Kto tez jak ja nie chce mieć dzieci?

Hej,Czy są jakies dziewczyny,które rowniez nie planują zostac mamami?A na tym forum troche z przekory założyłam swój temat;)

nie znasz dnia ani godziny

Bez sensu taka przekora. Załóż sobie taki temat na ogólnym Bo jaki sens pytać na ciąży, porodzie, macierzyństwie i wychowaniu dzieci? Dział najmniej odpowiedni ze wszystkich dostępnych

Ile masz lat?

hm...trudny tema jak na to forum ale nie chcesz nie miej super że mówisz otwarcie :) dbaj byś nie wpadała

To dobre miejsce dla kogoś kto wie że będzie musiał się zmierzyć z decyzjami. Ja też nie chciałam. Całą ciążę i początek macierzyństwa zmagałam się z niechęcią i miałam masę mieszanych uczuć. Ale końcowy bilans wychodzi na plus. Masz wreszcie czas dla siebie a obok maluszka, podobnego do ciebie i zakochanego w tobie a ty mu możesz dać to czego co uważasz za najlepsze. To miłe i dobrze nastawiające na przyszłość.

Mam 27 lat.Chyba za bardzo cenie swą wolnosc:)

Eeeeeeeeeeeee.... to masz czas. Ja w twoim wieku w ogóle jeszcze nie myślałam o ustatkowaniu się a już w szczególności o dzieciach a na ciężarne patrzyłam z litością: autentycznie miałam skojarzenie że takie biedne są. Urodziłam w wieku 33 lat.

MamąToJaNieBede a pomyślałaś jak na starosc w domu opieki wylądujesz kto ci dupę będzie podcierał ?????

Strasznie głupie te argumenty, że dzieci trzeba mieć, bo co na starość? Wiecie jaka koszmarna może być starość jak dzieciom odbije i się wypną na rodzicach? To już lepiej nie mieć ich wcale ;)

Dzieci nie ma się po to by tyłek na starośc podcierały!

No...moja koleżanka się ode mnie odsunęła, jak mi odbiło na pierwsze, drugie...trzecie dziecko ;P Minęło kilka lat, mój najmniejszy ma zaraz 3, najstarszy 12.. A koleżanka skończyła 37 lat i biega jak kot z pęcherzem po lekarzach, nie może zajść w ciążę. Kiedyś się ze mnie śmiała,że z dziećmi to do garów, a nie robić karierę. Teraz się spotkałyśmy, ona wypalona po wyścigu szczurów... Mówi "chcę mieć dziecko". Ja jej "zrobiłaś karierę" No i po gadce, bo co jej to dało, tak na dłuższą metę... Ale nikogo nie namawiam ;P

25.05.2010] 20:40 [zgłoś do usunięcia] nanananna głupszego argumentu nie mogłaś znaleźć!! wolność .... to pojecie względne bo dla każdego będzie inaczej znaczyło ja mam synka i nie czuje sie uwiązana robię to co chce używam życia ale zawsze wiem że mam po co żyć by zobaczy jego uśmiech

ma sie po to,zeby na starosc tylek podcieraly!!! Ja mam dzieci ale rozumiem,jezeli ktos nie chce ich miec i nie potepiam. Mozna sie realizowac w roznych dziedzinach,nie koniecznie w macierzynstwie

ja nie chciałam a mam 2... Wypada powiedzieć, że żałuje?

Nie wyobrazam sobie ani byc w ciązy ani porodu...ani całej reszty.Ale lubie czasami popatrzec jak mamusia idzie z maluszkiem:)

Masz dopiero 27 lat..jeszcze wszystko moze Ci sie odmienic. Moja kol w wieku 29 lat zarzekala sie,ze w zyciu nie bedzie miec dzieci,bo kocha podroze itp Teraz ma corcie (ma 34lata) i zaluje,ze tak pozno sie zdecydowala.. Moim zdaniem brak dzieci to duza strata.Bez mojego synka moje zycie byloby puste i smutne.Ten maluszek wnosi tyle radosci..:D Ja tam polecam ;)

a ja nie chcialam nigdy dzieci.....i wogole to nie lubie dzieci lubie bys sama nie wyobrazam sobie byc odpowiedzialna za kogos....nie znosze smarkow, wymiotow i kup.....a kobiety w ciazy wygladaja dla mnie jak slonie i porod mnie przetraza co z moim kroczem i co??? jestem w ciazy....i musze sobie poradzic ale bedzie jazda z tym usunac bym nie umiala bo to moje wiec nie moge...... dzieci dalej nie lubie nawet w ciazy i mam nadzieje ze chociaz troche mi przejdzie ale po zakladam spirale i chyba nie wiem co jeszzce zeby wiecej nie miec :)

Żadna sobie zbyt dobrze nie wyobraża ciąży i porodu zanim tego nie przejdzie. A jednak jakoś sobie potem radzimy. Inne przed nami mogły, czemu my tzn kolejne nie? Gorsze przecież nie jesteśmy. A poza tym ciąża nie trwa wiecznie.

fantazjatruskawka, dorosłych też nie musisz kochać wszelkich na świecie, żeby być z tym który ci się podoba, czyż nie? Tak samo sprawa wygląda z dziećmi: kochasz swoje a obce mogą być obojętne czy wydawać się okropne. Aczkolwiek... Mnie bardzo drażniły dzieci, naprawdę bardzo. Niemowlęta wydawały mi się częstokroć obrzydliwe. Jednak po paru miesiącach zajmowania się własnym dzieckiem odkryłam że już inaczej reaguję na wszystkie dzieci. Na przyklad w płaczu obcego dziecka słyszę takie nuty żałości że aż bym przytuliła. A to dla mnie zupełnie nowe odczucie. Naukowo udowodnione jest że inaczej odbierają dzieci te kobiety, które rodziły, i inaczej te, które jeszcze nie. Dziwne więc i mylące jest oczekiwanie społeczne, i nas samych wobec siebie, że nie będąc matkami będziemy "srały" nad każdym, cudzym dzieckiem.

choćby nie wiem co...nie pomyślałabym przez moment,że żałuję. Los bywa okrutny. Nie jedna mówiła,że żałuje.. a potem ciężka choroba, wypadek, śmierć. Nawet mi takie słowo przez myśl nie przechodzi. Moje dzieci to moje przeznaczenie. Tak miało być. I cieszę się każdą chwilą, że mam je całe, zdrowe, pogodne.. Dziś na akademii w przedszkolu była mała dziewczynka. Ciągle płakała...myślałam,że serce mi pęknie..... Matka siedziała nie wzruszona. A ta biedna stała w tym tłumie dzieci. Zaciśnięte usta, zaszklone oczy. Nie jakaś mała beksa. Sześciolatka. Świadomy dzieciak,że inne dzieci są kochane...naprawdę tak to wyglądało. Wszyscy rodzice szeptali, że taka smutna, aż żal patrzeć, a mamusia z tipsami kawkę piła i smsy wysyłała...ech...

Płacząca na występie sześciolatka? Ja o sobie, będąc w tym wieku, pomyślałabym że jestem beksą. Dziecko mam też zamiar wychowywać tak aby takich scen nie robiło.