Krótkowzroczność

Ale piszesz teraz o marnych soczewkach, zresztą każda soczewka to tez jakiś dyskomfort dla oka... No i jeszcze płyn kosztuje.

przeciez nie pisalam, ze sie nie da tylko najczesciej nie likwiduja do 0 a po cholere w takim razie robic sobie operacje skoro jest ryzykoze znowu bedzie si epoagraszac?

a jakie to sa 'marne' a jakie 'dobre' soczewki? Ja płynu uzywam srednio 2 razy w miesiacu, więc ile go zuzyje? A soczewki, o których pisze dorbał mi okulista i sa do kupienie na całym swiecie, dosyc znana firma.

Co do 30 to słyszałam, że od tego wieku wada się już nie pogłębia. A od kiedy się cofa, i czy w ogóle to nie wiem. Jest tendecja do dalekowzroczności wsród starszych osób.

-4,5 i też jakoś funkcjonuję :P.. przeszłam 2 operacje na siatkówki oczu bo groziła mi ślepota :/.. niestety korekta wady zwroku do "0" jest w moim przypadku nierealna więc ratuję się soczewkami :) - polecam ;). Ps. zmień oprawki do okularów ponieważ ja swoich okularów nie czuję, a mam większą wadę od Twojej.

ja kiedys słyszalam, ze wada stabilizuje sie ok. 18 roku zycia. Gadałam o tym z okulista, owszem, kiedys uwazali, ze tak jest, bo jest to moment kiedy gałka oczna przestaje się kształtowac czy tez rosnać, ale niestety to tak nie dzaiła. Moja mama ma prawie 50 lat, a wada nadal się pogłebia, ma juz ok -7. Jakich Ty soczewek uzywasz?

Nie wiem jakie marne a jakie dobre, najleposze to chyba te co zmienia się codziennie - kosztują 400 zł na 3 mc bodajże. Ja ostatnio nosiłam Hydrona - za 100 zł na 3 miechy, ale czułam lekki dyskomfort. Soczewek o np. 66% uwodnieniu nie byłam w stanie nosić w ogóle. A teraz muszę nosić tylko okulary, bo jak zakładam soczewki to mi od razu puchnie powieka i łzawi....

ja kiedys słyszalam, ze wada stabilizuje sie ok. 18 roku zycia. Gadałam o tym z okulista, owszem, kiedys uwazali, ze tak jest, bo jest to moment kiedy gałka oczna przestaje się kształtowac czy tez rosnać, ale niestety to tak nie dzaiła. To chyba musiałaś coś źle zrozumieć, bo przecież jasne że tak nie jest. Mi wzrok zaczął psuć się dopiero w liceum, a najgorzej poleciało pod koniec jak miałam 18-22 lata.... Nie rozumiem, jak mogli tak uważać, przecież to można sprawdzić prosto badając ludziom wzrok, to nie kwestai jakiś hipotez tylko faktów.

a pracuje z dziewczyną która ma -12 i -13, więc nie przesadzaj że -3 to jest koniec świata. Operacji ci nikt w tym wieku nie zrobi, 21 lat to minimum, to po pierwsze. po drugie wada musi być ustabilizowana, czyli przez rok nie ma prawa się zmienić. po trzecie operacje tez niosą pewne ryzyko: może się np pojawić efekt aureoli w nocy, co uniemożliwia prowadzenie samochodu po zmroku czyli mnie by zalatwilo kompletnie. mam kasę ale po przeczytaniu za i przeciw zrezygnowałam z operacji, nie będę ryzykować nawet jeśli jest to 1%. na starość wzrok się polepsza, ale nie liczyłabym na całkowite dojście do zera. po trzydziestce tez sie może psuć, np od komputera - jestem tego przykładem.

E tam, ja też mam właśnie -3 na obu oczach i jakoś żyję. Fakt, bez okularów nic nie widzę :p tragedia jednym słowem. Ale przeżuciłam się na soczewki i jest idealnie, często zapominam dzięki nim że mam taką wadę ;) więc spoko, nie przejmuj się, zainwestuj w soczewki ;) kolorowe są the best.

acha, bo napisałas o tych, o których ja pisałam, ze sa marne, więc myślalam, ze moze byc mi cos poleciła. A probowałas krpli do oczu, nawilzajacych? Ja mam dosyc sucha galke oczna, moje soczewki uwodnienie maja 24%. Rzadko się zdarza, ale raz na jakis czas musze sobie oczy zakrplić, np. wieczorem.

To chyba musiałaś coś źle zrozumieć, bo przecież jasne że tak nie jest. Mi wzrok zaczął psuć się dopiero w liceum, a najgorzej poleciało pod koniec jak miałam 18-22 lata.... Nie rozumiem, jak mogli tak uważać, przecież to można sprawdzić prosto badając ludziom wzrok, to nie kwestai jakiś hipotez tylko faktów. Zrozumialam dobrze. Tak uważano na pewno 20 lat temu. Medycyna cały czas sie rozwija, wystarczy spojrzec na okulary -7 teraz a 20 lat temu. Mnie równeiz najbardziej wzrok pogorszył się ok 20 roku zycia, więc z wlasnego doswiadczenia wiem, ze to bujda. Napisałam równiez, ze mojej mamie wada poglebia się nadal, chociaz ma prawie 50 lat.

używam ACUVUE OASYS with HYDRACLEAR PLUS bo to jedyne soczewki, które moje oczy tolerują :)

A ja teraz mam FreshLook'i true sapphire i sobie chwalę ;) wcześniej Air Optixy najzwyklejsze, ale też były extra.

Jeśli nie okulary i nie soczewki (plusów i minusów wiele) można spróbować sztywnych soczewek ortokorekcyjnych - np. OrtoK. Zakłada się je na noc i w czasie snu modelują rogówkę tak żeby oko przez cały dzień widziało normalnie. Nie wiem jak sobie radzi z różnymi wadami - najlepiej wybrać się jeszcze raz do okulisty - te soczewki mają na pewno w Centrum Okulistycznym Nowy Wzrok. Sokolego wzroku życzę!

od roku bez okularów. Wystarczyłą prosta operacja, takim laserem: http://www.polandoptical.pl/katalog,Lasery_okulistyczne.html i po sprawie. W sumie żałujęże tak późno się zdecydowałam. Człowiek się męczył z ciężkimi szkłami na nosie, jak je zdejmował to nic nie widział...

Mogę pocieszyć jedynie tyn, że po 18 roku życia możesz wykonać sobie zabieg laserowej korekcji. Ja też nie dawałam rady chodzić w okularach. Metoda Lentivu zmieniła całkowicie mój komfort życia. Trafiłam też na dobrego specjalistę z kliniki Optegra w Krakowie.

Krótkowzroczność zdarza się także u dzieci i wtedy szczególnie trzeba być pod kontrolą lekarzy, okulistów, którzy mają doświadczenie i będą w stanie ocenić wadę. W klinice Vidiummedica w Warszawie można ją  korygować różnymi metodami, dlatego konsultacja z lekarzem będzie konieczna.

Ja leczyłam w Optegrze moją wadę wzroku - zdecydowałam się na zabieg Lentivu w Optegrze i szczerze mówiąc było to doskonała decyzja. Sprawnie, bezboleśnie i przede wszystkim ze znakomitym efektem!