WIELKI PROBLEM!

witam, mam dosc duzy problem i wlasciwie nie wiem jak go juz rozwiacac... moze wy mi cos poradzicie... W skrocie- studiuje zaocznie i zajmuje sie dzieckiem Moje studia sa platne i zawsze oplacalam je ze stypendium socjalnego ktore mi przyznawano na uczelni bo z meza dochodow nie stac by nas bylo;/ wnioski o to stypendium sklada sie do 20 pazdziernika a mnie niestety z powodu nie oplacenia wakacyjnego skreslono 30 wrzesnia;/ niestety rozwiazywanie tej sytuacji trwalo tak dlugo ze przywrocono mnie dopiero w listopadzie a o stypendium juz nie bylo mowy;/ wiec niestety ale nie moglam placic czesnego i czekalam do marca zeby zlozyc nowy wniosek przy czym w styczniu znow mnie skreslono z powodu nie placenia czesnego;/ sytuacje rozwiazuje do teraz bo prosa o umozenie zostala odrzucona, zgodzono sie w koncu na rozlozenie na raty i tu znow problem z tym stypendium bo po prosbach zgodzili sie powolac jeszce raz komisje... zeby mi je przyznac, choc termin minol i byla juz szczesliwa ze wszystko sie wyjasnia a dzis zdzwonia do mnie z dziekanatu ze nie moga mnie przywrocic bo noe oddalam indeksu w kwietniu- natomias ja tego indeksu nie moglam w styczniu odebrac bo mnie skreslono z listy... egzaminy pisemne pozdawalam na krzywy ryj ale 3 ustne niestety nie bo mnie nie wpuszczono bez dokumentacji;/ powinnam w czerwcu konczyc te studia ale niestety jeszcze mnie nie przywrocili i mam nie zaliczone 3 przedmioty z powodow formalnych, poki ich nie zalicze to nie wpisza mnie na liste a zaliczyc nie moge bez indeksu;/ Nie mam juz sily nie wspomne ze zaleglosci to 5000 zl;/ ( z czego 2 tys za 2 reaktywacje) Mam wyjscie 1. dalej walczyc na co nie mam sily i wyczarowac skads 2,5 tys bo jak juz dostane to stypendium to bedzie lacznie 2,5 ty a zeleglosci to 5tys 2. przeniesc sie na inna uczelnie przy czym bede znow musiala zaczynac od 3 roku;/ Co wy byscie zrobili bo ja juz jestem zalamana:/

podnosze

prosze o rade!

upupup

biedna! walczyć!

tyle tylko ze ja juz na serio nie mam sily to juz trwa ponad 6 miesiecy i w dodatku baba w dziekanacie z ktora wszystko musze zalatwic z morda na okragla na kazdego! Juz mam dosc ponizania, traktowania jak smiecia i biedaka. Ludzie nie rozumieja ze skoro placilo sie regularnie przez 2 lata i nastepny rok nie to mozna miec jakies problemy...;/

pisz podania

to pewnie po jakimś czas komornik do ciebie przyjdzie

tak moi znajomi mieli

bo uczelnia będzie chciała kase

no, dokładnie. Tak czy tak będziesz musiała zapłacić to z czym im zalegasz a prywatne uczelnie mają to do siebie że zdzierają i to równo. Przykro mi ale czego nie zrobisz i tak będziesz musiała spłacić ten dług i płacić za kolejne czesne. Oblicz sobie co cię drożej wyniesie: spłacenie długu i opłacenie czesnego do końca studiów czu spłacenie długi i zapłata za 3 rok na innej uczelni.

nie płacisz i masz pretensje. może idz do pracy? dziecko to nie kula u nogi!

to ja proponuje to wszystko olac i zapisać się na te drugie studia startując od trzeciego roku

byłaś u dziekana od spraw studenckich? on ci może wiele załatwić? a czy to Państwowa czy prywatna uczelnia?

prywatna, u pani dziekan juz bylam ;/

taa, nie mów że w ogóle pracy nie ma:/

co za kurwiszon bllllllllle fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuj :p