej postąpić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w związku25
też bym chciała żeby mój zaczął sam o tym mówić, masz rację że tak powinno byc bo jak kobieta zaczyna to i tak zawsze źle się skończy bo albo że zmusza albo że naciska albo desperatka:o ja nie wiem chyba z nim zamieszkam poczekam rok i ulatniam się:( ostatnio łapię takie dołki że nawet nie chce mi się z nim gadać,odpisywać na smsy i wyłaczam tel żeby do mnie nie dzwonił bo nie chce mi się z nim gadać,i udawać że wszystko gra. Wiem,że źle robię ale sam powoduje to że się od niego oddalam, pewnie w końcu się dodzwoni i spyta o co chodzi i co niby mam mu powiedzieć??? mojej przyjaciółce powiedziałam własnie że obudziłam się z poczuciem że jestem wykorzystywana... nie wiem co zrobić/powiedzieć,chciałabym żeby wszystko bylo jasne a potem juz nie wspomniałabym o tym tylko odczekała swoje i robiła swoje bez niego skoro ma opory i nawet pogadac o tym nie umie w takim wieku i po tylu latach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak rozumiem Cię wiem ze Ci przykro z tego powodu...myśle że powinnas z kilka miesięcy postawić sprawę jasno ...powiec poprostu ze musisz wiedzieć na czym stoisz bo nie chcesz zostać na lodzie i nie chcesz mieszkać na kocią łapę bo boisz się ze to może trwać do 30 stki a Ty nie chcesz być starą panną...bo jak będziecie tak chodzić w niesonczoność bez ślubu to natym źle wychodzisz itp....ja tak zrobię powiem mu jak juz skonczy studia a konczy je niedługo....(on miał wymówkę ze po studiach jak coś tak mi mówił)poczekam tak pół roku i powiem ze studia się skonczyły więc mozemy mysleć o ślubie....(chodz boję się ze może mi powiedzieć ze ja jeszcze studiuję...ale mi studia nie przeszkadzają w zawarciu ślubu....pozdrawiam serdecznie..powodzenia! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w związku25
jak mimo studiów pracujecie to czemu nie, my dopiero zaczynamy więc w sumie teraz nie byłoby to na miejscu. Ale jak się n dobre ustawimy, znajdziemy to mieszkanie, z pracą będzie ok i jak nic nie wspomni to chyba ucieknę bo nie chcę mówić o tym tak wprost. Może jestem naiwna ale facet to chyba powinien wiedzieć że taka postawa nie jest fair i żadna by się z tym dobrze nie czuła...:o a jak nie to nie wiem na razie nadal mam focha bo nie umiem się przemóc, potem on spyta czy się czyms martwię i co mam mu niby powiedzieć? że jest bierny? wprost tez jakos nie bardzo skoro to ma wyjśc od faceta... ja chyba zacznę olewać, dlatego boję się z nim zamieszkać bo ciężko będzie olewać... Jak można to dac do zrozumienia żeby pomyślał o naszej przyszłości? nie mówicie żebym gadała o naszych znajomych którzy sie ozenili bo go to nie rusza, kiedyś ktoś powiedział,że w pewnym momencie faceta powinno się trochę olewać,traktować z przymrużeniem oka i mówić tylko o zabawie że się z nim dobrze bawimy, i że ze wszystkim będzie fajna zabawa, ale czy to pomoże? już mu tyle razy mówiłam żeby sobie znalazł młodszą laskę (jesteśmy rówieśnikami) bo dziewczyny w pewnym wieku potrzebują poważnego związku a faceci później to mówił że gadam głupoty ... ale nic nie powiedział na ten temat więc ie wiem czy to nie miałoby sensu ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myśle ze jesli kilka miesięcy nic nie zaproponuje na temat ślubu Ty powinnas mu powiedziec wprost bo inaczej niezrozumie jesli będzie sie wykręcał to znaczy ze nie chce...ja powiem wprost jesli nie wyjdzie od niego ...chodz tez uwazam jak Ty ze to od faceta powinno wyjsc ale wiesz ze tak mozna ciągnąć latami i czasem nigdy się nie dowiemy dlatego ja zapytam wprost za kilka miesięcy....jak zapytasz to będziesz wiedziała na czym stoisz....jesi chodzi o wiek między facetem a dziewczyną to mysle ze Twój jest z Tobą bo Cię kocha...jak by tak nie było to znalazł by sobie rzeczywiście młodszą....jak np mój ..między moim jest kilka lat różnicy dlatego keidys zadałm mu pytanie czy jest ze mną dlatego ze jestem młodsza bo laski w moim wieku nie pytają o ślub....nie zaprzeczył więc mysle ze to był jeden z powodów dla którego jest ze mną ...to przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w związku25
nie wydaje mi się,żeby był z Tobą dlatego że dziewczyny w Twoim wieku nie myślą o ślubie, wątpię bo faceci raczej nie myślą tymi kategoriami, ale głupio że się wtedy nie odezwał... ja bym się bała na miejscu faceta że jesteś za młoda i faktycznie wiele ci sie może odmienić,zresztą jak kolega był z taką mlodą dziewczyną to dokładnie mi tak mówił,że jeśli chodzi o takie sprawy to jego dziewczyna to 'dziecko' i ma czas więc on nawet nie myślał o takich sprawach i faktycznie tak wynikało z rozmów. Nie znam Twojego faceta ale nie zdziwiło by mnie to gdyby tak uważał. Co do mojego to chyba zdystansuję,może załapie i coś powiem, ja przed mieszkaniem powiem mu,że nie musimy razem mieszkać bo ja nie popieram dłuższego mieszkania a z czasem będę się źle czuła więc żeby nie było zaskoczenia...i żartem dodam że muszę wiedzieć na czym stoję żeby nie było pretensji jak się za rok będę wprowadzała... nic innego mi do głowy nie przychodzi, to chyba dosadne wyrażenie tego o co mi chodzi? poza tym spytam jakie ma te plany KONKRETNIE skoro mial tyle czasu żeby się zastanowić, a jak nie wie to niech się zgłosi jak się zastanowi bo ja nie chcę mieszkać z kimś kto nie wie po co chce być ze mną, bo jego gadki w stylu 'bo cie kocham i chce z toba byc' strasznie mnie wkurzają bo to takie durne gadanie jak w przedszkolu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora jestes czy niedojrzała
no wiesz...jeszcze nie mieszkasz z facetem a juz planujesz odejść, nierozumiem tego, to czas na poznanie się tak naprawdę,dotarcie,wspólne doswiadczenia i cudowne chwile, a ty mówisz juz teraz o odejściu, czy to szantaz emocjonalny? przecież może się okazać że nie pasujecie do siebie, wszystko może się zdarzyć,ty chyba nie szukasz partnera zyciowego tylko meża na silę,jesteś egoistką! mimo że jestem kobietą tak stwierdzam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w związku25
dobra, a jak okaże się że jest super i potrafimy ze sobą życ,minie rok dwa a on nic? to nadal mam być szczęśliwa rezygnując z marzeń o dziecku i małżeństwie? czy prosić się o to bo 30stka dobija? jak taka mądra jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w związku25
nie szukam męża na siłę ale nie chcę być wydymaną czy zrobioną w ch*ja naiwną babką która będzie czekała 10lat az facet się zdecyduje a potem i tak zostawi a ożeni się z pierwsza lepsza po kilku miesiącach.Przez te kilka lat pomieszkiwał u mnie, praktycznie co tydzień od czwartku-piątku do niedzieli więc pół tygodnia to chyba można się poznać. Niektórzy nie potrzebują sprawdzać dziewczyny żeby się zdecydować spędzać z nią życie.A jak ktoś zwleka latami to chyba oczywiste że niczego z nia nie planuje tylko jest bo jest mu wygodnie,nie chce tak skończyć, jak niektóre sfrustrowane koleżanki około 30 które się o to proszą bo też miały tylko sprawdzić czy potrafią razem mieszkac i żyć jak piszesz a czekają latami, lata mijają i co? nic z tego nei mają bo królewicz nadal sie zastanawia, masz na to rade?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chora jesteś czy niedojrzała
słonko przeczytaj sama siebie, ty juz teraz mu nie ufasz,na tym chcesz budowac szczęście? to normalne ze chcesz ślubu jeśli ma być dobrze to będzie i nie raz jeszcze znajdziesz okazje do romów na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...zagubiona ja myslę tak samo jak Ty ...mój chlopak nawet sam mi kiedyś powiedział ze ma kolege który chodził z dziewczyną kilka lat juz nie wiem dokładnie ile ale potem...szybko znalazł sobie żone po 1 miesiącu planował ślub z tą poznzna dziewczyną i po pół rou wzięli ślub ... dla mnie to szok!!! ktoś chodzi ze sobą kilka lat rozstaje sie i znajduje taką osobe którą prawie nie zna i bierze slub! szok totalny! a potem druga osoba cierpi ta która zostaje sama ...dlatego doskonale Cię rozumię i popieram bo asz rację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w związku25
chora jesteś czy niedojrzała -> wiesz chyba sama jestes chora bo nie umiesz nawet odpowiedzieć konkrentnie tylko biadolisz ogólnikami w stylu 'zobaczy się..' bedzie cos bedzie porozmawia się etc etc. jak Ciebie interesuje takie życie to super, a co ma do tego zaufanie?? ufać to znaczy czekać 10lat na księcia aż się zdecyduje? to powodzenia... jaka -> zrobię jak napisałam, a póki co lekki dystans, mam nadzieję,że zanim zacznie rozmowę na temat szukania mieszkania bo niby mamy zacząć za 2 tygodnie to jak bedziemy szukać to wspomni też o innych sprawach a jak nie to...sama wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona w związku25
a najdziwniejsze jest to że jak jestem z nim to w ogóle o tym nie myślę.Dopiero ja sie nie widzimy to raz na 2 miesiące łapie mnie taki dół i o tym myślę, czuję się wtedy jakby mnie wykorzystywał, niby super facet ale nie wykazuje inicjatywy, on potrzebuje żebym ja podejmowala decyzje ale w takich sprawach to przecież nie powinnam ja tylko on zacząć :o ja lubię rządzić bo taki mam charakter, jemu też to odpowiada ale nie do zaręczyn przecież to nie ja mam się oświadczać czy to planować :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×