Panowie, czy Wy też byście tak zareagowali?

Jakiś czas temu znalazłam się w głupiej sytuacji, mężczyzna, który od dłuższego czasu wykazywał zainteresowanie moją osobą zobaczył mnie przypadkowo z innym - kilka razy. Nic między mną a kolegą nie zaszło, po prostu koleżeńska rozmowa ;) Od tego czasu jednak na mój widok ten facet wybuchał śmiechem. Moim zdaniem był to jednak śmiech, który miał zamaskować to, co naprawdę czuje. Zauważyłam, że ostatnio chodzi jak struty. Jego znajomi zawsze na mój widok się uśmiechali, teraz patrzą na mnie smutnym wzrokiem i wydaje mi się, że chcieliby mi coś powiedzieć. Nie wiem, czy w tej sytuacji mogę coś zrobić, żeby to wszystko jakoś odkręcić. Nie ukrywam, że zależy mi na nim, on jest starszy ode mnie o 10 lat, ale nie jest to dla mnie istotne. Drodzy Panowie, czy uważacie, że ten śmiech jest oznaką zazdrości, czy Wasze zdanie jest inne? Gdybyście byli na jego miejscu, jakbyście zareagowali? I co ja powinnam w tej sytuacji zrobić? Będę bardzo wdzięczna za pomoc :)

O co jest zazdrosny?:) O rozmowę z kolegą?

On mysli , ze sypiasz z tamtym i oglonie jestes z nim. Wybuch asmiechem bo mysli ze jestes puszczalska. Z tego co piszesz wynika ze jestes jeszcze bardzo mloda i mysle ze znajdziesz aceta z ktorym bedziesz szczesliwa.

Nie wiem. Spotkał mnie z nim kilka razy, może myśli że jesteśmy razem. Kolega chciałby czegoś więcej, ale ja absolutnie nic do niego nie czuję i nie chcę, zmieniać naszych relacji. Niestety cały czas się do mnie przysiada i wtedy ten na którym mi naprawdę zależy może to różnie odbierać. Przynajmniej mi się tak wydaje.

Taka młoda to znowu nie jestem - skończone 22 lata ;) I chyba ostatnie określenie jakie mogłoby paśc pod moim adresem to to, że jestem puszczalską :) Nie sadzę, żeby mnie za taką uważał. Prędzej myśli, że jestem z kolegą

koledze powiedz jasno, ze nie jesteś zainteresowana, a tamtem pan chyba nie jest dojrzały, skoro opiera swje sądy na domysłach i obgaduje cię do znajomych

Może nie tyle, że mnie obgaduje, co po prostu jego znajomi widzą, że się mamy ku sobie i to chyba prędzej oni jego o ten temat zahaczają ;)

Może nie tyle, że mnie obgaduje, co po prostu jego znajomi widzą, że się mamy ku sobie i to chyba prędzej oni jego o ten temat zahaczają ;)

Może nie tyle, że mnie obgaduje, co po prostu jego znajomi widzą, że się mamy ku sobie i to chyba prędzej oni jego o ten temat zahaczają ;)

Może nie tyle, że mnie obgaduje, co po prostu jego znajomi widzą, że się mamy ku sobie i to chyba prędzej oni jego o ten temat zahaczają ;)

Może nie tyle, że mnie obgaduje, co po prostu jego znajomi widzą, że się mamy ku sobie i to chyba prędzej oni jego o ten temat zahaczają ;)

Przepraszam, coś mi internet nawala, stąd te powielone teksty :)