Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość lola55

Nienawidze swojej rodziny - wynosze sie do chłopaka

Polecane posty

Gość lola55

Moja rodzina to jedna wielka pomyłka - ojciec miał schizofremie i matka siłą wydarła mnie w wieku 12 lat z małej wsi do wielkiego miasta po ich rozwodzie. Odrazu były narkotyki , w szkole mnie nie akceptowali ,przezywali ,, wieśniara'' błagałam matkę na kolanach żeby mnie przepisała do innej szkoły jak takie dresiary chciały mnie poważnie pobic- miała to głęboko w dupie. Nienawidziłam kiedy koleżanki mnie opuszczały , jechały gdzieś, lub poprostu kiedy ja gościłam w ich domach. Miały normalne rodziny , a moja m,atka ma ciagle innego faceta , kupuje sobie ciuchy, a mi nie daje ani złotówki . Mojej siostrze kupuje wszystko a mi nie daje nic. Zresztą z moją siostrą nie odzywam się 3 lata bo ona zrobiła mi w życiu straszne straszne świństwo. Nie byłam zorientowana w miejskim zyciu , i ,,kolezanki'' z kl rolowały mnie jak idiotke Całe gimnazjum płakałam, bo byłam niestety duzao ładniejsza od tych tapeciar i miałam przez to okropne piekło ( zostalam pobita w szkole!) Potem z tego bólu zaczełam cpać, wagarować.zadawać sie z cpunami. Byłam lepsza-miałam swoje zdanie. Byłam odwazna , potrafilam odpysknac. Potem poznalam chłopaka , był słodki , kochany .Nagle z nocy na noc - Powiesił się.... Jakoś przeszłam przez gimnazjum , dostalam sie do technikum , poznałam super chłopaka. Kolejna porażka - zaszłam z nim w ciążę którą poroniłam. Przez pol roku lała mi się z dróg rodnych krew , a ja miałam 16 lat. Czułam jakbym wykrwawiała sie na śmierć. niestety potem znów ból- nie potrafiłam poprostu nie być cyniczna po tym co przezyłam. I jestem taka do teraz - Cyniczna , szorstka, zwieszona , smutna. Przeszłam piekło , życie piekło. Nie ufam ludziom , nie potrafie zawiazac przyjazni , nie potrafie żyć z innymi ludzmi, nie potrafie patrzec ludziom na ucicy w oczy. Mam 18 lat i nie mam siły już życ. Che zmienic otoczenie , nie chce widziec juz tego miasta - Warszawy. Jest mi tak ciężko - mój chłopak mieszka sporo km ode mnie , lexcz na weekand jestem u niego. I jestem wtedy najszczesliwsza na świecie , bo kocham wieś , te proste ludzkie przyjaźnie na wsi , mam dość brudnego miasta, a tak w ogole to jestem szczesliwa bo on tam jest ,bo jestem z nim.... Chce zostawic rodzinę i zamieszkać z nim, czuje że już dłużej nie zniosę życia w miejscu w którym praktycznie uszła ze mnie cała RADOŚĆ Z ŻYCIA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×