Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chloe24

Przyzwyczajenie czy arogancja?A może ON jest maminsynkiem?!

Polecane posty

Gość chloe24

Witam. Jestem w związku 4 lata. Poznaliśmy się w pięknych okolicznościach...6 lat temu...potem było 1,5 roku rozłąki. Taka przygoda... ...po tym czasie spotkaliśmy się znowu, ta magia nie minęła. Zakochaliśmy się. On miał kompleks niższości. On ze wsi, ja z miasta. Tłumaczyłam mu cały czas, że nie chodzi mi o portfel lecz o serce...zrozumiał. Był spokojny, wpatrzony we mnie, zrównoważony...kochający, wspaniały!!no i nieziemsko przystojny...szatyn, ciemna karnacja, czarne oczy...magia... W międzyczasie zaczął pracować w Policji... Po dwóch latach związku zamieszkaliśmy razem. Miał obiad, mnie miał wszystko... Zrobił się bardziej odważny, nie przystawał juz na to co mówię...było coraz więcej kłotni... Na początku zasypywał mnie sms, telefonami...był chorobliwie zazdrosny, nigdzie nie mogłam wyjść, z nikim się spotkać. Męczyło mnie to...był tak wpatrzony we mnie, że nie odrywał wzroku... W raz ze stażem pracy stawał sie bardziej kłotliwy, mało mówił.. Gdy zapytałam, czemu nie pisze do mnie sms, powiedział, ze bez sensu, bo i tak się bedziemy widzieć... Najgorsze jest jednak to, że mam uczucie, iż bierze urlobp wtedy, gdy ja mam sesję albo zawalone dni zajęciami tj (maj/czerwiec) albo gdy mm praktyki (wrzesien) i spedza je z rodzicami....nie ze mną... Zdrada? nie... Jest praca, potem przychodzi do domu. Zadnych wyjsc z kolegami, jedynie szkoła... Kazde wolne - do rodziców... od zawsze...i na zawsze? Pomocy, co robić ? bo mi juz brak sił....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chloe24
i...?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×