Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Daro_Ry

Nie wiem co mi jest....

Polecane posty

Gość Daro_Ry

W sumie mam tak od dziecka. Od dziecka nie miałem łatwo bo stres związany z problemem alkoholowym Rodziców. Zawsze się czułem inny wobec swoich rówieśników. Nie tyle, że nieśmiały i bałem się cały czas wybijać po za grupę. Ale od zawsze miałem jak by dziwnie pokręcone myśli. Przykłady: Kiedyś. Mama chciała mi zrobić przyjemność to zdobyła bilet na fajny film do kina. Ja sie tym cieszyłem. Ale miałem dziwnym przymus co mi dawał przyjemność zrobienia po złości i aby zrobić Jej przykrość. I mówiłem, że nie pójdę. I cieszyło mnie jak ktoś mnie namawiał, prosił. Potem się oczywiście godziłem. Dziś. Z dziewczyną się umawiam. Bardzo się cieszę, że się będę z Nią widział. Ale przychodzi o okres, że jakiś nie istotny fakt przypominam, że coś kiedyś zrobiła i chcę zrobić po złości. I postanawiam, że będę się z Nią bawić i wkurzać, że nie pójdę bo coś mi wypada. Mimo, że chcę z Nią pójść to tak robię aż do momentu gdy Ona się wścieka i grozi odejściem i zmienia plany. Wtedy czuję smutek, że jestem samotny. Mogę mnożyć wiele przykładów. Znajomi czasami mają mnie dość gdy się ze mną umawiają a potem ich unikam. Sprawia mi to dziwną przyjemność robienia po złości. Czasem jedną osobę lubię a nazajutrz tą samą osobę nie trawie bo coś sobie wmawiam, że ta osoba jest tak lub owaka. Potem znów mi się zmienia. Dodam, że moja dziewczyna cierpi na borderline. I ktoś mi powiedział "Że swój trafił na swojego" border spotkał się z borderem stąd się świetnie dogadujemy i rozumiemy. Tyle, że ja nie czuję, że bym miał zaburzenie osobowości!!! I aha mam już prawie 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro_Ry
To samo się tyczy ubrań, stylu oraz muzyki. Raz uwielbiam się tak ubierać i tego słuchać a zaraz potem stwierdzam, że nie ma to sensu i lepiej inaczej się ubierać. To samo z pasjami. Dziś lubię to ale jutro to samo uważam za bezsensowne i czuję wielką pustkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaagnie
Pewnie wciąż odczuwasz skutki alkoholizmu rodzicow. Nie wiem czy, to spozniony bunt??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro_Ry
Może to spóźniony bunt. Jeszcze dobrze się czułem do momentu gdy znajomi zaczęli się stabilizować. A ja nadal się czuje jak bym miał z 15 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daro_Ry
To samo lubię prowokować. Czy to w necie czy to w realu. Lubie dać kontrowersyjny status na gadu aby ktoś mi zwrócił uwagę potem się z tym źle czuje. I obiecuje, że już znormalnieje i żadnych statusów. Ale jest jakaś emocja i znów muszę coś napisać. Tak, że ostatnio dziewczyna mojego kolegi się na mnie wściekła bo dowcipkowałem na temat powodzi. I się nie dziwię, że była wkurzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×